Krajowa Rada Komornicza krytykuje pomysł surowszych regulacji dyscyplinarnych dla swego samorządu, niż to przewidują przepisy dotyczące adwokatów, radców prawnych czy notariuszy. A takie właśnie zapisy znalazły się w poselskim projekcie nowelizacji ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. z 2011 r. nr 231, poz. 1371 ze zm.).
Przewiduje on podniesienie maksymalnej kary pieniężnej, jaką można nałożyć na komornika w postępowaniu dyscyplinarnym, z 20 do 30 średnich pensji oraz wprowadzenie minimalnej kary na poziomie dwukrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia (6,5 tys. zł). To oznacza, że maksymalna sankcja mogłaby przekroczyć 100 tys. zł.
Tymczasem zarówno ustawa – Prawo o adwokaturze jak i ustawa o radcach prawnych przewidują kary w wysokości od 1,5 do 12 pensji – i to minimalnych. Najniższa kara pieniężna dla adwokata czy radcy może wynieść nieco ponad 2,6 tys. zł, a maksymalna 21 tys. zł. Łagodniejsze przepisy obowiązują też notariuszy, na których można nałożyć karę w granicach do ok. 20 tys. zł.
– Pytanie, dlaczego w odniesieniu do komorników sądowych przewidziane kary ustawodawca zamierza uregulować na poziomie ponad pięciokrotnie wyższym. Taka regulacja nie znajduje uzasadnienia z punktu widzenia konstytucyjnej zasady równości wobec prawa – zwraca uwagę Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Już można komornika ukarać obowiązkiem zapłaty nawet 65 tys. zł (20 średnich pensji), co i tak jest niewspółmiernie bardziej dolegliwe niż analogiczne kary przewidziane dla pozostałych zawodów prawniczych.
Jak wyjaśnia Robert Kropiwnicki z PO, poseł sprawozdawca, określenie wyższych kar dla komorników wynika z ich większej odpowiedzialności.
– Nie można porównywać tej grupy zawodowej do adwokatów czy radców, bo ci nie zabierają pieniędzy, majątku itd. – tłumaczy poseł.
– Nawet gdybyśmy przyjęli, że kormonik, będący funkcjonariuszem publicznym stosującym przymus w imieniu państwa powinien mieć zaostrzoną odpowiedzialność, to już obecnie ma to miejsce. Nie ma potrzeby dalszego pogłębiania tej nierówności – odpowiada Rafał Fronczek.
Jeszcze większe kontrowersje budzą przepisy dotyczące rzecznika dyscyplinarnego. Samorząd od dawna zabiegał o wprowadzenie tej instytucji, ale wątpliwości budzi sposób jego ustanawiania. Ma go powoływać minister sprawiedliwości. A to zdaniem KRK jest sprzeczne z art. 17 konstytucji.
– Skoro ustawa o komornikach sądowych i egzekucji przewiduje samorządowe sądownictwo dyscyplinarne, powoływanie organów tego samorządu, w tym rzecznika dyscyplinarnego, powinno należeć do członków tego samorządu – twierdzą komornicy.
Tak jest zresztą w pozostałych zawodach prawniczych. Posłowie tłumaczą, że chodzi o to, by rzecznik był bardziej niezależny od organu samorządu. Poza tym i tak to samorząd będzie zgłaszał kandydatów na to stanowisko. Takie tłumaczenia nie przekonują komorników.
– A jeśli ustawodawca chce wzmocnić pozycję rzecznika, to przynajmniej powinien zmienić sposób jego powoływania tak, aby to KRK, a nie poszczególne izny, których jest 11, zgłaszały kandydatury – postuluje prezes Fronczek.
Etap legislacyjny
Projekt po I czytaniu w komisjach