Po dobrym roku 2016 w kolejnym efektywność kancelarii komorniczych zmalała. Nadal jednak najskuteczniejsze były podmioty średnie, których po uchwaleniu nowych przepisów ma być najwięcej.
Choć dane Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Rady Komorniczej różnią się pod względem metodologii badań, to niezależnie od sposobu liczenia rok 2017 był gorszy niż poprzedni. Według statystyk KRK średnia skuteczność komorników spadła z 21,3 do 19,4 proc., a według MS z 22,4 do 18,6 proc.
Zdaniem dr. Jarosława Świeczkowskiego z Uniwersytetu Gdańskiego to efekt wyroków Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Ten pierwszy przesądził, że VAT jest w opłacie komorniczej, natomiast TK uznał, że pobieranie od dłużnika opłaty w wysokości 15 proc. w sytuacji, gdy ten po wezwaniu „dobrowolnie” spłaca komornikowi wierzytelność, jest niezgodne z konstytucją.
Skuteczność egzekucji: po wzroście znów spadek (dane w proc.) / Dziennik Gazeta Prawna
– Orzeczenia te nie pozostały bez wpływu na finanse kancelarii. Kiedy zaczyna brakować pieniędzy, komornicy ratują się redukcją zatrudnienia. A gdy jest mniej rąk do pracy, komornik jest w stanie obsłużyć mniejszą liczbę spraw – tłumaczy dr Świeczkowski, który sam również prowadzi kancelarię komorniczą.
Jednak jak zwraca uwagę dr Rafał Reiwer z Ministerstwa Sprawiedliwości, autor nowych ustaw o komornikach sądowych oraz o kosztach komorniczych, skuteczność kwotowa już drugi rok z rzędu jest na najwyższym poziomie od lat (patrz grafika). – A to właśnie ona jest najważniejsza, bo wskazuje, jaką kwotę otrzymuje ostatecznie wierzyciel w toku egzekucji– zauważa dr Reiwer.
Nie tylko wielkość ma znaczenie
Skuteczność komorników nie zależy tylko od wielkości kancelarii, ale też od liczby przyjmowanych spraw spoza rewiru. Najwyższa jest tam, gdzie takich spraw jest najmniej.
Założeniem uchwalonej przez Sejm w ubiegłym tygodniu nowej ustawy o komornikach sądowych jest dalsze ograniczenie możliwości przyjmowania spraw spoza rewiru. Wierzyciel będzie mógł wybrać komornika tylko z obszaru apelacji, a nie z całego kraju. Do tego znacznie zmniejszono limity. Dziś komornik może przyjąć takich spraw 5 tys., a przy dużej skuteczności nawet 10 tys. Nowa ustawa zmniejsza te limity odpowiednio do 2,5 tys. i 5 tys. spraw rocznie.
Ministerstwo spodziewa się zatem, że konsekwencją wejścia w życie nowych przepisów (mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2019 r.) będzie wzrost skuteczności kwotowej.
– Efekty będą widoczne już w pierwszym rocznym sprawozdaniu po wejściu w życie ustawy. Jestem głęboko przekonany, że dużą rolę odegra tu również wzmocniony nadzór nad komornikami, zwłaszcza na poziomie prezesa sądu rejonowego – mówi Rafał Reiwer. – Najskuteczniejsze są kancelarie średnie, tj. takie o rocznym wpływie do ok. 2,5 tys. spraw, w których komornik nie jest menedżerem kancelarii, tylko pracuje osobiście, a sprawy wpływają przede wszystkim z rewiru. Dlatego właśnie w koncepcji naszej ustawy komornik, poza pewnymi wyjątkami, ma czynności wykonywać sam.
Wszystko rozbija się o pieniądze
Mniej optymistycznie patrzą na to komornicy, którzy obawiają się o finansowanie systemu egzekucji. Wraz z ustawą ustrojową Sejm przyjął bowiem ustawę o kosztach komorniczych, która zmniejsza opłaty egzekucyjne. Dziś w zależności od sposobu odzyskania należności i zachowania dłużnika wynoszą one 15, 8 i 5 proc. egzekwowanego świadczenia. Nowa ustawa wprowadza stawki na poziomie 10, 5 i 3 proc. Ten ostatni, najniższy próg ma motywować dłużników do szybkiej spłaty. Jeżeli dłużnik w ciągu miesiąca od dnia doręczenia zawiadomienia o wszczęciu egzekucji wpłaci komornikowi (na rachunek bankowy lub do rąk) całość lub część egzekwowanego świadczenia, ten ściągnie od niego opłatę stosunkową w wysokości 3 proc. (nie mniej niż 150 zł). Jeśli natomiast postępowanie zostanie umorzone na wniosek wierzyciela (bo dłużnik spłaci mu dług bezpośrednio), wówczas opłata wyniesie 5 proc. Gdy wierzyciel złoży wniosek o umorzenie postępowania, zanim kornik zdąży w ogóle zawiadomić dłużnika o wszczęciu egzekucji, to opłata wyniesie 100 zł.
Nowością jest wprowadzenie opłaty końcowej, którą wierzyciele będą ponosili, gdy egzekucja była bezskuteczna (w wysokości 150 zł). Jednak liczne zwolnienia od wnoszenia opłaty końcowej, zdaniem komorników, spowodują, że nie będzie ona wnoszona w 70 proc., a w niektórych kancelariach nawet w 90 proc. spraw umarzanych z powodu bezskuteczności.
– Ustalając nowe stawki i sposób finansowania egzekucji sądowej, nie uwzględniono też zmieniającej się sytuacji prawnej i rynkowej. Chodzi o nowe ograniczenia w zakresie egzekucji ze świadczeń emerytalno-rentowych (zwiększenie kwoty wolnej od zajęcia – przyp. red.) oraz systematyczny wzrost kosztów zatrudnienia, wzrost wydatków spowodowanych rozwiązaniami przewidzianymi w nowych ustawach, ale też spadek wpływu spraw kierowanych do egzekucji – tłumaczy Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Dlatego w ocenie rady dla zapewnienia prawidłowego finansowania egzekucji sądowej w Polsce konieczne są dalsze zmiany. Przede wszystkim komornicy postulują wprowadzenie podstawowej stawki jednolitej opłaty egzekucyjnej na poziomie 12, a nie 10 proc.
– Innym rozwiązaniem jest wyeliminowanie VAT z wynagrodzenia prowizyjnego bądź wprowadzenie odpowiedniej opłaty wstępnej za prowadzenie egzekucji oraz poszerzenie katalogu wydatków gotówkowych. Mamy głęboką nadzieję, że konieczne zmiany zostaną wprowadzone do projektów przez Senat – mówi Rafał Fronczek.
Jednak zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości obniżenie opłat również powinno przyczynić się do zwiększenia skuteczności.
– Pozwoli to w większym stopniu niż dotychczas na zaliczenie wyegzekwowanych przez komornika kwot na poczet zadłużenia. Ponadto wprowadzenie preferencyjnej stawki opłaty w przypadku szybkiej zapłaty długu powinno motywować dłużników do dobrowolnego uregulowania zaległości już na początkowym etapie postępowania – podkreśla dr Reiwer. ⒸⓅ
Etap legislacyjny
Ustawy przyjęte przez Sejm