Marszałek Sejmu nie ma podstaw do tego, aby nie ujawniać na wniosek obywateli list sędziów, którzy poparli kandydatury startujących do Krajowej Rady Sądownictwa. Tak twierdzi rzecznik praw obywatelskich i pisze w tej sprawie do Marka Kuchcińskiego.
Marszałek Sejmu nie podaje do wiadomości publicznej informacji o tym, kto podpisał zgłoszenia sędziów starających się o wybór do KRS. Podstawą takiego działania jest art. 11c ustawy o KRS (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 389). Zgodnie z nim opinii publicznej prezentowane są same zgłoszenia kandydatów bez załączników. Jak jednak wynika ze skarg kierowanych do RPO przez obywateli, marszałek najwyraźniej wykorzystuje ten przepis także do nieprzekazywania list w sytuacji, gdy wpływa do niego wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Tymczasem zdaniem RPO przepis ustawy o KRS nie może być podstawą do takiego działania. Jak bowiem zauważa, należy odróżnić podawanie informacji do wiadomości publicznej od udostępniania jej na żądanie obywatela. Rzecznik powołuje się przy tym na art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1764 ze zm.). Przepis ten stanowi, że „każda informacja o sprawach publicznych” podlega udostępnieniu na zasadach zawartych w tejże ustawie. Tymczasem, jak wskazuje w liście RPO, z całą pewnością taka właśnie jest informacja o trybie postępowania w związku z wyborem członków organu konstytucyjnego. Bodnar podkreśla, że zgodnie z ustawą o KRS pod zgłoszeniem kandydata na członka rady musi się podpisać 25 sędziów, z wyłączeniem sędziów w stanie spoczynku. Zatem obywatel ma prawo dowiedzieć się, czy te wymogi zostały spełnione.
Oczywiście RPO ma świadomość, że prawo do informacji podlega ograniczeniom, m.in. ze względu na prywatność osoby fizycznej. Ale ograniczenie to nie dotyczy danych o osobach pełniących funkcje publiczne, a za takie należy uznać sędziów podpisujących się pod zgłoszeniami kandydatów. „Istnieją zatem poważne wątpliwości co do prawidłowości działania Centrum Informacyjnego Sejmu w tym zakresie” – kwituje RPO.
Co więcej, Bodnar wytyka marszałkowi, że ten nie ujawnił danych sędziów, którzy udzielili pełnomocnictwa osobie zgłaszającej kandydatury. Ustawa o KRS stanowi, że czyni to na piśmie pełnomocnik, a jest nim ten, kto zostanie wskazany w pisemnym oświadczeniu pierwszych piętnastu osób z wykazu. Jak jednak zauważa rzecznik, na stronach internetowych Sejmu podano dane pełnomocników, ale nie ujawniono, kto im udzielił takiego pełnomocnictwa. Ta kwestia również budzi wątpliwości RPO.
Ponadto w liście podniesiono problem braku wśród zgłoszonych kandydatur reprezentantów różnych szczebli sądownictwa. Nie ma wśród nich sędziów Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych. Bodnar zaapelował więc o pogłębioną analizę trwającej procedury i rozstrzygnięcie wątpliwości co do jej ważności.
Do rady startuje 18 sędziów, spośród których aż 11 to sędziowie sądów rejonowych. Wczoraj późnym popołudniem Helsińska Fundacja Praw Człowieka i INPRIS zorganizowały publiczne wysłuchanie kandydatów.