W uzasadnieniu projektu wskazano, że pozostałe podmioty świadczące usługi dla sądu – biegli, tłumacze czy specjaliści – dostają wynagrodzenia na bieżąco. Podobnie po każdej rozprawie ryczałt otrzymują ławnicy. Tymczasem adwokaci muszą czekać na zapłatę za wykonaną pracę do prawomocnego orzeczenia, co w praktyce oznacza kilka lub kilkanaście lat. W tym czasie de facto wykonują pracę za darmo, a nawet w pewnym sensie kredytują Skarb Państwa.
Inną zmianą proponowaną przez samorząd adwokacki jest skreślenie par. 6 rozporządzenia. Przewiduje on, że w sprawach cywilnych strona zwycięska może się domagać wypłaty kosztów przez Skarb Państwa dopiero po wykazaniu bezskuteczności egzekucji od drugiej strony. Tworzy to kolejne zróżnicowanie i prowadzi do absurdalnej sytuacji, w której adwokat reprezentujący stronę przegraną ma lepiej niż ten wspierający stronę wygrywającą. Pierwszy dostanie bowiem pieniądze od Skarbu Państwa bezwarunkowo, drugi zaś będzie musiał podjąć kolejne czynności.
Jak informuje biuro prasowe MS, wniosek NRA nie wpłynął dotychczas do resortu. Gdy to się stanie, postulaty w nim zawarte zostaną poddane analizie.