Skargę w tej sprawie do TK złożył Rzecznik Praw Obywatelskich. Wniósł on o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów Kodeksu karnego wprowadzonych nowelizacją z dnia 20 lutego 2015 r., która wprowadziła nowy model orzekania kary łącznej.
Zgodnie z zaskarżonym przepisem, nowe zasady orzekania kary łącznej nie znajdują zastosowania do przypadków, w których wszystkie kary uprawomocniły się przed dniem wyjścia w życie nowelizacji. W takim przypadku stosuje się przepisy kodeksu w brzmieniu sprzed nowelizacji.
Rzecznik w skardze podkreślił, że zaskarżony przepis narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa, z której wynika nakaz jednakowego traktowania podmiotów, które charakteryzują się w takim samym stopniu tą samą cechą relewantną. "Wprowadzone w zaskarżonym przepisie kryterium stosowania ustawy karnej nie znajduje racjonalnego uzasadnienia" - podkreślił Rzecznik.
W środę Trybunał w pełnym składzie wysłuchał stron postępowania. Pełnomocnik Rzecznika Praw Obywatelskich Marta Kolendowska-Matejczuk podkreśliła, że problem poruszony w skardze ma istotny wymiar praktyczny. "Świadczą o tym skargi kierowane przez obywateli do RPO, pisma sądów kierowane do Rzecznika wyrażające wątpliwości co do zgodności kwestionowanego artykułu z konstytucją, ale też pisma kierowane do Trybunału Konstytucyjnego przez sądy" - wskazała Kolendowska-Matejczuk.
Jej zdaniem meritum sprawy polega na wykazaniu, że osoby pozostające w takiej samej sytuacji prawnej i faktycznej na skutek kwestionowanej normy mogą zostać potraktowane diametralnie różnie.
Jak wskazała Kolendowska-Matejczuk, "istotną cechą relewantną tych osób jest moment popełnienia przestępstwa nie zaś prawomocność którejkolwiek kary podlegającej łączeniu. Dodała, że ustawodawca nie uzasadnił dlaczego odstąpił od dotychczas obowiązujących rozwiązań w zakresie prawa międzyczasowego.
Rzecznik nie zgodził się z twierdzeniem, że kara łączna jako konsekwencja zaistnienia realnego zbiegu przestępstw powinna być oderwana od czynu. "Rzecznik dąży poprzez skargę do zapewnienia równego traktowania skazanych poprzez możliwość skorzystania przez sąd z ogólnego przepisu intertemporalnego również wobec wyroków zapadłych przed 1 lipca 2015 r." - zaznaczyła pełnomocnik RPO.
Pełnomocnik Prokuratora Generalnego prok. Robert Hernand wniósł o stwierdzenie zgodności kwestionowanej normy z konstytucją. Według prokuratora zarzut Rzecznika jest niezasadny. Zdaniem prok. Hernanda "instytucja wyroku łącznego w samej swojej naturze odrywa się od czynu sprawcy, a na wymiar kary orzekanej w takim wyroku wpływ mają tylko okoliczności niepowiązane z danym czynem".
"Wyrok łączny z założenia nie rozstrzyga kwestii winy oskarżonego. Została ona już przesądzona w podlegających łączeniu wyrokach, a kwestia wydania wyroku łącznego może zaktualizować się wiele lat po uprawomocnieniu wyroku skazującego" - zaznaczył prokurator.
Sejm w pisemnym stanowisku również wniósł o stwierdzenie zgodności kwestionowanej normy z ustawą zasadniczą. Pełnomocnik Sejmu nie stawił się jednak na rozprawie.
RPO wskazał też w skardze, że kwestionowana norma może prowadzić do sytuacji, w której w stosunku do osób skazanych za dokonanie takiego samego przestępstwa, w tym samym czasie i w identycznych okolicznościach, zastosowanie mogą znaleźć różne przepisy w zakresie kary łącznej.
"Wystarczy bowiem przyjąć, że czyny obydwu sprawców miały miejsce przed dniem 1 lipca 2015 r., przy czym kara za przestępstwo w przypadku jednego ze sprawców uprawomocniła się przed 1 lipca 2015 r., w przypadku drugiego zaś – po tej dacie (np. z powodu zaskarżenia wyroku tylko przez jednego ze skazanych). W przypadku pierwszego z nich znowelizowane przepisy o karze łącznej nie będą mogły znaleźć zastosowania tak długo, jak nie zajdzie +potrzeba orzeczenia kary łącznej w związku z prawomocnym skazaniem po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy+" - wyjaśnił we wniosku RPO.