Jestem wielkim fanem elektronizacji, bo zwyczajnie ułatwia ona życie. Początki zazwyczaj bywają trudne, ale godzę się z tym, wiedząc, że w ostatecznym rozrachunku gra jest warta świeczki. Wiedziałem, że nie inaczej będzie z elektronizacją zamówień publicznych. Spodziewałem się jednak przede wszystkim problemów technicznych, tymczasem okazało się, że największe powodują niejasne przepisy. A konkretnie jeden, w którym wymaga się sporządzania oferty w postaci elektronicznej. Krajowa Izba Odwoławcza, ale i eksperci są podzieleni w jego interpretowaniu – jedni uznają, że pozwala na składanie skanu papierowej oferty, byle był opatrzony e-podpisem, drudzy, że taki skan jest niedopuszczalny, gdyż stanowi jedynie elektroniczną kopię papierowej oferty, a oryginał powinien być sporządzony sensu stricto w postaci elektronicznej.
Nie czuję się uprawniony do rozstrzygania, kto ma rację. Tym bardziej że przemawiają do mnie argumenty obydwu stron, zwłaszcza te pozaprawne. Z jednej strony rozumiem, że elektronizacja ma służyć uczestnikom rynku zamówień, upraszczać procedury, pozwalać na to, by nawet mały przedsiębiorca bez ponoszenia zbyt dużych kosztów mógł złożyć przez internet ofertę na drugim końcu Polski. Jedną z największych bolączek polskich przetargów jest nikłe zainteresowanie nimi ze strony wykonawców. A skoro tak, to nie powinniśmy rzucać im dodatkowych kłód pod nogi. Chcą drukować oferty na papierze, a potem je skanować z powrotem do pliku? Dlaczego by im na to nie pozwolić? Przecież podpis elektroniczny i tak wystarczająca potwierdza, kto składa ofertę.
Trafia do mnie jednak również argument drugiej strony – na co nam ta cała elektronizacja, skoro ostatecznie wszystko wciąż jest na papierze? Postać elektroniczną przybiera tylko na chwilę, po to by przesłać ofertę przez internet, a nie tradycyjną pocztą. Najpierw wykonawca drukuje ofertę, potem zamawiający, by wpiąć ją w skoroszyt i zamknąć w szafie. Gdzie tu oszczędność czasu i pieniędzy, którą miała przynieść elektronizacja? Gdzie aspekty środowiskowe, które tak mocno są przy niej akcentowane? Gdzie możliwość automatyzacji przy ocenie ofert?