POLEMIKA
Okręgowe izby radców prawnych mają obowiązek zapewnienia aplikantom patrona. Wszystkie osoby, które dostały się na aplikację radcowską, mogą uczestniczyć w zajęciach.
W artykule: Praktyki aplikantów to prawie niewolnicza praca, który ukazał się w Dzienniku Gazecie Prawnej 21 stycznia 2010 r. znalazło się wiele sformułowań, które mogą wywołać wrażenie, że stawiane w nim zarzuty wobec samorządów prawniczych dotyczą także samorządu radców prawnych.
Już na samym wstępie artykułu pada stwierdzenie, iż samorządy prawnicze (a więc i samorząd radców prawnych) nie pomagają w znalezieniu patronów. Prawda jest taka, iż, zgodnie z regulaminem aplikacji, okręgowe izby radców prawnych mają obowiązek zapewnienia aplikantom patrona. I czynią to.
Jest oczywiście rzeczą bezsporną, iż wyniki egzaminu na aplikacje i duża liczba absolwentów prawa, która zaliczyła je pozytywnie (przypomnijmy, iż poprzedni egzamin zdało niewiele ponad tysiąc absolwentów wydziałów prawa, a ostatni prawie 7 tys.) miały wpływ na proces pozyskiwania patronów dla tak dużej liczby aplikantów. Musiał on być rozłożony w czasie, ale dziś możemy powiedzieć, iż problemy zostały przezwyciężone. Jeśliby się zdarzyły jakiekolwiek przypadki kłopotów z pozyskaniem patronów, to zostaną one niezwłocznie rozwiązane.
W artykule znalazła się wypowiedź jednego z radców prawnych o wielogodzinnej pracy aplikantów bez wynagrodzenia. W celu wyjaśnienia tej kwestii zamierzam zwrócić się do rzecznika dyscyplinarnego właściwej okręgowej izby radców prawnych o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Zapewne osoba ta – jeśli dobrze odczytałem jej wypowiedź – dysponuje informacjami na temat wykorzystywania aplikantów, które mogą być pomocne w postępowaniu dyscyplinarnym. Zgadzam się bowiem, iż wielogodzinna praca bez wynagrodzenia jest skandalem i wszystkie takie przypadki muszą zostać ujawnione.
Autorzy artykułu piszą także o ograniczaniu aplikantom możliwości zarobkowania, co – w przypadku aplikantów radcowskich – mija się całkowicie z prawdą. Wszyscy aplikanci radcowscy mogą bowiem podejmować pracę. Nie jest tu wymagana jakakolwiek zgoda władz samorządu.
Po lekturze artykułu rysuje się u czytelnika obraz samorządów prawniczych, także radców prawnych, które wymagają od aplikantów katorżniczej pracy, nie płacą i nie pozwalają zarobić gdzie indziej. Bez wątpienia w przypadku naszego środowiska jest to obraz zupełnie nieprawdziwy.
Wyjaśnienia wymagają także kwestie poruszone w komentarzu redakcyjnym: Toga bez aplikacji, zamieszczonym 26 stycznia. Pojawiło się w nim sformułowanie, że podczas aplikacji trwa walka o wstęp na sale wykładowe. Zarzut ten nie jest jednak trafny w odniesieniu do aplikantów radcowskich. Z chwilą zdania egzaminu wstępnego na aplikację radcowską aplikant zawsze ma zagwarantowaną pełną i niczym nieograniczoną możliwość uczestniczenia w zajęciach.
Od początku tego roku obowiązują nowe innowacyjne zasady prowadzenia aplikacji radcowskiej. Zgodnie z przyjętymi przez Krajową Radę Radców Prawnych zasadami grupy wykładowe nie mogą liczyć więcej niż 25 osób, same zaś szkolenia mają być prowadzone w trybie seminaryjnym, a na II i III roku aplikacji aż 40 proc. zajęć ma stanowić praktyka. Nie mogę więc zgodzić się ze sformułowaniem autora, iż trwa jakakolwiek walka o wstęp na sale wykładowe.
Dziś samorząd radców prawnych jest najbardziej otwarty na młodzież prawniczą spośród innych samorządów prawniczych. 14 września Krajowa Rada Radców Prawnych podjęła przełomową na rynku usług prawnych uchwałę o likwidacji egzaminów na aplikację. Czekamy na decyzje Ministerstwa Sprawiedliwości w tym względzie.
ja(2010-02-09 09:03) Zgłoś naruszenie 00
Radcy prawni, chociaż dostało się najwięcej osób, jakoś potrafią zorganizować aplikację dla wszystkich. A izba notarialna? Leserstwo i nic więcej, płaczą tylko i nie potrafią się wywiązać ze swoich obowiązków, co jest prostym dowodem na to, że taki samorząd, który nie wypełnia swoich ustawowych obowiązków trzeba po prostu rozwiązac i przekazać szkolenie państwu, a sądy dyscyplinarne zwykłym
OdpowiedzCieszcie się z tego co macie(2010-02-09 17:11) Zgłoś naruszenie 00
Zgadzam się w pełni z 27 i 28, jeżeli notariusze nie chcą szkolić aplikantów, to rozwiązać ten samorząd!
