Decyzję o przyjęciu jednostronnej deklaracji polskiego rządu w sprawie Wygoda przeciwko Polsce trybunał podał w czwartek. Deklaracja jest dokumentem, w którym rząd państwa, przeciwko któremu wniesiono skargę do ETPC, sam jednoznacznie przyznaje, że doszło do naruszenia praw skarżącego, gwarantowanych europejską konwencją praw człowieka lub jej protokołami dodatkowymi. Państwo unika w ten sposób wyroku trybunału.
-Ta sprawa zakończyła się sukcesem, ale przynosi nam tylko bardzo gorzką satysfakcję - powiedział Jacek Wygoda, ojciec zmarłego dziecka, który występował przed strasburskim trybunałem. - Winny lekarz nie poniesie odpowiedzialności, a prokuratorzy, którzy nierzetelnie - jak to określili sędziowie w Strasburgu - prowadzili to śledztwo też za to zapewne nie odpowiedzą. A odszkodowanie zapłacą wszyscy podatnicy - dodał.
Sprawa dotyczyła naruszenia art. 2 europejskiej konwencji praw człowieka, który nie tylko zakazuje "umyślnego pozbawienia życia", ale również nakazuje - co wynika z dotychczasowego orzecznictwa trybunału - przeprowadzenie skutecznego postępowania wyjaśniającego w przypadku śmierci, której okoliczności rodzą wątpliwości.
Skarżącymi byli Jacek i Katarzyna Wygoda, których siedmioletnia córka zmarła w 2013 r. w wyniku powikłań po zbyt późno wykrytym schorzeniu - niedorozwoju lewej komory serca. Nikomu nie udało się postawić zarzutów w związku ze śmiercią dziewczynki. Polskie postępowania trwały siedem lat, aż ostatecznie rodzice zdecydowali się na wniesienie skargi do trybunału w Strasburgu. Zgodnie z procedurą musieli wystąpić przeciwko polskiemu rządowi.
Powołując się na art. 2 konwencji skarżący utrzymywali przed trybunałem, że polski wymiar sprawiedliwości nie wyjaśnił w należyty sposób okoliczności błędu lekarskiego, którego następstwa doprowadziły do śmierci ich córki, nie ustalił sprawców błędu i nie wyciągnął wobec nich konsekwencji.
W związku z postępowaniem przed strasburskim trybunałem polski rząd, który reprezentowali prawnicy MSZ, zaproponował skarżącym ugodę. W proponowanym porozumieniu rząd zgadzał się na wypłacenie im zadośćuczynienia w wysokości 12,5 tys. euro, ale jednocześnie nie przyznawał, że został naruszony art. 2 konwencji. Rodzice dziecka nie chcieli jednak zgodzić się z taką oceną sprawy i propozycję ugody odrzucili.
Po tym, jak nie doszło do zawarcia ugody, rząd zdecydował się na wniesienie tzw. jednostronnej deklaracji. Tym razem jednak przyznał, że doszło do naruszenia art. 2 konwencji praw człowieka, a tym samym uznał, że zabrakło skutecznego postępowania wyjaśniającego okoliczności, które ostatecznie doprowadziły do śmierci dziecka. Powtórzył też wcześniejszą sumę zadośćuczynienia w wysokości 12,5 tys. euro.
W uzasadnieniu decyzji trybunał zwrócił uwagę, że już wielokrotnie zwracał uwagę na słabą jakość śledztw prowadzonych w sprawach dotyczących śmierci po ewentualnych błędach lekarskich. Wymienił m.in. takie sprawy jak Byrzykowski przeciwko Polsce z 2006 r., Weber i inni przeciwko Polsce z 2010 r., Ciechońska przeciwko Polsce z 2011 r. Sędziowie ocenili przy tym, że zarzuty w sprawie Wygoda przeciwko Polsce są oparte na jasnym i rozległym orzecznictwie trybunału.
PS/źródło: (PAP)
nno/ malk/