Nieduży dom, działka, kilkuletni samochód. I kredyt. Tak wygląda majątek przeciętnego sędziego Sądu Najwyższego.
Debata o tym, czy oświadczenia majątkowe sędziów powinny być publikowane, która toczyła się przed rokiem, była burzliwa. Zwolennicy przekonywali, że jawność w przypadku sędziowskiej kasty jest kluczowa. Przeciwnicy uważali, że niczemu pisanie w internecie, kto ile posiada, nie służy.
– Czy dobry prawnik będzie się godził na to, że jego cały majątek będzie wywieszony na płocie? – pytała wówczas retorycznie pierwsza prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf.