W końcu listopada do TK trafiła uchwała KRS z wnioskiem o zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy o Radzie dotyczących sposobu powoływania przez Sejm sędziów - członków Rady - i możliwości odwołania do SN od uchwał KRS dotyczących przedstawiania prezydentowi wniosków o powołanie sędziów. Wkrótce potem TK wyznaczył termin rozprawy w tej sprawie na 3 stycznia.
Sejmowa komisja w piątek zaakceptowała propozycję stanowiska Izby dla TK w tej sprawie. W stanowisku tym wnosi się, aby TK uznał za zgodny z konstytucją przepis mówiący o wyborze przez Sejm sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Jednocześnie wniesiono, aby TK uznał za niekonstytucyjną część przepisów art. 44 ustawy o KRS dopuszczających odwołania od uchwał KRS w sprawach wniosków o powoływanie sędziów - także do Sądu Najwyższego.
Takie stanowisko dla TK poparło 19 posłów z komisji, przeciw było siedmiu.
Jak wskazywała KRS w uzasadnieniu swego wniosku do TK, "budzącym największe wątpliwości natury konstytucyjnej, a przez to kluczowym zagadnieniem podnoszonym w wypowiedziach kontestujących obecnie obowiązujące rozwiązania ustawy o KRS, jest sposób ukształtowania przez ustawodawcę sposobu powoływania sędziów-członków KRS". "Dlatego też Rada zdecydowała się na zainicjowanie kontroli przepisów regulujących te właśnie zagadnienia" - dodano.
"Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sędziów do KRS wybierali sędziowie, jednak nie można się zgodzić z twierdzeniem, że piastunem czynnego prawa wyborczego muszą tu być wyłącznie gremia sędziowskie" - mówiła podczas posiedzenia komisji ekspertka Biura Analiz Sejmowych (BAS) Jadwiga Potrzeszcz, odnosząc się do tej części wniosku KRS. Jak dodała, "konstytucja nie przesądza tego, kto może wybierać w skład KRS sędziów".
W ocenie ekspertki BAS ustawodawca w konstytucji "pozostawił otwartą kwestię wyboru podmiotu, który będzie dokonywał wyboru sędziów" w skład KRS. W związku z tym według niej z konstytucji nie można wyprowadzać i domniemywać kompetencji sędziów do dokonywania wyboru sędziowskich członków Rady.
Przeciw takiemu stanowisku byli posłowie opozycji. Arkadiusz Myrcha (PO-KO) zaznaczał, że takie rozumienie przepisów prowadzi do nierównowagi i zakłócenia trójpodziału władz. "Władza sądownicza nie ma jakiegokolwiek decydującego wpływu na wybór jakiegokolwiek członka KRS. (...) Należałoby zadać pytanie, gdzie jest granica swobody, czy tych 15 sędziów może wybierać minister rolnictwa" - pytał.
"Czy jest możliwe, żeby minister rolnictwa czy inny organ władzy wykonawczej powoływał KRS. W moim przekonaniu wszystko jest możliwe. W innych krajach wybierają rządy, organy administracji, a artykuł konstytucji w tym zakresie jest bardzo jasny" - odpowiadała posłowi PO Krystyna Pawłowicz (PiS).
Przed rokiem Sejm uchwalił nowelizację ustawy o KRS wprowadzającą nowe zasady wyboru sędziów - członków Rady. Nowelizacja wprowadziła wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie. Zmiany w ustawie od początku krytykowała opozycja, część środowisk prawniczych i organizacje międzynarodowe.
KRS zwróciła się także do TK o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów umożliwiających kandydatom na sędziów odwoływanie się od uchwał KRS z wnioskami o powołanie sędziów. Zdaniem KRS "praktyka pokazuje, że w znakomitej większości przypadków odwołania są oddalane, a sąd nie dysponuje normatywnymi narzędziami do dokonania właściwej weryfikacji tylko pod względem dopełnienia kwestii formalnych bez wchodzenia w kwestie merytoryczne dotyczące kryteriów oceny sędziów".
"Podzielamy zarzut wnioskodawcy, że analizowana instytucja odwołań od uchwał KRS do Sądu Najwyższego, mimo że została ukształtowana w wyniku wyroku TK zobowiązującego do zapewnienia kontroli procedur dostępu do służby publicznej, jest rozwiązaniem dysfunkcjonalnym, a przez to utrudnia realizację konstytucyjnych uprawnień organów władzy publicznej" - mówiła Potrzeszcz argumentując za koniecznością uznania niekonstytucyjności części z zaskarżonych do TK przepisów.
Jak dodała, również stworzenie procedury odwoławczej od uchwał o powołanie sędziów SN do Naczelnego Sądu Administracyjnego "sprawia, że taka regulacja stanowi nieproporcjonalną ingerencję w prerogatywę prezydenta i uprawnienia KRS do przedkładania wniosków ws. powołania na urząd sędziowski". W przypadku uchwał o powołanie sędziów SN odwołanie nie przysługuje - tak jak w przypadku innych stanowisk sędziowskich - do SN, tylko do NSA.
Ponadto, jak oceniła Potrzeszcz, przy pomocy przewidzianej w tych przepisach procedury i możliwości zastosowania przez NSA rozwiązań zawartych w Kodeksie postępowania cywilnego - w tym np. wstrzymania wykonania zaskarżonej uchwały - NSA "może władczo oddziaływać na procedurę powoływania sędziów".
We wrześniu NSA w związku z odwołaniami kandydatów uwzględnił wnioski o zabezpieczenie i wstrzymał - w zaskarżonych częściach - wykonanie uchwał KRS odnoszących się do powołania sędziów SN do Izb Karnej, Cywilnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wyłonionych w naborze zapoczątkowanym czerwcowym obwieszczeniem. W październiku NSA uwzględnił kolejny wniosek o zabezpieczenie dotyczący powołania do Izby Cywilnej.
W listopadzie NSA skierował do Trybunału Sprawiedliwości UE dwa pytania prejudycjalne ws. procedury odwoływania się od uchwał KRS wyłaniających kandydatów na sędziów SN. W tym kontekście NSA wskazał m.in. na zasady wyboru członków KRS. NSA wydał postanowienie ws. pytań do TSUE w związku z pięcioma odwołaniami od uchwał KRS.
Sprawa przepisów o KRS ma być rozpoznana w TK w składzie pięciu sędziów. Przewodniczącą ma być prezes TK Julia Przyłębska, zaś sprawozdawcą sędzia Grzegorz Jędrejek. W składzie znaleźli się też sędziowie: Zbigniew Jędrzejewski, Michał Warciński i Andrzej Zielonacki. Początek rozprawy wyznaczono 3 stycznia na godz. 12.