STANISŁAW RYMAR - Zdania odrębne nie budują autorytetu trybunału.
STANISŁAW RYMAR - Zdania odrębne nie budują autorytetu trybunału.
Mówi się, że ma pan tradycyjne poglądy. Czy jako sędzia TK będzie pan kierować się własnymi przekonaniami, czy kontynuować dotychczasową linię orzeczniczą?
Będę oceniać przepisy prawa, tak aby służyły demokracji i realizacji konstytucyjnej zasady państwa prawnego. Uważam, że dotychczasowe orzecznictwo trybunału przyczyniło się do rozwoju prawa, do lepszego funkcjonowania życia społeczno-gospodarczego.
Proszę podać przykłady.
Mam na myśli choćby rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między prezydentem a premierem w sprawie uczestnictwa w posiedzeniach brukselskich. Ważne też było wyeliminowanie z obrotu wadliwych przepisów kodeksu postępowania cywilnego, które dotyczyły przedsiębiorców.
Sprawdzianem konserwatywnych poglądów jest pytanie, czy konstytucja wymaga zapisu o ochronie życia od poczęcia aż do śmierci?
Nie. Nasza konstytucja dostatecznie chroni życie ludzkie.
W środowisku prawniczym częsty jest pogląd, że trzeba zmienić konstytucję tak, by orzeczenia TK dotyczyły tylko przyszłości. Czy słusznie?
Zasady niedziałania prawa wstecz nie można stosować w każdym przypadku. Wyroki trybunału powinny umożliwiać wznowienie postępowań np. wtedy, gdy chodzi o oczywistą krzywdę ludzką, niesłuszną nadpłatę podatków itp.
Czy coraz częstsze zdania odrębne sędziów TK są przejawem demokracji, czy rozłamu w składzie orzekającym?
Zdania odrębne nie są podstawą budowania autorytetu trybunału. Pożądana jest jednolitość poglądów w każdej rozpatrywanej sprawie. Trybunał składa się jednak z wielu wybitnych indywidualności, więc niekiedy nie da się uniknąć wyrażania odmiennych poglądów. Rolą sędziego sprawozdawcy jest tak długo przekonywać i dyskutować, aby osiągnąć kompromis. Gdy brałem udział w sądach arbitrażowych, zawsze udawało mi się doprowadzić do wspólnego poglądu.
Czyli zarzut, że nie ma pan doświadczenia sędziowskiego, nie jest prawdziwy?
Mam uprawnienia sędziowskie i zawsze mnie ciągnęło do sądzenia. Nie mogłem zrealizować tego marzenia z powodu zakazu wykonywania w jednej rodzinie zawodu adwokata i sędziego. Ale byłem prezesem sądu koleżeńskiego przy PTTK.
A co z doświadczeniem konstytucyjnym? Jest pan specjalistą od prawa cywilnego i procedury, a nie od prawa państwowego.
Mam praktykę konstytucyjną. Pisałem wniosek do TK w imieniu adwokatury w sprawie dostępu do zawodów prawniczych i sędziowie przychylili się do mojej argumentacji. Występowałem też jako adwokat w sprawie dziennikarza Sumińskiego podsłuchiwanego przez służby specjalne i uzyskałem notyfikację, w myśl której wyrok sądu drugiej instancji nie był zgodny z konstytucją. Przygotowywałem również skargę konstytucyjną dla TVP.
Czy zamierza się pan wyłączać jako sędzia, gdy trybunał będzie rozpatrywać wnioski adwokatury?
To zależy, czy będzie występować konflikt interesów. Ostatnio sędzia Wojciech Hermeliński, adwokat, referował w TK sprawę dotyczącą zawodów zaufania publicznego. Nie wyłączył się. I bardzo słusznie, ja bym się też nie wyłączył. Tam, gdzie nie byliśmy zaangażowani osobiście, nie ma konfliktu interesów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama