Nagrania z monitoringu nie będą mogły być przechowywane dłużej niż trzy miesiące, a samych kamer nie będzie można montować w miejscach takich jak toalety. Od tej ostatniej zasady będą jednak wyjątki.
Przepisy dotyczące monitoringu wizyjnego to najistotniejsze z poprawek wprowadzonych do projektu ustawy o ochronie danych osobowych. Zgłoszono je podczas wtorkowego posiedzenia połączonych komisji sejmowych: administracji i spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości i praw człowieka. Komisja przyjęła projekt z poprawkami i jeszcze wczoraj miał trafić on do drugiego czytania. Przed zamknięciem wydania DGP nie uwzględniono jeszcze tego punktu w obradach Sejmu, ale posłowie są zdeterminowani, żeby uchwalić ustawę jeszcze na tym posiedzeniu. Tylko wówczas będzie szansa, by weszła ona w życie do 25 maja, kiedy to zacznie być stosowane unijne rozporządzenie 2016/679 w sprawie ochrony danych osobowych (RODO).
Przepisy ustawy o ochronie danych osobowych mają znowelizować ustawę – Prawo oświatowe (Dz.U. z 2017 r. poz. 59 ze zm.) i wprowadzić do niej możliwość instalowania kamer, jeśli jest to niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa uczniów, pracowników, jak i ochrony mienia. Zastrzeżono, że monitoring nie powinien stanowić środka nadzoru nad jakością nauczania. Częściowo też uwzględniono postulat, by wyłączyć spod niego miejsca takie jak toalety czy szatnie. Przepis zakazujący instalowania w nich kamer przewiduje jednak wyjątek od tej zasady. Będzie to dopuszczalne ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa, ale tylko przy zastosowaniu technik uniemożliwiających rozpoznanie przebywających w tych pomieszczaniach osób (czyli po anonimizacji).