Urząd obiecuje rekompensaty publiczne dla ofiar nieuczciwych praktyk przedsiębiorców. Oszukani klienci otrzymają zwrot poniesionych strat i dodatkowe korzyści. Wczoraj regulator poinformował, że pierwsze przykłady takiej rekompensaty pojawiły się już w zeszłorocznych decyzjach, natomiast od teraz będą już standardem.
Na fali tej nowej polityki zgodnie z decyzją UOKiK T-Mobile ma zwrócić kwotę 65 zł wszystkim konsumentom objętym jednostronną zmianą umowy. Natomiast ITI Neovision musiało udostępnić użytkownikom nowe kanały, dać możliwość wyboru nowego dekodera, przekazać voucher na pięć filmów VOD i dokonać zwrotu 43,16 zł. Według Łukasza Wrońskiego, zastępcy dyrektora Departamentu Ochrony Interesów Konsumentów, wyrównanie otrzymywać będą także osoby, które odstąpiły od umowy z przedsiębiorcą w obliczu jego nieuczciwej praktyki.
– To krok do przodu w pozyskiwaniu narzędzi służącym konsumentom – przekonuje Dorota Karczewska, wiceprezes UOKiK.
Nowy trend to także dobra wiadomość dla klientów Alior Banku, Banku Millennium, BZ WBK, ING Banku Śląskiego, i Pekao, którzy – zdaniem UOKiK – zostali w nieprawidłowy sposób poinformowani o zmianach w regulaminach bankowych. Paweł Ratyński z biura prasowego UOKiK potwierdza, że mogą się oni spodziewać podobnej rekompensaty, jeżeli postępowanie wszczęte przed kilkoma dniami przez urząd potwierdzi zarzuty.
Artykuł 26 ust. 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 184 ze zm.) pozostawia otwarty katalog zobowiązań, jakie prezes UOKiK może narzucić przedsiębiorcy naruszającemu zbiorowe interesy konsumentów. Może więc zobowiązać go do wypłaty rekompensat klientom, których prawa zostały naruszone. Urząd informuje, że kara finansowa oraz wysokość rekompensaty publicznej będą od siebie zależne i odwrotnie proporcjonalne. Jeśli więc kara finansowa będzie niższa, zadośćuczynienie dla konsumentów wyższe.
Choć nowe podejście urzędu do społeczeństwa jest godne pochwały, eksperci oceniają to jako kontrowersyjne.
– W przepisach nie ma uzasadnienia dla takiej interpretacji ani kwestii proporcjonalności czy poszczególnych obciążeń – komentuje dr Mariusz Bidziński, wykładowca na Uniwersytecie Humanistycznospołecznym SWPS i wspólnik w kancelarii Chmaj i Wspólnicy.
Uważa, że nowe pomysły urzędu mogą być kwestionowane przez przedsiębiorców jako niemające jasnego poparcia w przepisach ustawy. Bowiem dodatkowe zobowiązania w postaci nowych kanałów czy voucherów na filmy nie są uregulowane, lecz są elementem indywidualnych negocjacji ukaranego przedsiębiorcy z urzędem.
Prezes Karczewska argumentuje, że urząd chce służyć przede wszystkim konsumentom i stąd krok do przodu w interpretacji prawa. Według niej dla firm nie ma znaczenia, czy ponoszą koszty w formie kary finansowej, czy rekompensaty.
UOKiK przyznaje, że nowe podejście to wynik wielokrotnych sugestii mediów, aby konsumenci otrzymywali korzyści z tytułu poniesionych strat. Wyróżnił DGP, który szczegółowo analizował ostatnie decyzje urzędu. Innym argumentem było to, że kary finansowe i zaniechanie praktyki przez firmę były odbierane przez konsumentów jako nieefektywne i nie uwzględniały ich strat.