Prawo do złożenia wniosku wygaszeniowego ma teraz zarówno ten, kto zgłosił podobny znak do rejestracji, jak i ten, kto dopiero to rozważa - wyjaśnia Sylwia Wit vel Wilk.

Nowelizacja ustawy – Prawo własności przemysłowej, która weszła w życie 15 kwietnia 2016 r., wprowadziła nie tylko zmiany w postępowaniu zgłoszeniowym, ale także w postępowaniu o unieważnienie oraz o wygaszenie znaku towarowego. Nieużywane znaki zaśmiecają rejestr znaków chronionych, blokują bowiem rejestrację nowych podobnych do nich oznaczeń zgłoszonych przez innych przedsiębiorców. Co zmienia się w tej materii?

Dotychczas z wnioskiem o stwierdzenie wygaśnięcia prawa ochronnego na znak towarowy z powodu jego nieużywania można było wystąpić do Urzędu Patentowego m.in. w sytuacji, gdy urząd odmówił zarejestrowania znaku dlatego, że istniał już wcześniej zarejestrowany identyczny albo podobny. Kolizja taka uzasadniała wymagany dotąd po stronie wnioskodawcy interes prawny w wygaszeniu nieużywanego znaku. Obecnie z wnioskiem wygaszeniowym będzie mógł wystąpić każdy, niezależnie od tego, czy zgłosił podobny znak do rejestracji, czy dopiero rozważa takie zgłoszenie. Nowelizacja zniosła obowiązek wykazania interesu prawnego. Jest to istotna zmiana, ponieważ poprzednio, jeżeli wnioskodawca nie wykazał interesu prawnego w wygaszeniu znaku, postępowanie kończyło się umorzeniem. Urząd nie rozpatrywał, czy znak był używany, czy nie. Teraz zbada to od razu.

Wniosek o wygaszenie znaku podlega opłacie, zatem w postępowanie przed Urzędem Patentowym trzeba zainwestować. Jakieś interesy muszą temu przyświecać. Na przykład jakie?

Sylwia Wit vel Wilk, dyrektor departamentu orzecznictwa w Urzędzie Patentowym RP, przewodnicząca kolegiów orzekających ds. spornych / Dziennik Gazeta Prawna
Dla wnoszącego o wygaszenie znaku istotne są przede wszystkim aspekty ekonomiczne. Nieużywany znak może być przeszkodą w prowadzonej działalności gospodarczej. Jeżeli ktoś używa dla swoich towarów niezarejestrowanego oznaczenia identycznego albo podobnego do znaku chronionego, wówczas właściciel znaku może zakazać używania takiego oznaczenia. Jeśli właściciel nie używa znaku, naraża się na utratę swojego prawa wskutek wygaszenia.

Interes prawny należało także wykazać w postępowaniu o unieważnienie znaku. Zatem brak tego interesu po stronie wnioskodawcy również skutkował umorzeniem postępowania. Czy tu też nastąpiła zmiana?

Tak. Występując z wnioskiem o unieważnienie znaku towarowego, także nie trzeba będzie wykazywać interesu prawnego. Wystarczy udowodnić, że znak został zarejestrowany niezgodnie z przepisami. Należy jednak zaznaczyć, że dotyczy to spraw o unieważnienie, jak i o wygaszenie, wszczętych po 15 kwietnia 2016 r.

Wnioski o unieważnienie bądź o wygaszenie znaku kieruje się do Urzędu Patentowego, lecz sprawy te rozstrzygają wyspecjalizowane kolegia orzekające ds. spornych: rozpatrują one spory między wnioskodawcami a właścicielami atakowanych znaków. Czy kolegia te można przyrównać do sądów?

Urząd Patentowy działający przez kolegia orzekające ds. spornych jest jedynym w Polsce organem, który w zakresie wskazanym w prawie własności przemysłowej może unieważniać albo wygaszać prawa wyłączne, w tym te na znaki towarowe. Kolegia w składach trzy- albo pięcioosobowych wydają decyzje po przeprowadzeniu rozpraw, orzekając wyłącznie w ramach żądań stron, zgodnie z zasadą kontradyktoryjności. Stąd postrzegane są często jako sąd patentowy, chociaż w świetle prawa sądem nie są.

Kolegia będą teraz także instancją odwoławczą w sprawach ze sprzeciwów wnoszonych wobec zgłoszonych znaków towarowych. Czy dla kolegiów oznacza to więcej spraw na wokandzie?

Niekoniecznie. Dotychczas kolegia rozpatrywały sprzeciwy wobec zarejestrowanych znaków. W wyniku zmiany przepisów sprzeciw można teraz wnieść po zgłoszeniu znaku, a nie po jego zarejestrowaniu. Sprzeciw będzie rozpatrywał ekspert urzędu. Tak więc sprawa może zakończyć się po wydaniu decyzji przez eksperta, a nawet wcześniej – ugodą. Spór trafi na wokandę kolegium dopiero po wniesieniu przez którąś ze stron postępowania wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy. Zatem może okazać się, że kolegia będą miały do rozstrzygnięcia mniej spraw dotyczących znaków towarowych niż poprzednio.