Chodzi o kontrole zarządzane na podstawie ogólnych informacji o nielegalnym pobycie imigrantów i doświadczenia w tej dziedzinie. Warunkiem dopuszczalności takich akcji jest jednak ograniczenie ich liczby i czasu. Tak orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.

Doraźne kontrole

Spór o legalność kontroli cudzoziemców sprowokowała skarga Afgańczyka Atiqullaha Adili na umieszczenie go w holenderskim strzeżonym ośrodku detencyjnym. Trafił tam dlatego, że podróżował po Unii bez stosownych dokumentów i wiz.
Jego adwokat podniósł jednak przed holenderskim sądem, że zgodnie z konwencją wykonawczą do układu z Schengen granice wewnętrzne Unii mogą być przekraczane w każdym miejscu i bez poddawania przekraczających je osób jakiejkolwiek kontroli.
Holendrzy kontrolujący swój pas graniczny z Niemcami odpowiedzieli na to, że zasada swobodnego przepływu osób we Wspólnocie nie kłóci się z prawem państw członkowskich do wprowadzenia do ich prawa krajowego regulacji pozwalających na doraźne kontrole policyjne na lotniskach, w pociągach i na drogach.
Przypomnieli też, że państwa członkowskie mogą również wymagać, by osoby poruszające się po ich terytorium miały przy sobie paszporty lub inne dokumenty tożsamości.
Holenderskie prawo skierowane przeciw nielegalnej imigracji pozwala policji legitymować, pytać o obywatelstwo i o prawo pobytu na lotniskach, po wylądowaniu samolotów również ze strefy Schengen, w pociągach jadących z Belgii i Niemiec, a także na drogach lądowych łączących Niderlandy z państwami ościennymi.
I właśnie przez taką kontrolę żandarmerii królewskiej na autostradzie w autobusie Euroline został zatrzymany Atiqullah Adili.
Natychmiast potem złożył wniosek o azyl, a po umieszczeniu w ośrodku zamkniętym wszczął procedurę sądowoadministracyjną. Holenderski sąd zapytał w tej sytuacji Trybunał Sprawiedliwości o interpretację prawa Unii dotyczącego swobodnego przepływu osób i możliwości kontroli cudzoziemców.

Lotne patrole

Holendrzy popierani przez Komisję Europejską podkreślali przed TS, że stosowane przez nich kontrole osób przybywających spoza Unii nie mają nic wspólnego z niedopuszczalnymi wewnątrz Wspólnoty odprawami granicznymi. Dowodem na to ma być chociażby selektywność takich sprawdzianów, czyli prowadzenie ich w pasie 20 km od granicy z Niemcami i tylko kilka razy w miesiącu, kiedy to zatrzymywane są jedynie niektóre samochody lub sprawdzanych jest niewiele przedziałów w pociągach.
TS, odpowiadając więc na pytanie, czy kontrola cudzoziemców podróżujących po Unii wymaga konkretnej informacji o tym, że ktoś przebywa w państwie członkowskim nielegalnie, odpowiedział, że w ściśle ograniczonym zakresie dopuszczalne są lotne kontrole policyjne jedynie na podstawie ogólnych informacji i doświadczenia w dziedzinie ścigania nielegalnych imigrantów.
Nie ma więc przeszkód, by państwa członkowskie regulowały w ten sposób napływ nielegalnych imigrantów.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-278/12.