Zapowiedziana przez rząd nowelizacja ustawy o komornikach sądowych i egzekucji odbiła się szerokim echem zarówno w mediach, jak i w środowisku prawniczym. Założenia dotyczące zwiększenia nadzoru nad komornikami oraz szerszej ochrony dłużników przed nadużyciami w trakcie egzekucji nie wzbudzają wątpliwości.
Otwarta pozostaje jednak kwestia wpływu zapowiadanych zmian na skuteczność działań komorników, a tym samym ochronę interesów wierzycieli – a więc również przedsiębiorców, dla których odzyskanie zaległych należności bywa często kwestią przetrwania na rynku.
Co istotne, dane Biura Informacji Kredytowej oraz Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor wskazują, że coraz więcej Polaków nie radzi sobie z terminową spłatą zobowiązań kredytowych i pozakredytowych. Łączna kwota zaległych należności ponad 2,1 mln dłużników osiągnęła już wartość blisko 45 mld zł, co oznacza wzrost w ciągu kwartału o 4,4 proc. Problem ten dotyczy także przedsiębiorców, których długi względem partnerów biznesowych zarejestrowane w Krajowym Rejestrze Długów przekraczają 6 mld zł. Ze statystyk wynika, że tendencja ta się nasila, co nie wróży dobrze polskiej gospodarce. Nieterminowe płatności od kontrahentów są bowiem jedną z głównych przyczyn upadłości małych i średnich firm, mających kluczowe znaczenie w tworzeniu miejsc pracy oraz we wzroście PKB.
Większa ochrona
Podstawą oceny pracy komorników powinna być skuteczność egzekucji zaległych zobowiązań, prowadzonej z poszanowaniem praw oraz godności dłużnika. Wydaje się jednak, że to troska o ten drugi wymiar stała się kamieniem węgielnym projektowanej nowelizacji ustawy o komornikach sądowych i egzekucji.
Zgodnie z zapowiedziami ministra sprawiedliwości nowe przepisy mają przede wszystkim zapewnić większą kontrolę nad pracą komorników. Nowe środki nadzoru otrzymają m.in. prezesi sądów rejonowych, którzy będą mogli odsunąć od czynności komornika, który rażąco naruszy prawo. Będą też mogli bezpośrednio wnioskować do ministra sprawiedliwości o odwołanie go ze stanowiska. Dodatkowo w ich gestii pozostanie prowadzenie regularnych kontroli raz na dwa lata oraz stosowanie dodatkowych środków bieżącego nadzoru, takich jak wizytacje, lustracja czy skierowanie komornika na badania. Jeśli natomiast prezes sądu rejonowego dopuści się rażącego zaniechania w zakresie nadzoru nad podległym komornikiem, sam narazi się na poważne konsekwencje dyscyplinarne, włącznie z odwołaniem ze stanowiska.
Szersze uprawnienia nadzorcze ma otrzymać również minister sprawiedliwości, który z urzędu będzie mógł wszcząć postępowanie administracyjne, zawiesić komornika w czynnościach oraz odwołać ze stanowiska tego, który rażąco naruszył prawo. Autorzy nowelizacji przewidzieli również rozbudowę katalogu naruszeń prawa, za które komornik odpowie dyscyplinarnie, m.in. o brak nadzoru na asesorami (nie będą oni mogli samodzielnie podejmować działań egzekucyjnych).
Niższa skuteczność
Zwiększenie kontroli nad komornikami, mające skutkować większą ochroną praw dłużników, może jednak paradoksalnie odbić się zarówno na samych dłużnikach, jak i wierzycielach.
Przykładowo – wyznaczenie komornikom limitów spraw przyjmowanych do obsługi spoza ich rewiru spowoduje prawdopodobnie sytuację, w której najskuteczniejsze kancelarie będą wybierać zgłoszenia gwarantujące im wyższe zaliczki. W efekcie koszty postępowań egzekucyjnych wzrosną, co zostanie przerzucone na windykatorów, a więc docelowo – na samych dłużników.
Większa ochrona tych ostatnich może też mimowolnie spowodować spadek efektywności egzekucji długów, który odczują przede wszystkim mali i średni przedsiębiorcy. Tymczasem właśnie dla nich odzyskanie należności może być ratunkiem przed bankructwem. Nieterminowe płatności od kontrahentów są bowiem jedną z głównych przyczyn utraty płynności finansowej oraz upadłości w sektorze MSP. Dla części wierzycieli rozwiązaniem może okazać się sprzedaż zobowiązań firmom windykacyjnym lub funduszom sekurytyzacyjnym. Należy jednak pamiętać, że w zakresie odzyskiwania należności podmioty te również współpracują z komornikami, którzy muszą mieć możliwość prowadzenia skutecznej egzekucji.
Kim jest poszkodowany
Występowanie nieprawidłowości w działaniach komorniczych względem dłużników jest oczywiste i wszelkie zmiany mające na celu ich ukrócenie należy uznać za słuszne i potrzebne. Rozwiązania systemowe muszą jednak służyć zarówno dłużnikom, jak i wierzycielom. Dlatego nowelizacja powinna być gruntownie przemyślana i kompleksowa, a nie pośpiesznie wprowadzana pod presją opinii publicznej z założeniem, że ewentualne niedociągnięcia będą na bieżąco poprawiane.
Projekt zaprezentowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmierza w dobrym kierunku, nie eliminuje jednak wszystkich nieprawidłowości. Jedną z nieuregulowanych kwestii pozostaje m.in. długotrwałe przetrzymywanie przez komorników należności już odzyskanych, a więc należących do wierzycieli. Brak należytej kontroli sądowej w tym obszarze pozostawia nadal duże pole do nadużyć oraz obniża rzeczywistą skuteczność postępowania egzekucyjnego. Miejmy nadzieję, że w kolejnych etapach prac nad projektem rząd uwzględni również tę kwestię, dbając o interesy wszystkich stron. Obecnie wydaje się jednak, że ze względów wyłącznie wizerunkowych ważniejszy dla autorów projektu nowelizacji jest dłużnik, a nie wierzyciel, czyli podmiot rzeczywiście poszkodowany, który nie może odzyskać uczciwie zarobionych pieniędzy.
Artur Rawski, Wiceprezes Forum TFI