Rodzic, który sam nie jest obywatelem Unii Europejskiej, ale którego dziecko posiada unijne obywatelstwo, może na tej podstawie uzyskać tzw. pochodne prawo pobytu w Unii – wynika z wydanego w środę wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE.

Wyrok dotyczy sprawy Wenezuelki, która przyjechała do Holandii na podstawie wizy turystycznej i tu poznała swojego holenderskiego partnera. W 2009 roku parze urodziło się dziecko, które otrzymało obywatelstwo holenderskie.

Rodzina mieszkała przez kilka lat w Niemczech, ale sześć lat temu związek się rozpadł i kobieta wraz z dzieckiem musiała wyprowadzić się z zajmowanego przez nich mieszkania. Od tej pory Wenezuelka sama opiekuje się dzieckiem. Jako że ojciec dziecka nie uczestniczy ani w wychowywaniu dziecka, ani w kosztach jego utrzymania, kobieta starała się w Holandii o zasiłek rodzinny i pomoc społeczną. Jej wniosek został jednak oddalony, bo - jak argumentowali urzędnicy - matka dziecka nie posiada prawa pobytu w UE.

Okazało się, że w podobnej sytuacji jest siedem innych kobiet. Wszystkie pochodzą spoza UE i mają jedno lub kilkoro dzieci z obywatelami Holandii, a wszystkie dzieci posiadają obywatelstwa holenderskie. Dzieci zostały uznane przez swoich ojców, ale mieszkają głównie lub wyłącznie z matkami.

Sprawa kobiet trafiła najpierw do holenderskiego sądu apelacyjnego, specjalizującego się w rozstrzyganiu sporów dotyczących przyznawania pomocy społecznej i zasiłków rodzinnych, a stamtąd do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Ten miał ustalić, czy matki dzieci będących obywatelami UE mogą starać się na tej podstawie o prawo pobytu. Odpowiedź twierdząca oznaczałaby automatycznie, że kobiety mogą korzystać z pomocy społecznej i zasiłków rodzinnych na podstawie przepisów obowiązujących w kraju członkowskim, w którym mieszkają - w tym wypadku Holandii.

W ogłoszonym w środę wyroku Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że obywatel państwa nienależącego do UE może, jako rodzic małoletniego dziecka posiadającego obywatelstwo UE, powoływać się na pochodne prawo pobytu we Wspólnocie. TS podkreśla, że drugi rodzic, będący obywatelem UE, mógłby co prawda sam sprawować na co dzień opiekę nad dzieckiem, ale ta okoliczność sama w sobie nie wystarcza, by odmówić drugiemu rodzicowi pozwolenia na pobyt. Przy rozpatrywaniu takiego przypadku sąd musi działać przede wszystkim w najlepszym interesie dziecka i wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności, a zwłaszcza wiek dziecka i etap jego rozwoju psychicznego i emocjonalnego oraz zbadać, jak bardzo dziecko związane jest z jednym i drugim rodzicem oraz jak zniosłoby ewentualne rozdzielenie z jednym z nich.

Trybunał przypomniał, że w rozpatrywanym przypadku matka sama sprawowała opiekę nad dzieckiem, więc ewentualny nakaz opuszczenia przez nią UE oznaczałby, że do opuszczenia Unii zmuszone zostałoby także jej dziecko. A to - jak podkreślił Trybunał - byłoby sprzeczne z interesem dziecka.