Wielki Brat przyjrzy się naszym śmieciom, ale w praktyce przymknie na nie jedno oko. Obowiązkowy monitoring składowisk będzie mniej restrykcyjny, niż pierwotnie planowano. Przynajmniej w teorii
Nie oznacza to jednak, że całodobowy nadzór i nowe – zdaniem branży mocno niedoszacowane koszty ostatnich pomysłów Ministerstwa Środowiska – przestały budzić kontrowersje.
Przeciwnie – teraz gdy resort doprecyzował część projektowanych regulacji i uszczegółowił konkretne wymogi, branża zamiast odetchnąć z ulgą, raczej wstrzymała oddech. Wejście w życie nowych przepisów oznaczać będzie bowiem inwigilację kilku tysięcy firm w Polsce.