Sprawa dotyczyła wykreślenia z księgi wieczystej służebności gruntowej przechodu i przejazdu przysługującej Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (WSM). Wniosek złożyła sama spółdzielnia, wskazując, że wcześniej notarialnie zrzekła się tego prawa. Sąd oddalił wniosek, bo oprócz WSM użytkownikiem wieczystym gruntu władnącego uprawnionym do tej służebności byli także właściciele mieszkań w budynkach należących do spółdzielni i tworzących z nią wspólnoty mieszkaniowe.
Apelacja WSM została oddalona, a problemy zaczęły się ze skargą kasacyjną. Warszawski Sąd Okręgowy jej nie przyjął, a spółdzielnia odwołała się od tej decyzji. W trakcie postępowania okazało się, że dwoje właścicieli mieszkań i współużytkowników wieczystych zmarło. Mimo to sąd kontynuował postępowanie. Spadkobiercy zmarłych nie zostali powiadomieni o stanie sprawy. Ostatecznie sąd okręgowy przekazał skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.
SN ostatecznie wydał uchwałę, zgodnie z którą w razie śmierci uczestnika postępowania wieczystoksięgowego, którego prawo wpisane do księgi wieczystej ma być wykreślone, sąd nie zawiesza postępowania. SN wskazał, że art. 6261 par. 2 kodeksu postępowania cywilnego określa krąg uczestników postępowania, którymi oprócz wnioskodawcy są tylko te osoby, których prawa zostały wykreślone lub obciążone bądź na rzecz których wpis ma nastąpić. Sąd uznał, iż następstwo prawne po śmierci uczestnika postępowania nie jest tym samym co następstwo procesowe.
– Następca prawny, spadkobierca zmarłego uczestnika postępowania nie mieści się w kręgu uczestników wskazanych w tym przepisie, nie jest więc następcą procesowym zmarłego – powiedział sędzia Karol Weiz.
W takiej sytuacji sąd nie ma podstaw do zawieszenia postępowania. Spadkobiercy i inni następcy prawni zmarłego uczestnika mogą bronić swoich w dalszych postępowaniach – może być to powództwo o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym, albo powództwo dotyczące wpisu w księdze wieczystej – ale wytoczone już w imieniu własnym.