Obywatelka Bułgarii została pozbawiona przez sąd dorobku życia. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że niesłusznie, ponieważ w sprawach dotyczących pochodzenia majątku brak było m.in. terminu przedawnienia
Bułgarskie władze skonfiskowały dorobek życia jako „zdobyty w nielegalny sposób, z dochodów niepochodzących z pracy zarobkowej”. Nie chodzi tutaj o dochód pochodzący z przestępstwa, nie było też żadnych zaległych zobowiązań podatkowych. Podstawę prawną stanowiła bułgarska ustawa o własności obywatelskiej z czasów socjalizmu, która została uchylona w 1990 r., lecz w szczątkowej formie przetrwała do 2005 r.
Sprawa rozpoczęła się w 2001 r., kiedy to po publikacji artykułu prasowego o dochodach Angeliny Nedyalkowej Dimitrowej i jej męża Kontantina Dimitrowa Dimitrowa prokuratura wszczęła śledztwo na podstawie ustawy o własności obywatelskiej.
Istniało domniemanie, że przychody zostały osiągnięte w sposób „niezgodny z prawem”, gdy wartość nabytej nieruchomości ewidentnie przekroczyła przychody uzyskane przez daną osobę bądź osoby tworzące gospodarstwo domowe lub też wydatki tej osoby bądź jej domowników przekroczyły sumę ich dochodów. Wówczas – zgodnie z ustawą – można było uznać, że dochód został uzyskany w sposób bezprawny i ze źródeł „niezwiązanych z pracą”. W takiej sytuacji prokurator badający sprawę mógł wnieść o „przepadek mienia”.
Umorzenie i wznowienie postępowania
W 2001 r. prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie dochodów skarżącej i jej męża, jednak rok później postępowanie zostało umorzone z urzędu. Prokurator uznał, że Konstantin Dimitrow odprowadzał wymagane prawem podatki od swojej działalności (prowadził duże gospodarstwo rolne), w sytuacji gdy jego dochody przekraczały ustanowione progi dochodowe. Dimitrow zmarł w 2003 r.
Jednak prokuratura okręgowa ponownie otworzyła postępowanie i wniosła do Sądu Okręgowego w Sofii o przepadek nabytych przez Dimitrowa nieruchomości i auta. W ocenie prokuratury zostały one nabyte z dochodów uzyskanych w latach 1990–1999 w sposób „niezgodny z prawem”.
Sąd szczegółowo przeanalizował dochody uzyskane przez kobietę i jej męża w spornym okresie. Uznał, że wydatki małżonków przekroczyły ich dochody o ok. 40 tys. dolarów. W związku z tym orzekł przepadek mieszkania w Warnie, udziału w działce w Sofii oraz części mieszkania w Sofii.
Skuteczne odwołanie prokuratury
Obie strony złożyły odwołanie. Sąd apelacyjny zwrócił uwagę, że skarżąca nie przedstawiła dowodów na wszystkie dochody, które sąd okręgowy uznał za dowiedzione, zwłaszcza dochody z działalności rolniczej. Zdaniem sądu apelacyjnego nie do przyjęcia jest uznanie, bez dodatkowych dokumentów, że skarżąca uzyskiwała taki dochód, jak deklarowała. Sąd ten uznał też, że nie sprawdzono, czy rzeczywiście skarżąca i jej mąż otrzymali od rodziców z okazji ślubu w 1997 r. takie kwoty, jak deklarują.
Sąd apelacyjny oszacował, że w spornym okresie wydatki skarżącej i jej męża przekroczyły dochody o ponad 250 tys. dolarów. W związku z tym uznał te dochody za „bezprawne” i zasądził przepadek mieszkań w Sofii i Warnie oraz udziału w działce w Sofii. Co do domu letniskowego i samochodu nakazał zapłatę równowartości na rzecz skarbu państwa, gdyż prawa własności zostały już przeniesione na rzecz osób trzecich. Skarżąca złożyła kasację, ale została oddalona.
W 2010 r. burmistrz Warny wydał decyzję w sprawie przejęcia nieruchomości przez skarb państwa. Podobne decyzje wydane zostały rok później przez burmistrza Sofii.
Uznana skarga
W skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Angelina Nedyalkowa Dymitrowa zarzuciła bułgarskim władzom naruszenie m.in. art. 1 protokołu nr 1 (prawo do ochrony własności) europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. W jej ocenie majątek został skonfiskowany niezgodnie z prawem.
Władze bułgarskie zakwestionowały skargę. Utrzymywały, że „przepadek nielegalnie nabytych nieruchomości” był „polityką wspólną krajom europejskim” i nie jest sprzeczny z konwencją.
Trybunał zaznaczył, że „nie stanowi kwestii spornej fakt, że przepadek mienia stanowił ingerencję w prawo do korzystania z własności, chronione na mocy artykułu 1 Protokołu nr 1”. W tej sprawie ingerencja dokonała się na podstawie kadłubowej ustawy o własności obywatelskiej. Artykuł 1 Protokołu nr 1 nakłada także na państwo wymóg stosowania środków adekwatnych do celu, jaki prawodawca chce osiągnąć, a także wymóg praworządności. „To zakłada, że przepisy prawa krajowego muszą być wystarczająco precyzyjne i przewidywalne, a prawo musi zapewnić ochronę prawną przed arbitralnością” – uznał ETPC.
W tym przypadku nie ustalono terminu, po upłynięciu którego roszczenia mogłyby ulec przedawnieniu. Oznacza to, że osoby mogły być zobowiązanie do przedstawienia listy swoich dochodów i wydatków sprzed wielu lat, bez żadnego ograniczenia czasowego. Ponadto umorzenie postępowania nie oznaczało, że nie zostanie ono wznowione. „Organy ścigania mogły swobodnie otworzyć, zawiesić, zamknąć i ponownie otworzyć postępowanie w każdej chwili” – zaznacza ETPC. Wszystko to sprawia, że ustawa o własności obywatelskiej nie spełniała wymogu przewidywalności, tak by osoba, której dotyczyła, mogła racjonalnie przewidzieć konsekwencje, które może powodować określone działanie.
Ponadto ustawa nie określała, w jaki sposób należy wykazać, że dochody były „zgodne z prawem”. Co więcej, w tym przypadku sądy doszły do odmiennych konkluzji, które dowody można uznać za istotne i wystarczające.
Ustawa przerzucała także na obywateli ciężar udowodnienia, że dochody były uzyskiwane „zgodnie z prawem”, przy czym nie precyzowała, co stanowi „dochód zgodny z prawem”. Oznacza to, że nie było zabezpieczenia przed arbitralnym działaniem ze strony władz.
W ocenie trybunału celem ustawy nie było zwalczanie „korzyści z działań, które są zakazane”, gdyż w żadnym momencie nie zmierzano do ustalenia, że własność, wobec której orzeczono przepadek, została nabyta ze środków pochodzących z przestępstwa.
Nie chodziło też o zobowiązania podatkowe, gdyż należne kwoty zostały uiszczone na podstawie przepisów prawa podatkowego.
Trybunał uznał, że doszło do naruszenia art. 1 Protokołu 1. Zasądził też zwrot kosztów adwokatów skarżącej. Zaznaczył, że nie jest gotów do orzekania co do wysokości zadośćuczynienia. Możliwe jest wznowienie postępowania, chyba że bułgarskie władze i skarżąca dojdą do porozumienia w tej sprawie.
Wyrok ETPC z 3 marca 2015 r. w sprawie Dimitrow przeciw Bułgarii, sygn. 12655/09