Inicjatywa Rzecznika ma związek ze śledztwami prowadzonymi w sprawie nadużycia uprawnień, czyli przekroczenia obowiązków służbowych (art. 231 § 1 Kodeksu karnego) przez strażników leśnych podejmujących interwencje podczas protestów na terenie Puszczy Białowieskiej. Jak się okazuje, sprawy które wszczęte zostały w związku nieuprawnionym zastosowaniem środków przymusu bezpośredniego, w wyniku czego doszło do uszkodzenia ciała demonstranta, są umarzane. W przypadku umorzenia sprawy z 28 marca 2018 r. przez PKK w Hajnówce w uzasadnieniu postanowienia wskazano, iż definicja funkcjonariusza publicznego z art. 115 § 13 KK nie wymienia pracowników Służby Leśnej. Dodano jednak, że podczas wykonywania czynności służbowych, korzystają oni jednak ze specjalnej ochrony prawnej, jaką normy prawa karnego gwarantują funkcjonariuszom publicznym.
- Zachodzi potrzeba analizy statusu prawnokarnego strażnika leśnego i odpowiedzi na pytanie, czy rzeczywiście nie spełnia kryteriów przewidzianych w art. 115 § 13 k.k. dla uznania go za funkcjonariusza publicznego – czytamy w piśmie Bodnara do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Jak zauważa RPO, działania strażników leśnych wkraczają bowiem głęboko w sferę praw i wolności obywatelskich. SL określa się bowiem "jako uzbrojoną formację wyposażoną w rozległe kompetencje o charakterze policyjnym, w ramach których mieści się m.in. możliwość użycia środków przymusu, podejmowania czynności procesowych". Straż Leśna jest także służbą umundurowaną: pracownicy mają prawo do otrzymania bezpłatnego umundurowania i oznak służbowych oraz obowiązek ich noszenia w czasie pełnienia obowiązków służbowych. Formacja jest również przeznaczona do działań określanych w doktrynie jako niebezpieczne.
Biorąc pod uwagę charakter zadań dedykowanych przez prawo straży leśnej, RPO dostrzega konieczność objęcia pracowników tej służby taką ochroną, jaką mają funkcjonariusze publiczni i jak dodane, sam zakres tego pojęcia powinno poszerzyć się o strażnika leśnego. Rzecznik domaga się również zrównania ochrony funkcjonariusza publicznego z jego odpowiedzialnością karną za przestępstwa popełnione podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.
- Brak korelacji między tymi dwoma elementami prowadzi do sytuacji, w której obywatel jest surowo represjonowany za czyny skierowane przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu, nie posiada natomiast analogicznej ochrony w razie popełnienia przestępstwa na jego szkodę przez tego funkcjonariusza publicznego, co w konsekwencji prowadzi do sytuacji obrażającej poczucie słuszności i sprawiedliwości – wskazał Adam Bodnar.
Przypomnijmy, że 17 kwietnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku przeciwko Polsce, uznał między innymi, że wycinka w Puszczy Białowieskiej spowodowała naruszenie zobowiązań wynikających z dyrektywy siedliskowej i ptasiej. RPO stoi na stanowisku, że Trybunał potwierdził tym samym, iż wycinka drzew w Puszczy była nielegalna, a manifestacje w jej obronie uzasadnione. Miały one bowiem na celu doprowadzenie do przestrzegania prawa przez polskie władze i powstrzymania Lasów Państwowych od zwiększenia wycinki. Rzecznik uważa również, że w kontekście niniejszego wyroku zakazy wstępu do lasu okazały się niezasadne, co oznacza, że działania policji i straży leśnej nie miały i nie mają uzasadnionych podstaw prawnych.