Wiceminister w piśmie w piśmie do wicemarszałka Sejmu rozstrzyga, że zniesienie sądu nie jest przesłanką zobowiązującą do przeniesienia w stan spoczynku. Takie uprawnienie sędziowie nabierają bowiem m.in. w sytuacji, gdy dochodzi do zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych, o ile nie zostaną przeniesieni do innego sądu. Jednak zdaniem resortu w przypadku zniesienia sądów nie mamy do czynienia ze zmianą ustroju.
Sędzia, wobec którego minister sprawiedliwości podjął decyzję o przeniesieniu, nie może – powołując się na jej zaskarżenie do Sądu Najwyższego – powstrzymać się od orzekania w sądzie, do którego został przeniesiony.
Tak przynajmniej twierdzi Ministerstwo Sprawiedliwości w piśmie do wicemarszałka Sejmu. To odpowiedź na interpelację posła Tomasza Lenza. Sędziowie z Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem mają jednak wątpliwości, czy taka interpretacja przepisów ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz.U. z 2001 r. nr 98, poz. 1070 z późn. zm.) jest poprawna. I zwracają się z wnioskiem do Krajowej Rady Sądownictwa o wyrażenie stanowiska w tej sprawie.

Interpretacja resortu

Spór pojawił się w związku z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości, które od 1 stycznia 2013 r. przekształca 79 sądów rejonowych w wydziały zamiejscowe większych jednostek. Sędziowie znoszonych sądów zostaną więc przeniesieni – decyzją ministra – do nowych sądów macierzystych. Kwestie związane z przenoszeniem sędziów w sytuacji zniesienia ich jednostki reguluje art. 75 u.s.p.
Zgodnie z nim sędzia musi wyrazić zgodę co do nowego miejsca służbowego. Jednak od tej zasady istnieją wyjątki. Należą do nich sytuacje, kiedy zniesienie dotychczas zajmowanego przez sędziego stanowiska spowodowane jest zmianą w organizacji sądownictwa lub zniesieniem danego sądu lub wydziału zamiejscowego, albo przeniesienia siedziby sądu. W takim przypadku sędzia ma prawo złożyć wniosek o przeniesienie go na wybrane przez siebie miejsce służbowe.
Dopiero jeżeli minister sprawiedliwości uzna, że uwzględnienie takiego wniosku nie jest możliwe, ma prawo – bez zgody sędziego – wskazać mu nowe stanowisko.
„Wydając decyzję o przeniesieniu sędziego minister każdorazowo, w indywidualnej decyzji dotyczącej konkretnego sędziego, która jest sędziemu doręczana, określa nie tylko sąd, do którego następuje przeniesienie, ale także wskazuje datę tego przeniesienia.
Zatem sędzia danego sądu staje się sędzią sądu, do którego został przeniesiony, z dniem wskazanym przez ministra w akcie przeniesienia. Z tym dniem, mając na nowo określone miejsce służbowe, sędzia zyskuje więc pełną legitymację do orzekania w nowej jednostce”. Tak interpretuje przepisy wiceminister sprawiedliwości w piśmie do wicemarszałka Sejmu.
I choć przyznaje, że od takiej decyzji sędziemu przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego, to „brak jest regulacji uzależniających skuteczność przeniesienia sędziego od trwania procedury odwoławczej w tym zakresie, czy też upływu terminu, w którym taka procedura może być uruchomiona”. Dlatego też zdaniem resortu sędzia, któremu minister wskazał nowe miejsce służbowe, nie może, powołując się na złożenie odwołania od decyzji, powstrzymać się od orzekania w sądzie, do którego został przeniesiony.
Ponadto wiceminister w piśmie rozstrzyga, że zniesienie sądu nie jest przesłanką zobowiązującą do przeniesienia w stan spoczynku. Takie uprawnienie sędziowie nabierają bowiem m.in. w sytuacji, gdy dochodzi do zmiany ustroju sądów lub zmiany granic okręgów sądowych, o ile nie zostaną przeniesieni do innego sądu. Jednak zdaniem resortu w przypadku zniesienia sądów nie mamy do czynienia ze zmianą ustroju.

Wątpliwości sędziów

Z taką interpretacją przepisów ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych nie zgadza się zebranie sędziów SR w Wysokiem Mazowieckiem, który po 1 stycznia 2013 r. zostanie zniesiony. I występują z wnioskiem do KRS o wyrażenie stanowiska co do możliwości podejmowania czynności przez sędziego przeniesionego bez jego zgody na inne miejsce służbowe w sytuacji, gdy SN nie rozpatrzył jeszcze jego odwołania. Ich zdaniem jest to niedopuszczalne, gdyż takie czynności byłby nieważne.
„Dlatego uważamy, że sędzia do czasu rozstrzygnięcia odwołania przez SN nie powinien podejmować czynności orzeczniczych w sądzie, do którego został przeniesiony bez swojej zgody” – piszą sędziowie we wniosku. I dodają, że dopuszczenie możliwości wydawania orzeczeń przez sędziów umocowanych na tak wątpliwej podstawie, zanim SN rozpatrzy ich odwołania, kłóci się z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.