Czy partner tej samej płci może odmówić zeznań w postępowaniu karnym, powołując się na to, że jest osobą najbliższą? Orzecznictwo nie daje jasnej odpowiedzi. Dlatego sprawą zainteresował się rzecznik praw obywatelskich.
Zwrócił się do Naczelnej Rady Adwokackiej o przekazanie informacji na temat rozstrzygnięć sądów, które są znane obrońcom z praktyki. Inicjatywa RPO wiąże się z wykonywaniem przez niego zadań związanych z realizacją zasady równego traktowania. Problem dotyczy stosowania art. 182 par. 1 k.p.k. (Dz.U. z 1997 r. nr 89, poz. 555), który pozwala osobie najbliższej na odmowę zeznań. Kluczowe znaczenie ma odpowiedź na pytanie: kto jest osobą najbliższą. Częściowo możemy ją znaleźć w art. 115 par. 11 k.k. (Dz.U. z 1997 r. nr 88, poz. 553). Zgodnie z nim osobą najbliższą są małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. Pytanie jednak, czy wspólne pożycie dotyczy także partnerów tej samej płci.
Jak wskazuje w swoim piśmie do NRA rzecznik, w orzecznictwie zarysowały się dwa stanowiska. Zgodnie z jednym pojęcie „wspólne pożycie” dotyczy wyłącznie konkubinatu, związku osób różnej płci, a więc relacji faktycznie odpowiadającej stosunkowi małżeństwa (np. postanowienie SN z 2004 r., sygn. akt II KK 176/04, czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 1997 r., sygn. akt II AKa 51/97).
Druga linia orzecznicza definiuje to pojęcie szerzej i odnosi to sformułowanie także do osób tej samej płci, które żyją ze sobą, co zakłada wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego oraz określoną więź psychiczną (wyrok SN z 2013 r., sygn. akt III KK 268/12, postanowienie SN z 2015 r. sygn. akt IV KO 98/14.)
– Bardzo dobrze, że rzecznik wystąpił z tą inicjatywą. To nie jest tylko sprawa dotycząca równego traktowania, ale podstawowych swobód, wolności i gwarancji procesowych w postępowaniu karnym – ocenia Zbigniew Krüger, adwokat z poznańskiej kancelarii Krüger & Partnerzy.
– W mojej praktyce kilkukrotnie spotkałem się ze skorzystaniem z prawa do odmowy zeznań przez partnera lub partnerkę tej samej płci. Co do zasady nigdy, przynajmniej w sprawach, w których uczestniczyłem, organy nie kwestionowały prawa do odmowy zeznań z uwagi na fakt, że dotyczyło to związku jednopłciowego – relacjonuje mec. Krüger.
Pamięta jednak sytuację, gdy sąd nie dał wiary powołującym się na rzekomy związek jednopłciowy oskarżonym w jednej ze spraw narkotykowych.