21 czerwca utraci moc obowiązującą regulamin urzędowania sądów powszechnych. Stanie się to w związku z uchwaloną niemal rok temu nowelizacją prawa o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2018 r. poz. 1443).
21 czerwca utraci moc obowiązującą regulamin urzędowania sądów powszechnych. Stanie się to w związku z uchwaloną niemal rok temu nowelizacją prawa o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2018 r. poz. 1443).
Tymczasem resort sprawiedliwości dopiero wczoraj przedstawił projekt nowego regulaminu.
– To niepoważne. Ministerstwo miało wiele miesięcy na przygotowanie aktu prawnego, a mamy wrzucony na ostatnią chwilę dokument, który nie rozwiązuje problemów, z jakimi sądy muszą się mierzyć, np. w związku z wadliwie działającym systemem przydziału spraw – ocenia Sławomir Pałka, sędzia Sądu Okręgowego w Oławie.
Jak zaznacza, w projekcie znalazło się kilka dobrych zmian. Te jednak mają charakter kosmetyczny.
Jedną z nich jest przepis stanowiący, że sędzia będący referentem w danej sprawie może wynieść akta poza siedzibę sądu. Musi o tym poinformować kierownika sekretariatu, a osoba funkcyjna (np. prezes sądu, przewodniczący wydziału) będzie mogła się temu sprzeciwić lub nakazać ich bezzwłoczny zwrot, gdy przemówią za tym ważne względy (np. konieczność udostępnienia akt stronie). „Referent powinien mieć możliwość zapoznania się z aktami sprawy i sporządzania uzasadnień orzeczeń również w domu” – napisano w uzasadnieniu projektu.
Ułatwieniem dla sędziów ma być również przepis, zgodnie z którym co do zasady „za wykonywanie czynności administracyjnych związanych z tokiem postępowania odpowiada kierownik sekretariatu lub upoważnieni pracownicy (…)”. Jak tłumaczy projektodawca, celem ma być odciążenie sędziów od wykonywania licznych czynności techniczno-biurowych.
Resort chce też dostosować wymogi do sądowej rzeczywistości. Taki charakter ma przepis mówiący, że osoby funkcyjne powinny być obecne w sądzie w godzinach jego urzędowania, chyba że pełnią czynności służbowe poza siedzibą sądu lub ustanowią zastępców.
– Proponowany przepis jest dobry, gdyż odchodzi od oderwanej od praktyki reguły, że sędziowie funkcyjni powinni być w sądzie w godzinach jego urzędowania. Kłóciło się to z koniecznością udziału np. prezesa czy przewodniczącego wydziału w sądzie rejonowym w kolegium sądu okręgowego czy udziału sędziów funkcyjnych w zgromadzeniach sędziów okręgu czy apelacji, ale również kolidowało z sytuacjami, gdy sędzia funkcyjny wykonywał swoje czynności poza siedzibą sądu – zauważa Sławomir Pałka.
Etap legislacyjny
Projekt w konsultacjach
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama