Szereg nowych kompetencji kontrolnych dla prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz nowy tryb wyboru kierownictwa zawarto w projekcie ustawy wdrożeniowej, mającej na celu dostosowanie polskich regulacji do treści unijnego rozporządzenia o zakazie geoblokowania. Projekt z „ukrytymi” przepisami, niedotyczącymi meritum planowanej ustawy, przekazano biznesowi do konsultacji 26 października. Na przedstawienie swoich uwag dano zaledwie siedem dni.
– To dowód, że konsultacje urzędników z przedsiębiorcami są fikcją. Nikt nie jest realnie zainteresowany naszymi uwagami – mówi adwokat Radosław Płonka, ekspert prawny BCC.
– Praktyka, gdy przedsiębiorcy muszą w pośpiechu zapoznawać się z projektem i pisać swe opinie tuż przed wizytą na cmentarzach lub w chwilę po niej, jest fatalna. Niestety to nie pierwszy raz, gdy lekceważona jest procedura konsultacji społecznych – dodaje dr Mariusz Bidziński, szef departamentu prawa gospodarczego w kancelarii Chmaj i Wspólnicy.
Przedsiębiorcy zwracają uwagę na to, że projektowane w ustawie zmiany w większości w ogóle nie dotyczą tego, czego w założeniu powinien dotyczyć akt prawny. Nowelizacja ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów w założeniu miała służyć dostosowaniu polskich norm do stosowanego od 3 grudnia 2018 r. rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2018/302 z 28 lutego 2018 r. w sprawie nieuzasadnionego blokowania geograficznego oraz innych form dyskryminacji klientów ze względu na przynależność państwową, miejsce zamieszkania lub miejsce prowadzenia działalności na rynku wewnętrznym (zakaz geoblokowania). Tymczasem krajowy projekt zawiera szereg regulacji o charakterze znacznie ogólniejszym. Przykładowo po wejściu w życie ustawy UOKiK uzyska szeroki dostęp do tajemnic skarbowej oraz bankowej.
– Informacje posiadane przez organy podatkowe nie powinny być udostępniane prezesowi UOKiK, albowiem zakres tych informacji nie jest bezpośrednio związany z prerogatywami prezesa tego urzędu. Ochrona tajemnicy skarbowej powinna być zasadą naczelną i doznawać wyjątku jedynie w ściśle określonych, wyjątkowych i uzasadnionych przypadkach, za zgodą niezawisłego sądu – uważa mec. Radosław Płonka, który przygotował opinię prawną dla BCC.
– Obowiązuje zasada, że nieznajomość prawa szkodzi. Ale jej stosowanie wymaga, by organy władzy publicznej podchodziły z szacunkiem do obywateli. Przepisy dotyczące geoblokowania interesują niewielką część przedsiębiorców, więc naturalne jest to, że wielu prowadzących biznes nie sięgnie do ustawy. Tymczasem w rzeczywistości przemycane w niej jest wiele regulacji, które już dotyczyć będą wszystkich przedsiębiorców – zaznacza dr Mariusz Bidziński.
Ekspertom nie podoba się również wykorzystywanie przez autora projektu ustawy, którym jest prezes UOKiK, faktu niebawem wchodzącego rozporządzenia do skrócenia konsultacji. O tym, że nowe przepisy dotyczące geoblokowania będą potrzebne, wiadomo od lutego 2018 r.
– Można odnieść wrażenie, że wykorzystano pretekst, a rzeczywistym celem jest wprowadzenie po cichu przepisów zwiększających uprawnienia szefa urzędu – mówi nam jeden z przedsiębiorców.
Po wejściu w życie nowelizacji fotel prezesa UOKiK będzie stanowiskiem bardziej politycznym niż merytorycznym. Projektowane przepisy przewidują bowiem, że szef urzędu będzie powoływany przez premiera na sześcioletnią kadencję. Projektodawca chce więc odejść od naboru na stanowisko prezesa urzędu w drodze otwartego i konkurencyjnego konkursu na rzecz jednoosobowego powołania przez prezesa Rady Ministrów.
– Otwarty i konkurencyjny nabór na stanowisko prezesa UOKiK daje dużo większą rękojmię objęcia urzędu przez osobę kompetentną i odpowiednio przygotowaną merytorycznie. Powołanie na urząd osoby w wyniku jednoosobowej decyzji premiera, bez konkursu, jest niedobrym rozwiązaniem – przekonuje Radosław Płonka.
UOKiK w uzasadnieniu do projektu ustawy tłumaczy, że takie działania podyktowane są chęcią przygotowania się do nieuchwalonej jeszcze unijnej dyrektywy dotyczącej nadania organom ochrony konkurencji państw członkowskich uprawnień w celu zapewnienia skuteczniejszego egzekwowania reguł konkurencji i należytego funkcjonowania rynku wewnętrznego (tzw. dyrektywa ECN+). Sęk w tym, że unijni decydenci kładą nacisk na jasne określanie kryteriów powoływania prezesów organów antymonopolowych. Dyskusyjne jest to, czy za wystarczająco jasną będzie można uznać jednoosobową decyzję szefa rządu, której nawet nie trzeba uzasadniać.
Etap legislacyjny
Po konsultacjach