Adwokat nie jest zwolniony z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej, nawet jeśli to były klient żąda jego przesłuchania.
/>
STAN FAKTYCZNY
Adwokat A.K. została wyznaczona do prowadzenia z urzędu sprawy studentki, którą w czasie sesji egzaminacyjnej bez powodu wyrzucono z mieszkania w akademiku. Zamiast uczyć się w spokoju do egzaminów, dziewczyna musiała więc zacząć szukać nowego pokoju. W efekcie zdecydowała się wytoczyć powództwo o naruszenie dóbr osobistych przeciwko kierowniczce akademika, która nagle kazała jej się wyprowadzić.
Przydzielona studentce adwokat w pierwszej kolejności postanowiła, że pozwać trzeba nie pracownicę szkoły wyższej, ale jej pracodawcę. Na nic się to zdało, gdyż uczelnia podniosła zarzut przedawnienia, uwzględniony następnie przez sąd okręgowy. Co prawda SO wziął pod uwagę kwestię zgodności upływu terminu z zasadami współżycia społecznego, lecz jednocześnie uznał, że art. 5 k.c. ma charakter wyjątkowy i może być zastosowany tylko po wykazaniu wyjątkowych okoliczności. A powódka, reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, tego nie zrobiła.
Sąd odwoławczy oddalił następnie apelację studentki, twierdząc, podobnie jak sąd I instancji, że roszczenie się przedawniło. Dziewczyna za swoje niepowodzenie zaczęła obwiniać adwokat z urzędu i wniosła przeciwko niej powództwo o odszkodowanie oraz ewentualnie zadośćuczynienie w związku z naruszeniem dóbr osobistych w postaci prawa do rzetelnej reprezentacji w procesie. Zdaniem powódki z powodu nienależytego wykonywania obowiązków przez A.K. to ją obciążono kosztami postępowania apelacyjnego i zażaleniowego w łącznej kwocie 6 tys. zł.
Sąd Okręgowy w Krakowie uznał jednak, że żądanie kobiety nie zasługuje na uwzględnienie. W uzasadnieniu decyzji podkreślił, że, jak wynika z orzecznictwa, adwokat i radca prawny odpowiadają za szkody wyrządzone mocodawcy wskutek własnych zaniedbań i błędów prowadzących do przegrania sprawy, której wynik byłby dla strony korzystny, gdyby pełnomocnik zachował należytą staranność. W badanym przypadku trudno dopatrywać się jakichkolwiek działań lub zaniechań ze strony adwokat, godzących w interesy klientki lub naruszających obowiązki oraz normy etyczne. Zdaniem sądu oddalenie powództwa nastąpiło z przyczyn obiektywnie od pozwanej niezależnych.
Odnosząc się do żądania zadośćuczynienia, sąd przypomniał, że art. 24 par. 1 k.c. nakłada na powoda obowiązek udowodnienia, że pozwany naruszył jego dobra osobiste. Druga strona musi zaś dowieść, że jej działanie nie było bezprawne. A w ocenie sądu przeprowadzone postępowanie dowodowe nie daje podstaw do stwierdzenia, aby postępowanie pozwanej nosiło cechy bezprawności. Dlatego roszczenie w tym zakresie uznano za bezzasadne.
Studentka wniosła apelację od wyroku. Zarzuciła sądowi, że nie wyjaśnił dostatecznie przyczyn, dla których odstąpił od przesłuchania adwokat, a także błędnie zinterpretował art. 6 ust. 1–3 prawa o adwokaturze, przyjmując, że tajemnica zawodowa obowiązuje bezwzględnie w sporze między adwokatem i jego klientem.
SA w Krakowie uznał, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie (sygn. I ACa 659/16).
UZASADNIENIE
Na wstępie sąd zaznaczył, że pominięcie dowodu z przesłuchania stron nie doprowadziło do naruszenia prawa procesowego. Zgodnie z art. 299 k.p.c. jest to bowiem dowód posiłkowy.
Pozwana adwokat od chwili zajęcia stanowiska w sprawie wnosiła o zrezygnowanie z przesłuchania, powołując się m.in. na konieczność zachowania tajemnicy zawodowej. SA to uwzględnił i podkreślił, że prawo i obowiązek mecenasa utrzymania w sekrecie spraw klienta jest na trwałe wpisany w specyfikę zawodu adwokata. Zgodnie z art. 6 ust. 3 prawa o adwokaturze klient nie może bowiem zwolnić adwokata z obowiązku zachowania tajemnicy co do faktów, o których dowiedział się w toku udzielania pomocy prawnej lub prowadzenia danej sprawy. Zobowiązanie to nie wynika z treści umowy, lecz z przepisu ustawy i zasad obowiązujących członków palestry.
Sąd zaznaczył przy tym, że w doktrynie przyjmuje się, iż klient może zdecydować, jakie informacje przekazane przez klienta adwokat ma prawo ujawnić. Taka zgoda nie może być dorozumiana, lecz musi zostać wydana w sposób niebudzący wątpliwości. Co więcej ujawnienie informacji powinno służyć interesom klienta i być związane z prowadzeniem konkretnej sprawy.
Dlatego, zdaniem sądu, nawet wnioskowanie przez powódkę o dopuszczenie dowodu z przesłuchania pozwanej prawniczki, nie zwalniało tej ostatniej z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej. Nie można też uznać, że ujawnienie informacji uzyskanych przez adwokat od powódki w toku postępowania przeciwko uczelni, byłoby działaniem w interesie klienta. SO zatem słusznie pominął dowód z przesłuchania powódki.
Sąd apelacyjny zwrócił też uwagę, że prawo do rzetelnej reprezentacji w procesie nie jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c., gdyż nie wiąże się z osobowością człowieka. Kwestii tej nie należy także łączyć z ustawowo zagwarantowanym prawem do obrony. Niewywiązanie się pełnomocnika z obowiązku zapewnienia rzetelnej reprezentacji może w pewnych sytuacjach rodzić jego odpowiedzialność kontraktową, przy czym nie jest to równoznaczne z naruszeniem dóbr osobistych.
KOMENTARZ - Justyna Saderska
Konieczność utrzymania w tajemnicy wszystkiego, czego adwokat dowiedział się w trakcie udzielania pomocy prawnej wiąże się z charakterem jego zawodu oraz wymogami dotyczącymi gwarancji zachowania zaufania klienta do prawnika.
Wynika to przede wszystkim z art. 6 prawa o adwokaturze, który ustanawia bezwzględny obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej. Nie może on być ograniczony w czasie ani nie ma znaczenia cel, jakiemu służyłoby wyjawienie danych informacji. Należy się w tym przypadku kierować zasadą, że tajemnica jest jak prawda: albo obowiązuje, albo jej nie ma. Nie można więc również zwolnić adwokata z obowiązku zachowania poufności co do faktów, o których dowiedział się w toku sprawy.
Obowiązek ten podlega ograniczeniom ściśle określonym przez przepisy prawa. Przede wszystkim nie można się na niego powołać w odniesieniu do informacji udostępnianych na podstawie ustawy z 16 listopada 2000 r. o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł oraz o przeciwdziałaniu finansowania terroryzmu. Więcej wątpliwości budzi natomiast zwolnienie z tajemnicy adwokata w toku postępowania karnego i cywilnego. Artykuł 179 pkt 1 k.p.k. ustanawia zakaz przesłuchania obrońcy lub adwokata w zakresie faktów, o których dowiedział się on w trakcie prowadzenia sprawy. Zakaz ten jest osłabiony przez art. 180 par. 2 k.p.k., zezwalający na przesłuchanie prawnika, jeżeli jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości oraz gdy nie można ustalić okoliczności na podstawie innego dowodu. Inaczej przedstawia się sytuacja w postępowaniu cywilnym. W jego toku świadek może odmówić odpowiedzi na pytanie, jeżeli mogłaby ona doprowadzić do pogwałcenia tajemnicy zawodowej, a także może nie zgodzić się na przedstawienie dokumentu naruszającego istotną tajemnicę zawodową. O tym, czy dana informacja jest istotna, decyduje natomiast sam adwokat. W każdym wypadku, kiedy prawnik musi złożyć zeznania lub wyjaśnienia, które wymagałyby przedstawienia informacji objętych tajemnicą adwokacką, jest on zatem zobligowany do odmowy odpowiedzi na pytanie.
Należy zatem zgodzić się z Sądem Apelacyjnym w Krakowie, że całokształt badanej przez niego sprawy mógł zostać rozstrzygnięty na podstawie dokumentów znajdujących się w aktach. Nie było zatem konieczności ustalania stanu faktycznego w oparciu o zeznania stron. Obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej adwokata jest skorelowany z uprawnieniem klienta do żądania zachowania tej tajemnicy. Powierzając prawnikowi informacje, klient nie powinien więc wymagać ujawnienia jakichkolwiek informacji, nawet jeżeli byłoby to korzystne dla jego sytuacji procesowej. Tajemnica zawodowa jest dobrem samym w sobie i jej obowiązywanie nie może być uzależnione od stanowiska i potrzeb klienta.