Trybunał rozpoznał sprawę w pełnym składzie. Zdania odrębne do wyroku odnoszące się do składu orzekającego w sprawie zgłosiły - sędzia TK Małgorzata Pyziak-Szafnicka i sędzia TK Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.
"Prezydentowi został przekazany do podpisu tekst ustawy, który nie został uchwalony przez Sejm" - powiedziała w uzasadnieniu wyroku prezes TK sędzia Julia Przyłębska.
Był to pierwszy z wniosków do TK złożony przez prezydenta Dudę w ramach kontroli prewencyjnej.
Sprawa dotyczyła nowelizacji, która miała określić zasady tworzenia sekretariatów kuratorskich przy sądach. We wniosku do TK chodziło o sposób uchwalenia tych przepisów i prawidłowość rozpatrzenia przez Sejm poprzedniej kadencji poprawek Senatu do tej ustawy.
Senat proponował, by ograniczyć liczbę sekretariatów kuratorskich w ten sposób, aby musiały one powstać tylko tam, gdzie zespoły są co najmniej 10-osobowe. Senatorowie chcieli zmiany zapisu uchwalonego przez Sejm i zauważyli, że mniejszych niż 10-osobowe jest 65 proc. z ponad 500 zespołów i w tym wypadku nie trzeba tworzyć dla nich sekretariatów, a wystarczy powierzenie zadania sekretarskiego wyznaczonemu pracownikowi (lub pracownikom) właściwego wydziału sądu.
W debacie nad senackimi poprawkami większość reprezentantów klubów poselskich opowiedziało się przeciwko nim i poparło zapis sejmowy, że sekretariaty powstają przy każdym zespole kuratorskim. Parlamentarna procedura przewiduje, że marszałek Sejmu poddaje pod głosowanie wniosek o odrzucenie poprawek Senatu.
5 sierpnia 2015 r. prowadząca obrady marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska spytała jednak posłów odwrotnie: "kto jest za przyjęciem poprawek". Ostatecznie marszałek ogłosiła: "Głosowało 428 posłów. Większość bezwzględna wynosi 215. Za było 417, przeciw - 8, wstrzymało się 3 posłów. Sejm odrzucił poprawki bezwzględną większością głosów" - i w tej wersji ustawa trafiła na biurko prezydenta.
W uzasadnieniu wniosku do TK prezydent wskazał więc, iż analiza przebiegu procedury ustawodawczej w odniesieniu do trybu rozpatrzenia przez Sejm senackich poprawek wzbudziła poważne zastrzeżenia, co do dochowania konstytucyjnych standardów procesu legislacyjnego.
"W mojej ocenie, przeprowadzenie głosowania nad wnioskiem o przyjęcie senackich propozycji legislacyjnych oraz, po zakończeniu głosowania, stwierdzenie ich odrzucenia, mimo uzyskania bezwzględnej większości głosów oddanych za ich przyjęciem, stanowi naruszenie trybu ustawodawczego" - wskazywał w swym wniosku do TK prezydent.
W uzasadnieniu czwartkowego orzeczenia TK wskazał wprawdzie, że posłużenie się przez marszałek "inną, niż wynikająca z praktyki parlamentarnej, formułą słowną przy poddawaniu pod głosowanie poprawek senackich do ustawy, nie narusza konstytucyjnych standardów procesu legislacyjnego". Sędzia Przyłębska podkreśliła, że nie można przyjąć, iż w świetle konstytucji "wyłącznie dopuszczalne jest przeprowadzenie w Sejmie głosowania nad wnioskiem o odrzucenie poprawek senackich".
Jednakże w ocenie TK "istotnym uchybieniem proceduralnym jest natomiast błędna interpretacja wyniku głosowania, wskutek której poprawki nie są uwzględnione w tekście ustawy przekazanej prezydentowi do podpisu". "Nie ulega bowiem wątpliwości, że czynność prawodawcza w postaci interpretacji wyniku przeprowadzonego głosowania została dokonana przez marszałek Sejmu błędnie" - dodał Trybunał.
"Gdyby wynik głosowania został odczytany poprawnie problem niekonstytucyjności tej ustawy byłby nieaktualny, a prezydentowi przedstawiona do podpisu byłaby ustawa uwzględniająca poprawki Senatu" - wskazała sędzia Przyłębska.
Nowelizacja ustawy o kuratorach miała rozwiązać problem dotyczący kompetencji szefów zespołów kuratorskich, który to środowisko zgłasza od kilkunastu lat. Określono w niej m.in., czym ma się zajmować kierownik zespołu służby kuratorskiej przy każdym sądzie. Wskazano, że do jego zadań ma należeć kontrola i koordynacja obciążenia pracą kuratorów z jego zespołu, bieżąca analiza akt spraw kuratorskich oraz kontrola terminowości, efektywności i prawidłowości wykonania przez nich zadań i obowiązków.
Zdania odrębne nie dotyczyły merytorycznej strony rozstrzygnięcia, tylko m.in. "niedopuszczenia do orzekania trzech sędziów" po wniosku prokuratora generalnego - chodzi o Piotra Tuleję, Marka Zubika oraz Stanisława Rymara.
"Ukształtowanie dzisiejszego pełnego składu budzi moje wątpliwości" - mówiła sędzia Pyziak-Szafnicka. Dodała, że wniosek prokuratora generalnego "do dziś nie został rozpoznany, chociaż zarzut w nim sformułowany wydaje się pozbawiony podstaw faktycznych i prawnych, a ponadto w świetle dotychczasowego orzecznictwa trybunalskiego jego rozpoznanie wykracza poza kognicję TK". "Brak rozpoznania wniosku pozwala jednak władzom TK wpływać na ukształtowanie pełnego składu" - zaznaczyła.
Prezes Przyłębska wskazała zaś w uzasadnieniu wyroku, że skład sędziowski został wyznaczony zgodnie z konstytucją oraz obowiązującą ustawą o organizacji i trybie postępowania przed TK. Trzej sędziowie - jak wskazała - zostali wyłączeni na podstawie postanowienia TK z 6 marca, które to postanowienie "nie zostało zmienione, albo uchylone".
W styczniu br. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaskarżył do TK uchwałę Sejmu z listopada 2010 r. ws. wyboru Rymara, Tulei i Zubika. Według Ziobry, nie zostali oni wybrani zgodnie z konstytucyjnymi zasadami - nie spełniono wymogu, że sędzia TK musi być wybierany przez Sejm w oddzielnym, indywidualnym głosowaniu, a więc w trybie odrębnej uchwały, z wyznaczeniem mu kadencji. Sprawa ta oczekuje na rozpatrzenie przez TK.