Celem zapowiedzianej w expose premier Kopacz ustawy jest stworzenie systemu udzielania porad prawnych potrzebującym Polakom, których z różnych powodów na taką pomoc nie stać. To kolejne podejście do systemowego rozwiązania niezałatwionego od lat problemu, co wytykają Polsce instytucje europejskie.

Proponowany w ustawie system ma objąć trzy elementy: nieodpłatną pomoc prawną, nieodpłatną informację prawną oraz edukację prawną. 1 stycznia 2016 roku ma rozpocząć się realizacja pierwszego z nich - resort sprawiedliwości przewiduje, że w całym kraju powstanie ponad 1,5 tys. punktów świadczących pomoc prawną.

Jeszcze w kwietniu minister Grabarczyk zapowiadał, że z ustawy skorzystają uprawnieni do pomocy społecznej, seniorzy po 75. roku życia, rodziny wielodzietne posiadające Kartę Dużej Rodziny, kombatanci i weterani oraz zagrożeni lub poszkodowani katastrofą naturalną, klęską żywiołową lub awarią techniczną. Łącznie - według szacunków MS - jest to ponad 5 mln potencjalnych beneficjentów pomocy prawnej.

"Koncentrowaliśmy się na grupach o niskich dochodach, których nie stać na sfinansowanie doradztwa adwokackiego czy radcowskiego. Bardzo szybko doszliśmy jednak do wniosku, że takie podejście, z jedynym kryterium - finansowym, mogłoby eliminować potrzebujących pomocy, którzy z innych powodów znaleźli się w trudnym położeniu" - mówił Grabarczyk. Stąd - wyjaśnił - poszerzenie kręgu uprawnionych do skorzystania z usług o inne grupy społeczne niż tylko beneficjenci pomocy społecznej.

"Postawiłam przed panem Borysem Budką bardzo konkretne zadania, z których będę go rozliczać, tak, jak rozliczam każdego z moich ministrów" - mówiła premier Kopacz podczas uroczystości powołania ministra Budki. Polega ono na "dopilnowaniu w Sejmie" uchwalenia tej ustawy.

W punktach pomocy prawnej będzie można uzyskać informacje na etapie postępowania przedsądowego z zakresu prawa cywilnego, karnego, spraw administracyjnych, ubezpieczenia społecznego, spraw rodzinnych, prawa pracy, przygotowania do rozpoczęcia działalności gospodarczej, a także prawa podatkowego z wyłączeniem spraw podatkowych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Połowę punktów świadczących pomoc prawną mają prowadzić organizacje pozarządowe. Tam pomocy udzielać mieliby - obok adwokatów i radców prawnych - także absolwenci wyższych studiów prawniczych z co najmniej 3-letnim doświadczeniem w zakresie realizacji tego typu usług oraz doradcy podatkowi.

W pozostałych punktach dyżurować mają adwokaci i radcowie prawni oddelegowani tam przez dziekanów okręgowych rad adwokackich i rad okręgowych izb radców. Według MS, to szansa dla początkujących adwokatów i radców, którzy dopiero wchodzą na rynek i nie mają jeszcze klientów, by dać poznać się na rynku.

W punktach pomocy prawnej mają dyżurować specjaliści z różnych dziedzin: jednego dnia np. z zakresu prawa cywilnego, innego - karnego, czy rodzinnego itd. Punkt miałby być czynny pięć dni w tygodniu przez minimum cztery godziny. Koszt funkcjonowania jednego punktu pomocy prawnej to - według Ministerstwa Sprawiedliwości - ok. 5 tysięcy złotych miesięcznie.

1 stycznia 2017 roku ruszyć miałaby dostępna dla każdego ogólnopolska infolinia prawna prowadzona przez organizacje pozarządowe. Trzecim elementem ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej ma być edukacja prawna. Jego celem ma być edukacja społeczeństwa w zakresie m.in. praw i obowiązków obywatelskich, możliwości udziału obywateli w konsultacjach publicznych oraz w procesie stanowienia prawa, a także mediacji i sposobach pozasądowego rozwiązywania sporów.

Dziś, mimo że w polskim ustawodawstwie mediacja jest już uregulowana, bardzo rzadko strony korzystają z tej formy rozstrzygania sporów - w Polsce to jest promil. W UE jest to już kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt procent - informuje MS.

Resort sprawiedliwości szacuje, że realizacja ustawy w pierwszym roku jej obowiązywania wyniesie ponad 94 mln zł; w ciągu 10 lat kwota ta ma wynieść ponad 1 mld 79 mln zł z budżetu państwa.