Sądy krajowe mają prawo utrzymać wyrok skazujący w mocy, nawet jeśli trybunał strasburski uzna, że narusza on konwencję – orzekła Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Wyrok dotyczył sprawy Portugalki Franceliny Moreiry Ferreiry, której prokuratura postawiła zarzut kierowania gróźb karalnych. Wprawdzie biegły w swojej opinii stwierdził, że kobieta ma ograniczone zdolności poznawcze i intelektualne, ale jego zdaniem nie stało to na przeszkodzie pociągnięciu jej do odpowiedzialności karnej. W efekcie sąd wymierzył oskarżonej karę grzywny oraz nakazał jej zapłacić zadośćuczynienie ofiarom. Moreira Ferreira odwołała się do drugiej instancji, przekonując, że nie miała świadomości bezprawności swojego czynu ze względu na schorzenia psychiatryczne. Sąd apelacyjny utrzymał jednak wyrok w mocy i jedynie zredukował wymiar kary. W toku procesu uznał też, że nie było potrzeby ponownego przebadania kobiety.

Moreira Ferreira złożyła skargę do ETPC, w której zarzuciła portugalskim władzom ograniczenie jej prawa do uczciwego procesu (art. 6 ust. 1 konwencji). W wyroku z 2011 r. trybunał strasburski uznał, że w świetle wyłaniających się wątpliwości sąd odwoławczy powinien zlecić sporządzenie kolejnej opinii psychiatrycznej, aby ustalić, czy oskarżona jest zdolna do poniesienia odpowiedzialności karnej. Tym samym stwierdzono naruszenie konwencji.

W konsekwencji skarżąca, powołując się na treść wyroku ETPC, złożyła do Sądu Najwyższego wniosek o wznowienie postępowania karnego. Został on jednak oddalony – zdaniem SN fakt, że sąd apelacyjny nie przychylił się do wniosku o zlecenie kolejnej opinii psychiatrycznej, stanowił błąd proceduralny, który nie jest na tyle poważny, aby automatycznie wznowić postępowanie karne. Moreira Ferreira skierowała więc drugą skargę do trybunału w Strasburgu, a z uwagi na powagę problemu rozpoznanie sprawy wzięła na siebie Wielka Izba ETPC.

Sędziowie strasburscy w pierwszej kolejności przypomnieli, że stwierdzenie naruszenia art. 6 konwencji nie w każdym wypadku wymaga wznowienia postępowania karnego w kraju. Zasadniczo jest to najbardziej odpowiedni i pożądany środek naprawczy, ale też niejedyny (o tym decydują sądy krajowe). I jak zauważyła Wielka Izba ETPC, portugalski SN wyraźnie to potwierdził. Z tym że jednocześnie doszedł do wniosku, że naruszenie konwencji nie było na tyle poważne, aby stanowiło podstawę do wznowienia postępowania karnego w tej konkretnej sprawie. Tym samym, zdaniem większości sędziów trybunału, odmowa zastosowania tego środka nie była arbitralna i nie wykraczała poza przyznany władzom krajowym margines uznania.

Sprawa Portugalki wywołała ogromne podziały wśród sędziów strasburskich. Wyrok zapadł większością zaledwie jednego głosu (ośmiu sędziów złożyło zdania odrębne). Część przegłosowanych sędziów wytknęła Wielkiej Izbie ETPC, że druga skarga złożona przez Moreirę Ferreirę, nie dość, że dotyczyła tej samej sprawy, to jeszcze zawierała te same zarzuty. Ich zdaniem druga skarga na naruszenie art. 6 konwencji w ogóle nie powinna być dopuszczona. Natomiast inni sędziowie, którzy nie zgodzili się z wyrokiem Wielkiej Izby, stwierdzili, że do naruszenia doszło i postępowanie karne powinno zostać wznowione. W ich ocenie portugalski SN nie przedstawił żadnych ważnych powodów, dla których skazanie skarżącej miałoby być zgodne z wyrokiem ETPC.

ORZECZNICTWO

Wyrok ETPC z 11 lipca 2017 r. w sprawie Moreira Ferreira przeciwko Portugalii, skarga nr 19867/12. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia