Inicjatorzy wydarzenia (do których należą radcowie z Lublina, Kielc czy Białegostoku) tłumaczą, że zależy im na zapewnieniu „transparentności i demokratyzacji procesów decyzyjnych”. W praktyce chodzi m.in. o zmianę systemu, zgodnie z którym największe pod względem liczebności członków izby wiodą prym w korporacji i nie muszą się specjalnie liczyć ze zdaniem izb mniejszych. Organizacja nadzwyczajnego zjazdu to także dowód na to, że środowisko radców zaczyna być coraz bardziej podzielone.