Nierówne traktowanie skazanych przy obliczaniu kary łącznej, w zależności od tego, czy już wcześniej wymierzono im inną karę łączną, czy też nie - zarzucił przepisowi Kodeksu karnego Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.
Wymierzenie kary łącznej polega na wydaniu jednego wyroku, w którym połączone zostają wcześniej wymierzone skazanemu kary. Zasady łączenia kar są dość skomplikowane, określa je Kodeks karny.
Generalnie sąd wymierza karę łączną w wymiarze pomiędzy najwyższą z kar jednostkowych, a sumą wszystkich łączonych kar. Maksymalnie taka kara może sięgnąć 20 lat pozbawienia wolności. Jeżeli jednak suma łączonych kar wynosi 25 lat albo więcej, a chociaż jedna z podlegających łączeniu kar wynosi nie mniej niż 10 lat, sąd może orzec karę łączną 25 lat pozbawienia wolności.
Sytuacja dodatkowo komplikuje się, w przypadku gdy jedną z łączonych kar jest już wcześniej orzeczona kara łączna. Przepis - wprowadzony do kodeksu w 2015 r. - stanowi, że wspomniane generalne zasady wymiaru kary łącznej "stosuje się odpowiednio, jeżeli przynajmniej jedną z kar podlegających łączeniu jest już orzeczona kara łączna". Właśnie ten przepis zaskarżył do TK Rzecznik.
Przepis ten - jak zauważył RPO - może bowiem doprowadzić do nierównego traktowania poszczególnych skazanych, nawet jeśli wymierzono im takie same kary jednostkowe. Różnica wynika z tego, czy "część ich czynów została objęta wcześniejszym wyrokiem łącznym".
"Można zauważyć, iż skazaną na karę 25 lat pozbawienia wolności przy zastosowaniu (...) kary łącznej może zostać osoba, która nigdy nie została skazana na karę jednostkową w wymiarze 10 lat pozbawienia wolności lub wyższym" - napisał Bodnar we wniosku do TK.
Jak wskazał kary łączne przed 2015 r. także mogły być łączone z innymi karami (jednostkowymi, bądź łącznymi), ale istotną różnicą było to, że "kary łączne nie były w przypadku orzekania nowej kary łącznej traktowane tak, jak kary jednostkowe".
W praktyce oznacza to, że dwaj sprawcy którzy popełnili wiele takich samych przestępstw - za które wymierzono im kary po kilka lat więzienia sumujące się np. do 30 lat - będą odmiennie potraktowani przy orzekaniu kary łącznej, jeśli jednemu z nich wymierzono już wcześniej inną karę łączną za część tych przestępstw w wymiarze ponad 10 lat, a drugiemu wcześniej kary łącznej nie wymierzano. W takim przypadku bowiem, jeśli jedna z łączonych kar wynosi co najmniej 10 lat, to w nowej karze łącznej pierwszy sprawca będzie mógł usłyszeć wyrok 25 lat więzienia, a drugi maksymalnie 20 lat więzienia.
"Przy jednakowej sytuacji faktycznej tych osób może dojść do oczywistego, ale jednocześnie racjonalnie nieuzasadnionego, zróżnicowania ich sytuacji prawnej. W podanych przykładach mamy do czynienia z rozróżnieniem dyskryminującym; nie można wykluczyć, iż w innych przykładach przepis będzie powodował rozróżnienie faworyzujące, jednak i w tym przypadku nie sposób znaleźć ku temu racjonalnego powodu" - zaznaczył Rzecznik.
Jak zauważył, powodem dodania w 2015 r. zaskarżonego przepisu "było najpewniej ułatwienie sposobu obliczania kary łącznej, który wówczas uznawało się powszechnie za dość skomplikowany, tudzież sprawiający zbyt duże problemy natury rachunkowej".
"Motywacja ta, choć zasadna, nie wydaje się jednak wystarczająca, aby zdecydować się na odejście od sposobu obliczania granic kary łącznej, który nie różnicował sytuacji prawnej podmiotów znajdujących się w takich samych sytuacjach faktycznych" - podkreślił RPO.
Sprawa wysłana w listopadzie do Trybunału została już zarejestrowana w TK, czeka na opinie Prokuratora Generalnego i Sejmu oraz na wyznaczenie terminu.