Ministerstwo Sprawiedliwości kończy prace nad wzbudzającym spore kontrowersje projektem nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego. Wątpliwości dotyczą zwłaszcza powrotu do rygorystycznych pod względem formalnym postępowań gospodarczych. W tym trybie, co do zasady, będą toczyły się spory pomiędzy przedsiębiorcami, ale także te wynikłe z wykonywania szerokorozumianych umów budowlanych.
Jednak przedsiębiorcą może być zarówno wielka korporacja, jak i sprzątaczka zmuszona założyć własną działalność gospodarczą. Odpowiedzialny za reformę procedury cywilnej wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak zapowiada, że wyższe wymagania nie obejmą z automatu osób samozatrudnionych.
– Drobni przedsiębiorcy sami zdecydują, czy ich spory mają być rozstrzygane według tej trudniejszej procedury w sądzie gospodarczym, co powinno spowodować, że wyrok zapadnie szybciej, czy też według typowej procedury charakterystycznej dla ogółu spraw cywilnych – zaznacza Łukasz Piebiak.
Zgodnie z projektowanym art. 47993 k.p.c. sąd gospodarczy będzie mógł nie stosować przepisów o postępowaniu gospodarczym na wniosek strony. Strony będą o tym oczywiście pouczone. Pozostaje pytanie, czy poinformowany o alternatywie np. właściciel warzywniaka będzie zdawał sobie sprawę, jakie konsekwencje wiążą się z wyborem trybu gospodarczego. Czyli np. z tego, że jeśli na początku nie zgłosi wszystkich świadków, to później za przesłuchanie każdej osoby będzie musiał zapłacić. Nie mówiąc już o tym, że na skutek powrotu do prekluzji dowodowej może się okazać, że sąd nie wziął pod uwagę jakiegoś dowodu tylko dlatego, że podniesiono go za późno.
A decyzję o wyborze trybu należy podjąć na początku postępowania. W porównaniu do pierwszych dwóch wersji projektu resort sprawiedliwości wydłużył listę tych, którzy będą mogli wybrać tryb postępowania.
– Wcześniej myśleliśmy o osobach, które rozliczają się kartą podatkową. Jednak pod wpływem rozmów, przede wszystkim z Ministerstwem Przedsiębiorczości i Technologii, zdecydowaliśmy się ten katalog poszerzyć także na innych drobnych przedsiębiorców – wyjaśnia minister Piebiak. Wybór będą mieli wszyscy przedsiębiorcy będący osobami fizycznymi.
Z kolei na otarcie łez frankowicze oraz inni klienci banków dostaną zmniejszenie opłaty za pozew. Dziś jej wysokość stanowi 5 proc. wartości sporu, a będzie maksymalnie 1 tys. zł niezależnie od kwoty dochodzonego roszczenia. Co ważne, to ograniczenie będzie niezależne od tego, czy konsument będzie pozywał bank, czy też sam zostanie przez niego pozwany.
Oprócz tego MS zamierza wprowadzić – we wszystkich sprawach konsumenckich – bonus w postaci obniżenia kosztów sądowych o 2/3, jeśli przed skierowaniem sprawy do sądu strona podjęła jakąś próbę polubownego załatwienia sprawy. Przy czym nie chodzi tylko o mediację. Taką próbą będzie również złożenie zwykłej reklamacji.
Sądy nie będą też pobierać opłaty od pierwszego wniosku o wydanie odpisu wyroku z klauzulą wykonalności. Za to resort nie zamierza rezygnować z wprowadzenia opłaty za uzasadnienie (w sprawach gospodarczych). Będzie ona wynosić 100 zł. Gdy strona, która wystąpi o uzasadnienie, zdecyduje się na zaskarżenie orzeczenia, wówczas suma ta zostanie jednak zaliczona na poczet opłaty za apelację. Jest to dziwne o tyle, że wprowadzanie opłaty MS tłumaczy tym, że sporządzanie uzasadnień jest czaso- i pracochłonne. Ale jednocześnie wprowadzany jest art. 3271, który wprost stanowi, że uzasadnienie ma być sporządzane w sposób zwięzły i powinno zawierać wskazanie podstawy rozstrzygnięcia i wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów.
– Nie chcemy, by uzasadnienia stanowiły kompilacje poglądów doktryny i 27 rozstrzygnięć Sądu Najwyższego, często niemającymi związku ze sprawą. Mają być zwięzłe, napisane prostym językiem i niedługie. Celem sporządzenia uzasadnienia jest przede wszystkim umożliwienie kontroli instancyjnej. Nie powinno być więc tak, że strony wnioskują o sporządzenie uzasadnienia, mimo że zgadzają się z wyrokiem i nie mają zamiaru apelować. Zwłaszcza że 1/3 pracy sędziów cywilistów upływa na pisaniu uzasadnień – nie pozostawia złudzeń minister Piebiak.
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach