Już niedługo czekają nas zmiany w dochodzeniu roszczeń majątkowych. W ostatni piątek została opublikowana w Dzienniku Ustaw ustawa z 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (poz. 1104). Skraca ona terminy przedawnienia i wprowadza zupełnie nowe zasady dochodzenia roszczeń przeciwko konsumentom, tj. w relacjach B2C (business to consumer). Niektóre zmiany są wręcz rewolucyjne. Większość z nich wejdzie w życie po upływie 30 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, czyli już 9 lipca. O problemie przedawnienia piszą radca prawny Przemysław Rybicki, aplikant radcowski Anna Wawruch i prawnik Ewa Karny z Affre w Wspólnicy Sp. K.
Rewolucja w dochodzeniu roszczeń
Terminy przedawnienia wyznaczają granice czasowe, w ciągu których możemy dochodzić realizacji roszczenia od naszego kontrahenta, np. zapłaty długu. Po upływie terminu przedawnienia dłużnik bez żadnych konsekwencji może uchylić się od zapłaty lub wykonania innego zobowiązania. Ogólny termin przedawnienia wynosi obecnie 10 lat. Natomiast dla roszczeń o
świadczenia okresowe (np. płatność abonamentu) oraz związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wynosi on trzy lata.
ZMIANA 1: SKRÓCENIE TERMINÓW PRZEDAWNIENIA
Skrócony zostanie ogólny termin przedawnienia roszczeń majątkowych z 10 do 6 lat. To dla wierzycieli zła informacja: będą mieli mniej czasu na dochodzenie należności. Nowy, sześcioletni termin przedawnienia, będzie stosowany do roszczeń majątkowych, w przypadku których do tej pory obowiązywał termin 10-letni. A więc większości roszczeń majątkowych, np. o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z rzeczy, z tytułu umowy pożyczki, z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia czy o zawarcie umowy
sprzedaży akcji.
Ponadto, taki sam termin, czyli już tylko sześć lat zamiast 10, będzie od lipca obowiązywał dla roszczeń stwierdzonych m.in. prawomocnym wyrokiem sądu lub sądu polubownego czy roszczeń stwierdzonych ugodą.
Ale uwaga! Bez zmian pozostaną terminy przedawnienia dla
świadczeń okresowych oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (trzy lata). Nie zmienią się też szczególne terminy przedawnienia, jak np. dwuletni termin przy sprzedaży czy umowie o dzieło
[przykład 1] lub trzyletni termin przy umowie ubezpieczenia.
przykład 1
Przedawnienie po sześciu latach
Członek rady nadzorczej spółki akcyjnej wniósł pozew o zasądzenie zaległego wynagrodzenia. Przyznanie
wynagrodzenia przewidywał statut, a data jego przyznania została wyznaczona na 20 sierpnia 2018 r. Powyższe roszczenie o zaległe wynagrodzenie ulegnie przedawnieniu 31 grudnia 2024 r. Gdyby przepisy nie zmieniły się, data ta upłynęłaby dopiero za 10 lat.
- Skrócenie okresów przedawnienia spowoduje, że będzie mniej czasu na dochodzenie należności.
- Zmusi to przedsiębiorców do szybszej reakcji na opóźnienia w płatnościach i przyspieszy decyzje o kierowaniu spraw do sądów.
- Będzie miało też wpływ na rynek sprzedaży wierzytelności: istotnie spadnie wartość wierzytelności pięcio-, sześcioletnich.
ZMIANA 2: NOWY SPOSÓB OBLICZANIA KOŃCA OKRESU PRZEDAWNIENIA
Zupełnie inaczej niż do tej pory będzie ustalany koniec okresu przedawnienia. Zgodnie z nowym brzmieniem art. 118 k.c. zd. 2: „koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata”.
To znaczna zmiana. Dotychczas koniec okresu przedawnienia przypadał równo po upływie odpowiednio np. dwóch, trzech lub 10 lat. Przykładowo, jeśli termin spłaty pożyczki ustalony był na 31 maja 2017 r., to okres przedawnienia biegł od 1 czerwca równo przez 10 lat. Pożyczkodawca na dochodzenie swoich roszczeń miał zatem czas do 1 czerwca 2027 r.
Tak więc po zmianach okres przedawnienia będzie nie tylko krótszy (sześć lat), ale też będzie kończył się 31 grudnia, a nie równo po 10 latach. Celem zmiany jest uproszczenie liczenia terminów przedawnienia, a w konsekwencji ograniczenie sporów między wierzycielami i dłużnikami.
Wyjątek od zasady. Gdy termin przedawnienia będzie krótszy niż dwa lata, np. roczny termin przedawnienia przy umowie przewozu osób – będzie on liczony jak dotychczas. [przykład 2 i 3] Termin będzie więc upływał w dniu, który odpowiada datą początkowemu dniowi terminu, a gdyby takiego dnia w ostatnim miesiącu nie było, w ostatnim dniu tego miesiąca.
przykład 2
Umowa o dzieło: dwa lata, ale do końca roku
Strony zawarły umowę o dzieło i wyznaczyły termin zapłaty wynagrodzenia za wykonanie dzieła na 30 lipca 2018 r. Zgodnie z obowiązującymi przepisami roszczenie o zapłatę wynagrodzenia przedawniłoby się 30 lipca 2020 r. Po zmianie przepisów termin ten przedłuży się do końca roku kalendarzowego, tj. do 31 grudnia 2020 r.
przykład 3
Umowa przewozu – tylko roczny termin
Organizator wycieczki zawarł z przewoźnikiem umowę przewozu pasażerów autokarem z Warszawy do Kołobrzegu i z powrotem. Strony ustaliły, że zapłata nastąpi w dniu powrotu autokaru do Warszawy. Wycieczka wróciła 15 marca 2018 r. Przewoźnik może skutecznie domagać się swojej zapłaty tylko do 15 marca 2019 r. (umowa przewozu – roczny termin przedawnienia – art. 778 k.c.). Natomiast od 16 marca 2019 r. będzie to roszczenie przedawnione.
→Skutki dla przedsiębiorców
- Łatwiejsze będzie liczenie terminów przedawnienia, np. jeśli początek biegu terminu zależy od podjęcia czynności przez wierzyciela, to w większości przypadków termin będzie upływał z końcem roku kalendarzowego, bez potrzeby dokładnego wykazywania daty początku terminu.
- Wydłużenie terminów przedawnienia dwuletnich i dłuższych o czas pozostały do końca roku kalendarzowego.
- Konieczne będzie dokładne sprawdzanie, czy termin przedawnienia roszczeń w danym przypadku jest krótszy niż dwa lata (wtedy będą odrębne zasady liczenia końca terminu).
ZMIANA 3: KONIEC Z DOCHODZENIEM ROSZCZEŃ PRZEDAWNIONYCH
Najbardziej rewolucyjna zmiana dotyczy możliwości dochodzenia roszczeń przeciwko konsumentom. Po wejściu w życie nowych przepisów firmy utracą możliwość dochodzenia od konsumentów roszczeń już przedawnionych (patrz: nowo dodany art. 117 par. 21).
Zatem jeśli firma skieruje do sądu pozew z przedawnionym roszczeniem, sąd będzie miał obowiązek uwzględnić z urzędu upływ terminu przedawnienia. Do tej pory, aby uniknąć zapłaty, konsument (tak jak każdy inny dłużnik) – musiał sam podnieść zarzut przedawnienia. Niewiedzę konsumentów w tym zakresie często wykorzystywały firmy skupujące przedawnione długi. Po nabyciu takiego roszczenia za bezcen wzywały konsumentów (np. osoby starsze) do ich spełnienia. Po zmianie przepisów wzrośnie więc ochrona konsumentów, a przedsiębiorcy będą musieli uważnie pilnować, do kiedy mogą dochodzić swoich roszczeń. [przykłady 4, 5]
Wyjątek od zasady.Jedynie w wyjątkowych przypadkach sąd będzie mógł nie uwzględnić upływu przedawnienia i zasądzić dochodzoną kwotę na rzecz przedsiębiorcy (taką możliwość zapisano w nowo dodanym art. 1171 par. 1). Podstawą skorzystania z takiego rozwiązania mogą być „względy słuszności”, np. jeśli zachowanie dłużnika-konsumenta spowodowało opóźnienie dochodzenia roszczenia przez przedsiębiorcę. Sąd będzie musiał wziąć pod uwagę interesy obu stron, długość terminu przedawnienia oraz okres pomiędzy upływem terminu przedawnienia a dochodzeniem roszczenia przez przedsiębiorcę. Czasami może okazać się, że przedsiębiorca tylko nieznacznie przekroczy termin i sąd uzna, że nie było to opóźnienie, które naruszałoby interesy konsumenta. Przed podjęciem decyzji sąd będzie musiał także rozważyć, co spowodowało, że przedsiębiorca nie dochodził swoich roszczeń, a także ocenić, czy zachowanie konsumenta miało wpływ na opóźnienie wierzyciela.
Trzeba jednak pamiętać, że nieuwzględnienie przedawnienia przez sąd ma być wyjątkiem od reguły. Można się więc spodziewać, że sądy nie będą przychylnie patrzeć na większość wniosków przedsiębiorców o skorzystanie z „reguły słuszności”.
Ta rewolucyjna zmiana ma zmusić przedsiębiorców, żeby szybciej dochodzili swoich wierzytelności. W praktyce zyskają na tym konsumenci, którzy będą lepiej chronieni. Nowe przepisy są odpowiedzią na praktyki firm windykacyjnych, które potrafiły żądać od konsumentów płacenia długów np. sprzed 20 lat. Często konsumenci nie wiedzieli, że aby uniknąć płacenia starych długów, wystarczy podnieść przed sądem zarzut przedawnienia. Teraz to sądy będą bronić interesów konsumentów przed firmami windykacyjnymi i innymi przedsiębiorcami, którzy dochodzą roszczeń sprzed kilkunastu i więcej lat. [przykład 6]
przykład 4
Sąd uwzględni okres przedawnienia
W 2005 r. Jan K. podpisał umowę z jednym z operatorów sieci komórkowych na 24 miesiące. Po roku Jan K. przestał płacić abonament. W 2015 r. operator sprzedał swoją wierzytelność firmie windykacyjnej, która złożyła pozew do sądu przeciwko Janowi K. W trakcie procesu Jan K. nie podniósł zarzutu przedawnienia i sąd w 2017 r. orzekł obowiązek zapłaty zaległych należności wraz z odsetkami. Gdyby sąd wydał wyrok po zmianie przepisów, nie mógłby zasądzić takiego roszczenia.
przykład 5
Zarzut przedawnienia niekonieczny
W 2010 r. Andrzej J. kupił przez Internet pralkę, za którą miał zapłacić przy odbiorze. Pomimo że odebrał towar, nie zapłacił za nią. Przedsiębiorca chciałby wnieść do sądu pozew o zapłatę. Żeby uchylić się od odpowiedzialności, obecnie Andrzej J. musiałby podnieść zarzut przedawnienia. Po wejściu w życie nowych przepisów sąd powinien oddalić powództwo, ponieważ roszczenie przedawniło się w 2012 r.
przykład 6
Marcin G. w 2014 r. podpisał umowę kredytu na 10 tys. zł, który miał spłacić do końca 2015 r. Po spłaceniu połowy kredytu mężczyzna przestał wywiązywać się z umowy. Pomimo licznych wezwań ze strony banku i złożonej propozycji zmiany warunków kredytu, które umożliwiłyby jego spłatę, Marcin G. nadal nie płaci i unika jakiegokolwiek kontaktu z bankiem. W przypadku dochodzenia należności przed sądem po zmianie przepisów, wydaje się, że sąd mógłby nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia co do części zaległych rat, ponieważ termin przedawnienia nie jest długi, a bank nie opóźnił się znacznie z ich dochodzeniem. Jeżeli niedochodzenie roszczeń było spowodowane tym, że bank liczył na zawarcie porozumienia, mogłoby to być okolicznością przemawiającą na korzyść banku. Każdorazowo ocena należeć będzie jednak do sądu.
→Skutki dla przedsiębiorców
- Zmobilizuje to do dochodzenia wierzytelności bez nadmiernych opóźnień.
- Zmusi też ich do uważniejszego pilnowania terminów przedawnienia roszczeń.
ZMIANA 4: RĘKOJMIA PRZY RZECZACH UŻYWANYCH NIE KRÓTSZA NIŻ DWA LATA
Zmiany będą także w przedawnieniu roszczeń z rękojmi przy sprzedaży używanych rzeczy ruchomych. Zgodnie z nowymi przepisami w przypadku konsumentów termin przedawnienia nie będzie mógł się skończyć przed upływem dwóch lat, nawet jeśli strony ustalą w umowie krótszy termin odpowiedzialności przedsiębiorcy.
Zmiana ma dostosować polskie przepisy do wniosków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który orzekł, że w przypadku konsumentów termin przedawnienia roszczeń z rękojmi dla używanych rzeczy ruchomych w żadnym wypadku nie może skończyć się przed upływem dwóch lat od dnia wydania rzeczy (Wyrok z 13 lipca 2017 r., sprawa C 133/16, Christian Ferenschild p. JPC Motor SA). Jest to istotna zmiana, ponieważ faktycznie wydłuża termin odpowiedzialności sprzedawcy, nawet wbrew ustaleniom stron. [przykład 7]
W sprawie, która stała się przyczyną zmian, obywatel Belgii kupił używany samochód. W umowie strony skróciły termin rękojmi do roku od dnia wydania pojazdu kupującemu. Okazało się, że kupujący nie mógł go jednak zarejestrować, ponieważ samochód widniał w odpowiednim rejestrze jako skradziony. Po upływie roku od dnia stwierdzenia wady, ale przed upływem dwóch lat od dnia wydania samochodu, kupujący wniósł do sądu powództwo o zapłatę odszkodowania za szkodę wywołaną wadą prawną pojazdu. Trybunał wyjaśnił, że państwa członkowskie nie mogą postanowić, że termin przedawnienia roszczenia konsumenta będzie krótszy niż dwa lata od dostawy towaru. Oznacza to, że gdy konsument stwierdzi wadę przed upływem terminu odpowiedzialności sprzedawcy, ale zgłosi swoje roszczenie już po upływie roku od tego dnia, to i tak roszczenie nie będzie przedawnione, chyba że miną dwa lata od dnia wydania rzeczy. [przykład 8]
przykład 7
Umowa pomiędzy stronami nie skróci czasu odpowiedzialności
Tomasz H. kupił 23 września 2018 r. w komisie używany motor. W umowie sprzedaży strony ustaliły, że sprzedawca będzie ponosił odpowiedzialność za wady rzeczy jedynie przez rok. 30 maja 2019 r. Tomasz H. stwierdził, że silnik nie działa jak powinien i zgłosił reklamację, żądając obniżenia ceny. Sprzedawca nie uwzględnił żądania Tomasza H., w związku z czym Tomasz H. złożył 7 lipca 2020 r. pozew do sądu. Pomimo że minie już rok od wydania rzeczy i stwierdzenia wady przez Tomasza H., jego roszczenie nie będzie przedawnione, ponieważ nie minęły dwa lata od dnia wydania rzeczy.
przykład 8
Ewa Z. kupiła 6 listopada 2018 r. w sklepie z używaną elektroniką komputer. Strony ustaliły, że rękojmia będzie trwać 1,5 roku. 10 lipca 2019 r. Ewa Z. dowiedziała się, że komputer był skradziony. Według dotychczasowych przepisów roszczenia Ewy Z. z rękojmi powinny przedawnić się 10 lipca 2019 r. (rok od dnia stwierdzenia wady). Zgodnie z nowym brzmieniem art. 568 par. 2 k.c. roszczenia konsumenta z rękojmi rzeczy ruchomych nie mogą się jednak przedawnić przed upływem dwóch lat od dnia wydania rzeczy, czyli w tym przypadku 6 listopada 2020 r.
→Skutki dla przedsiębiorców
- Oznacza wydłużenie okresu odpowiedzialności sprzedawców za wady rzeczy używanych.
ZMIANA 5: ZMIANY W EGZEKUCJI ŚWIADCZEŃ PIENIĘŻNYCH: KOMORNIK POCZEKA SIEDEM DNI
Nowelizacja wprowadza również istotną zmianę w zakresie egzekucji świadczeń pieniężnych. Nowe przepisy przewidują, że przekazanie należności na ręce komornika nie będzie mogło już nastąpić niezwłocznie, ale zawsze trzeba będzie odczekać minimum siedem dni.
Do tej pory komornik, który prowadził egzekucję z rachunku bankowego dłużnika, wysyłał do banku informację o zajęciu wierzytelności z wezwaniem, aby bank nie dokonywał wypłat z rachunku bez jego zgody. Zamiast tego bank miał przekazać bezzwłocznie komornikowi zajętą kwotę albo zawiadomić go w ciągu siedmiu dni o przeszkodzie do przekazania zajętej kwoty.
Nowe przepisy przewidują, że przekazanie należności na ręce komornika nie będzie mogło już nastąpić niezwłocznie, ale zawsze trzeba będzie odczekać minimum siedem dni. Zmiana ma umożliwić podjęcie obrony przez dłużnika, która do tej pory była ograniczona. Często dochodziło do sytuacji, w której zanim dłużnik wniósł powództwo przeciwegzekucyjne, wierzytelność była już wyegzekwowana i przekazana wierzycielowi. Nowe przepisy mają więc wzmocnić pozycję dłużnika w trakcie postępowania egzekucyjnego. [przykład 9]
przykład 9
Bank nie od razu wypłaci środki
Przewoźnik z przykładu nr 2 wniósł do sądu pozew o zapłatę przed upływem terminu przedawnienia. W toku procesu sąd uznał, że jego żądanie jest zasadne i zasądził na jego rzecz kwotę odpowiadającą wynagrodzeniu. Po uprawomocnieniu się wyroku i uzyskaniu tytułu egzekucyjnego przewoźnik zwrócił się do komornika o wyegzekwowanie roszczenia. 10 stycznia 2019 r. komornik wysłał do banku dłużnika zawiadomienie o zajęciu wierzytelności i wezwał go, by nie wypłacał środków bez jego zgody. Organizator nie podjął żadnej obrony, w związku z czym 18 stycznia 2019 r. bank przekazał komornikowi kwotę odpowiadającą wysokości dochodzonego wynagrodzenia, którą komornik oddał przewoźnikowi.
→Skutki dla przedsiębiorców
- Dłużnicy będą mogli skutecznie podjąć obronę przed egzekucją.
- Dla wierzyciela oznacza to wydłużenie procedury egzekucyjnej o dodatkowe siedem dni.
ZMIANA 6: PRZEPISY PRZEJŚCIOWE: DOTYCHCZASOWE ROSZCZENIA OD NOWA
Zasadą przyjętą w przepisach przejściowych jest stosowanie nowych regulacji do roszczeń powstałych przed wejściem w życie ustawy i jeszcze nieprzedawnionych (art. 5 ust. 1 ustawy nowelizującej). Oznacza to, że co do zasady skrócone będą terminy przedawnienia już istniejących wierzytelności.
Tyle że jeśli według nowych przepisów termin przedawnienia jest krótszy niż dotychczas – liczenie terminu rozpoczyna się od dnia wejścia w życie ustawy (tak wynika z art. 5 ust. 2 zd. 1). [przykład 10]
Ustawodawca przewidział też dodatkową regulację, aby ze względu na powyższy przepis przejściowy terminy nie ulegały faktycznemu wydłużeniu. A mianowicie zastrzegł, że jeżeli zgodnie ze starymi przepisami przedawnienie nastąpiłoby wcześniej (np. zostały jeszcze cztery lata do upływu terminu, a według nowych przepisów trzeba byłoby liczyć na nowo sześć lat) – przedawnienie nastąpi z upływem terminu wcześniejszego (art. 5 ust. 2 zd. 2). [przykład 11]
Egzekucje komornicze. Przepisy przejściowe dotyczące egzekucji przewidują, że nowe uregulowania będzie się stosować do zajęć wierzytelności z rachunków bankowych, które były dokonane przed wejściem w życie ustawy, jeżeli przed tym dniem bank nie przekaże środków pieniężnych komornikowi lub innemu organowi egzekucyjnemu.
Wyjątek od zasady.Spokojnie mogą spać tylko konsumenci. Ustawodawca oddzielnie uregulował przedawnienie ich roszczeń. Jak wynika z art. 5 ust. 3 ustawy nowelizującej, roszczenia konsumentów powstałe przed wejściem w życie ustawy i nieprzedawnione będą ulegać przedawnieniu zgodnie z dotychczasowymi przepisami. Natomiast roszczenia przeciwko konsumentom będą rozpatrywane już według nowych przepisów. [przykład 12]
przykład 10
Roszczenie powstało w 2015 r. W dniu wejścia w życie nowelizacji 10-letni termin przedawnienia roszczenia biegnie już zatem od trzech lat. To oznacza, że będzie obowiązywał dla niego nowy, sześcioletni termin przedawnienia. I będzie liczony od wejścia w życie nowelizacji. Tak wynika bowiem ze znowelizowanego art. 5 ust. 2 k.c. Faktycznie zatem w powyższej sytuacji termin przedawnienia ulegnie skróceniu o niecały rok – jego koniec wypadnie pod koniec 2024 r.
przykład 11
Nie dłużej niż do tej pory
Adam L. ma wierzytelność wobec Romana S. o 10-letnim terminie przedawnienia. Termin zaczął płynąć w 2010 r. Zgodnie z nowymi przepisami, termin ten będzie skrócony do sześciu lat i powinien zacząć na nowo bieg z dniem wejścia w życie ustawy. Oznaczałoby to, że roszczenie przedawniłoby się dopiero w 2024 r. W tej sytuacji zastosowanie ma reguła zawarta w art. 5 ust. 2 zd. 2 ustawy nowelizującej. Jak wynika z treści tego przepisu: „Jeżeli jednak przedawnienie, którego bieg terminu rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, nastąpiłoby przy uwzględnieniu dotychczasowego terminu przedawnienia wcześniej, to przedawnienie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu”. Zatem ze względu na tę regułę przedawnienie nastąpi już w 2020 r.
przykład 12
Konsument na specjalnych warunkach
Właściciel firmy budowlanej Zbigniew G. prowadzi spór sądowy o zapłatę wynagrodzenia przez konsumenta Mariana T., na rzecz którego świadczył usługi remontowe. Wierzytelność powstała jeszcze w latach 90., jednak Marian T. nie podniósł zarzutu przedawnienia przed sądem. Po wejściu w życie nowych przepisów sąd będzie musiał oddalić powództwo Zbigniewa G. jako niedopuszczalne. Roszczenia przeciwko konsumentom będą rozpatrywane już według nowych przepisów.
→Skutki dla przedsiębiorców
- Stawia to dłużników w lepszej sytuacji. W większości przypadków skrócony zostanie czas oczekiwania na przedawnienie roszczenia.
- Brak możliwości dochodzenia przedawnionego roszczenia przeciwko dłużnikowi-konsumentowi i to nawet wtedy, jeżeli wierzytelność powstała i przedawniła się przed wejściem w życie nowych przepisów.
- Dla wierzyciela to oznacza konieczność szybszego podjęcia działań w celu dochodzenia roszczeń.
- Utrata możliwości dochodzenia przedawnionych roszczeń przeciwko konsumentom.
opinia eksperta
Mateusz Medyński radca prawny, wspólnik w kancelarii Zimmerman i Wspólnicy
/
Dziennik Gazeta Prawna
Dla przedsiębiorców, zwłaszcza wierzycieli – to nie jest dobra zmiana. Skrócenie okresu przedawnienia niewątpliwie zmniejszy możliwości dochodzenia roszczeń. Będą musieli znacząco przyspieszyć działania zmierzające do ściągnięcia długów. Co gorsza, skrócenie przedawnienia dotyczyć będzie roszczeń stwierdzonych m.in. prawomocnym wyrokiem sądu. W efekcie wystarczy, że dłużnik będzie ukrywać się z majątkiem sześć lat, by uciec przed wierzycielem. Jest jednak też pewna furtka niebezpieczna dla konsumentów: w wyjątkowych przypadkach sąd może nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia wobec konsumenta, jeżeli wymagają tego względy słuszności. Problem w tym, że przepisy nie wyjaśniają, jak rozumieć to pojęcie.