Klauzula antykumulacyjna nie obejmuje swą mocą oskarżonych o przestępstwo członków zarządu podmiotu, jeśli występujący w obrocie prawnym tytuł egzekucyjny został wydany przeciwko spółce kapitałowej. Do takiego wniosku doszedł Sąd Okręgowy w Częstochowie.
Jeżeli więc nawet pokrzywdzony posiada w dłoni orzeczenie, w którym jako zobowiązaną wskazano spółkę, nic nie stoi na przeszkodzie, by sprawcy czynu zabronionego zostali zobligowani do naprawienia szkody bez konieczności wytaczania kolejnego postępowania. Menedżerowie będą odpowiadali in solidum wraz z podmiotem, którym zarządzali.
Sprawa, na kanwie której sąd doszedł do powyższego wniosku, była typowa. Dwóch mężczyzn zostało oskarżonych o oszustwo, czyli o czyn z art. 286 par. 1 kodeksu karnego. Zarzucono im, że jako menedżerowie spółki doprowadzili do zawarcia umowy cesji wierzytelności, celowo wprowadzając swojego kontrahenta w błąd.
Sąd pierwszej instancji nie miał wątpliwości co do ich winy. Nie orzekł jednak wobec nich obowiązku naprawienia szkody, która wyniosła blisko 90 tys. zł. Od wyroku apelację wniosła oskarżycielka posiłkowa – spółka, która poniosła szkodę. Wykazywała, że zastosowanie klauzuli antykumulacyjnej (art. 415 par. 1 k.p.k., zgodnie z którym obowiązku naprawienia szkody nie orzeka się, jeżeli roszczenie wynikające z popełnienia przestępstwa jest przedmiotem innego postępowania albo o roszczeniu tym prawomocnie orzeczono) w przypadku, gdy w postępowaniu cywilnym wydano nakaz zapłaty od spółki, jest błędem.
Ta argumentacja przekonała sąd okręgowy. „Między roszczeniem, o którym orzeczono przywołanym przez Sąd Rejonowy nakazem zapłaty, a roszczeniem o naprawienie szkody wobec oskarżonych, brak jest tożsamości podmiotowej co do podmiotów zobowiązanych do realizacji tych roszczeń” – czytamy w uzasadnieniu prawomocnego wyroku.
Sąd drugiej instancji wyjaśnił, że klauzula antykumulacyjna wymaga dla swego zastosowania zarówno tożsamości przedmiotowej, jak i podmiotowej. Aby wykazać, że w tej sprawie nie może być o tym mowy, sąd podjął polemikę z orzecznictwem Sądu Najwyższego. W kilku orzeczeniach tego ostatniego (np. wyrok SN z 26 lutego 2014 r., sygn. akt III KK 429/13) wskazywano bowiem, że „mnożenie tytułów egzekucyjnych dotyczących tego samego roszczenia jest niedopuszczalne”.
Tyle że, na co zwrócił uwagę SO, błędem jest takie samo traktowanie przypadków, gdy mamy do czynienia ze spółkami osobowymi i tych, gdzie tytuł wystawiono przeciwko spółce kapitałowej. Chodzi o to, że podstawą prowadzenia egzekucji przeciwko wspólnikowi tej pierwszej może być tytuł egzekucyjny wydany przeciwko spółce z rozszerzoną klauzulą wykonalności. Natomiast prowadzenie egzekucji wobec członka zarządu spółki kapitałowej jest możliwe tylko po wniesieniu osobnego powództwa na podstawie art. 299 par. 1 kodeksu spółek handlowych.
Zdaniem sądu więc, o ile wydaje się dopuszczalne, aby mówić o tożsamości podmiotowej roszczenia przeciwko spółce osobowej, o którym prawomocnie orzeczono już w postępowaniu cywilnym, z roszczeniem o naprawienie szkody dochodzonym od wspólnika, o tyle brak podstaw do uznawania istnienia tożsamości, gdy podmiotami roszczeń są spółka kapitałowa i członek jej zarządu.
„W przypadku spółki z o.o. i tak koniecznym jest uzyskanie kolejnego tytułu egzekucyjnego w postaci wyroku zasądzającego roszczenie od członka zarządu, na podstawie art. 299 par. 1 k.s.h., wobec czego argument o bezzasadności mnożenia tytułów egzekucyjnych staje się w tej sytuacji chybionym” – argumentuje sąd okręgowy. I dodaje, że w takim razie bezcelowe jest stosowanie klauzuli antykumulacyjnej. A co za tym idzie, należy umożliwić pokrzywdzonemu dochodzenie swych praw w ramach prowadzonego postępowania karnego.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z 4 stycznia 2017 r., sygn. akt VII Ka 848/16