Unijne ogłoszenie o przetargu ma za mało znaków, by zmieściły się tam wymagane informacje. Instytucje korzystające ze środków UE może to kosztować utratę części dofinansowania. Sytuacji starają się zaradzić Ministerstwo Rozwoju i UZP.
/>
Znowelizowane w ubiegłym roku prawo zamówień publicznych wymaga podania w ogłoszeniu szczegółowych informacji, w tym również tych dotyczących podstaw do wykluczenia. Z kolei unijny formularz ogłoszenia ma określone limity znaków. Wahają się one od 400 do 4 tys. znaków. I powstaje problem – zdarza się, że jest zbyt mało miejsca, by opublikować wszystkie określone przepisami dane. Tymczasem jeśli zamawiający nie zmieści się w limicie i efekcie nie poda wymaganych informacji, to może narazić się na zarzut publikowania niepełnych danych, co jest szczególnie ważne w przypadku zamówień współfinansowanych ze środków UE. Ich brak może bowiem oznaczać nałożenie korekt finansowych, czyli po prostu utratę części dofinansowania. Takie sytuacje już się zdarzyły, choć, jak podkreślają zarówno resort rozwoju, jak i Urząd Zamówień Publicznych, nie powinny mieć one miejsca.
Wyjątek od reguły
Problem dotyczy informacji wymaganych art. 41 ustawy z 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2017 r., poz. 1579 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem w elektronicznym formularzu trzeba podać całą masę informacji dotyczących nie tylko obligatoryjnych, ale również fakultatywnych przesłanek wykluczenia. Na to wszystko e-druk przewiduje 4 tys. znaków. Co więc można zrobić, żeby nie stracić wsparcia? „Zasadne jest, aby zamawiający w przypadku, w którym nie są w stanie zamieścić wszystkich informacji wymaganych przepisami ustawy p.z.p. w odpowiedniej sekcji formularza ogłoszenia, wykorzystywali w tym celu również przewidziane we wzorze ogłoszenia sekcje dedykowane informacjom dodatkowym” – podpowiada najnowsza opinia UZP. I dodaje: „Natomiast jeżeli z uwagi na charakter zamówienia, jego przedmiot lub wymagania zamawiającego, w dalszym ciągu niemożliwe jest opublikowanie w treści ogłoszenia wszystkich niezbędnych informacji, w tym także w sekcjach dedykowanych informacjom dodatkowym, zasadne może być również zamieszczenie w treści ogłoszenia odesłania do strony internetowej, na której opublikowana została treść specyfikacji istotnych warunków zamówienia”.
Co to oznacza w praktyce? Otóż zamawiający przede wszystkim powinien zmieścić możliwie jak najwięcej informacji w przewidzianych rubrykach formularza. Przy czym zamiast przytaczać treść odpowiednich przepisów, może do nich tylko odsyłać. A jeśli i to nie wystarczy, to trzeba odesłać do postanowień specyfikacji istotnych warunków zamówienia.
Bez kar
Ministerstwo Rozwoju również dostrzegło problem zbyt małej liczby znaków w ogłoszeniach o zamówieniu. W swych zaleceniach dla instytucji kontrolujących zwraca uwagę, że sam fakt braku kompletu informacji w ogłoszeniu nie oznacza konieczności nakładania korekt finansowych.
„Nieuzasadnione byłoby stosowanie korekt finansowych za niezamieszczenie w ogłoszeniu tzw. pełnej informacji w warunkach udziału w postępowaniu oraz o dokumentach potwierdzających spełnianie tych warunków, jeśli byłoby to spowodowane wyłącznie ograniczeniami technicznymi, czy narzuconymi rozwiązaniami technicznymi” – można przeczytać w piśmie podpisanym przez Pawła Chorążego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju.
OPINIA EKSPERTA
Stanowisko UZP wskazuje na działania, jakich może dokonać zamawiający, aby spełnić wymogi znowelizowanej ustawy, a jednocześnie opublikować pełną listę dokumentów. W pierwszej kolejności rekomenduje się unikanie powielania brzmienia przepisów obowiązującego rozporządzenia – czyli poprzestanie na odniesieniu do numeracji przepisów, bez zbędnego cytowania ich brzmienia. Drugim rozwiązaniem ma być wykorzystanie sekcji ogłoszenia przeznaczonej na informacje dodatkowe. W wielu przypadkach rozwiązuje to problem zbyt małej liczby znaków. Na zasadzie wyjątku dopuszcza się odesłanie do zewnętrznego źródła informacji w tym zakresie, np. strony internetowej i specyfikacji.