Jesienią 2018 r. odbędą się kolejne wybory samorządowe. Jest więc ostatni moment na rozpoczęcie przygotowań do wprowadzenia niezbędnych zmian w kodeksie wyborczym, dzięki którym uda się uniknąć ogromnego zamieszania.
Problemy dla sprawnego przeprowadzenia wyborów wynikają z likwidacji obowiązku meldunkowego, który zniknie od 1 stycznia 2018 r. Jak przypomina Beata Tokaj, szef Krajowego Biura Wyborczego, w konsekwencji rejestr wyborców nie będzie prowadzony na bieżąco.
– W związku z tym nie będzie można właściwie sporządzić spisu wyborców na użytek danego głosowania – mówiła szefowa KBW podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej komisji ds. zmian w kodyfikacjach. Oznacza to, że za dwa lata wielu uprawnionych do głosowania nie będzie ujętych w rejestrze wyborców.
– Wydaje mi się, że należałoby przeprowadzić kampanię edukacyjną, która wskaże wyborcom, że w sytuacji, gdy meldunek zostanie zniesiony, będą musieli pofatygować się do urzędu gminy i wpisać się do rejestru wyborców. W każdym razie należy podjąć decyzję, w jaki sposób rozwiązać ten problem, aby jak najwięcej osób wzięło udział w wyborach – przekonywała Beata Tokaj.
Państwowa Komisja Wyborcza już w 2014 r. proponowała budowę zarządzanej centralnie platformy rejestr wyborców, którą obsługiwałyby gminy. Według PKW jej przygotowanie trwałoby około dwóch lat od momentu zmiany prawa wyborczego. Koncepcja zakładała, że nadal to wyborca musiałby się wpisać (czy to osobiście, czy elektronicznie) do rejestru, aby poszczególne komisje obwodowe mogły przygotować spis.
– Jeśli nałożymy obowiązek wcześniejszego wpisania do rejestru, to trzeba pamiętać, że wiele osób tego nie zrobi. A to spowoduje problemy z ustaleniem frekwencji, ponieważ w spisach wyborców powinny być ujęte wszystkie osoby uprawnione do głosowania – zwracała uwagę Barbara Bartuś z PiS. – W moim przekonaniu w rejestrze wyborców powinni się znaleźć wszyscy, a zgłoszenie powinno dotyczyć jedynie miejsca, w którym dana osoba zamierza głosować – dodała posłanka. I wyraziła obawę, czy zniesienie obowiązku meldunkowego, które miało być ułatwieniem dla mieszkańców, nie okaże się dodatkową trudnością przy głosowaniu.
Z kolei Robert Kropiwnicki (Platforma Obywatelska) zaznaczał, że nie ma sensu tworzenie nowego rejestru i PKW powinna w tym celu pobierać dane z bazy PESEL. Tą zawiaduje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które dopiero w połowie grudnia będzie mogło zaprezentować szczegółowe stanowisko w tej sprawie. Przedstawiciele resortu zapewniają, że analizowane są różne rozwiązania, lecz kierunek zmian w prawie zależy od decyzji kierownictwa MSWiA.