OdpowiedzA aplikanci radcowscy wstydźcie się - 25 osób, to grupy patronackie, o których już od dawna jest głośno, a że na łamach powstało jakieś przekłamanie, to co z tego. Domyślić się nie można?
Popatrzcie co się dzieje na notarialnej. Z 11 izb, 7 odmówiło szkolenia aplikantów nie mających patronów, a sami przydzielać nie chcą, chociaż ustawa i rozporządzenie wykonawcze do niej, im to nakazuje. Notariusze w głębokim poważaniu mają żebrzących o przyjęcie, na chociaż bez etatową.
A Wy jeszcze narzekacie?
Postawcie się na miejscu tych kilkuset osób, które nie wiedzą co mają ze sobą zrobić i przyglądają się zmaganiu ministerstwa z korporacją.
Igor(2010-02-08 20:46) Zgłoś naruszenie 00
Właśnie zacząłem aplikację radcowską w tym roku i uważam, że jak na tą liczbę aplikantów, izby całkiem dobrze sobie radzą.
Odpowiedzprawda czasu i prawda ekranu(2010-02-08 21:38) Zgłoś naruszenie 00
izby radzą sobie bardzo dobrze, gorzej tylko idzie aplikantom tych izb, no ale to drobiazg, kto by się tam przejmował takimi szczegółami jak poziom zajęć, ilość zajęć praktycznych, brak pracy dla aplikantów... Ogólnie jest naprawdę dobrze i tego się trzymajmy.
Odpowiedzanty_kum(2010-02-08 22:06) Zgłoś naruszenie 00
Korporacje to obłuda, a aplikacje to farsa. Polacy uwielbiają utrzymywać coś co jest bez sensu. Jesteśmy państwem, które nie kieruje się rozumem tylko kumoterstwem.
Odpowiedzralph(2010-02-08 22:22) Zgłoś naruszenie 00
Do sic!
OdpowiedzGdyby nie to, że korporacje działają jak średniowieczne cechy, wpływając na zawyżenie ceny usług i eliminując konkurencje nie w drodze gry rynkowej, ale działań lobbystycznych (hmmmm) to nikomu by nie przeszkadzały. Korporacje powinny być prywatnymi, dobrowolnymi stowarzyszeniami. Ani radcowie ani adwokaci NIE SĄ ZAWODAMI ZAUFANIA PUBLICZNEGO. Ten tytuł sobie uzurpują, bez żadnych rzeczowych i logicznych przesłanek. Ten zawód jest jednym z mniej odpowiedzialnych zawodów, z poczwórnymi zabezpieczeniami. A tymczasem dziwnym trafem, wszelkie ustawy mające na celu wprowadzenie realnej konkurencji znikają w szufladach w sejmie. Czy nie pora aby do akcji wkroczyło CBA?
Przymusy radcowsko-adwokackie to prawdziwe draństwo. Państwo, które ma gdzieś nasze zdrowie (patrz co robi się w ramach NFZ-tów) i życie (patrz co dzieje się na drogach) nagle tak troszczy się o nasze pieniądze.
macartur(2010-02-08 22:42) Zgłoś naruszenie 00
owszem, z wieloma zarzutami nalezy sie zgodzić ale ... mimo wszystko jest lepiej niz przed 2006.
OdpowiedzWzburzonyyyyy(2010-02-08 20:12) Zgłoś naruszenie 00
dochodzę do wniosku, że te max 25 osoby to omyłka pisarska.
Odpowiedzproszę, aby GP zapytała Prezesa czy nie sprostuje tej omyłki z urzędu. Jeżeli nie, to zamierzam złożyć wniosek o sprostowanie poprzez dodanie za liczbą 25 cyfry 0, tak aby prawidłowa liczba wynosiła "250"!!!
;DDD
z.(2010-02-09 14:35) Zgłoś naruszenie 00
Radcowie tak się boją zmian, że zżerają własny ogon.
OdpowiedzCo mają zajęcia do aplikacji? Ile znaczy ten radcowski patron (pomijając już ile sam umie)?
Bzdury i jeszcze raz bzdury. Niewiele warte zajęcia i patron, który w sądzie był 20 lat temu. W ten sposób radcowie szkolą partaczy.
Mam nadzieję, że ci felczerowie nigdynie wejdą w skład palestry.
Cieszcie się z tego co macie(2010-02-09 17:19) Zgłoś naruszenie 00
Zgadzam się w pełni z 27 i 28, jeżeli notariusze nie chcą szkolić aplikantów, to rozwiązać ten samorząd!
OdpowiedzA aplikanci radcowscy wstydźcie się - 25 osób, to grupy patronackie, o których już od dawna jest głośno, a że na łamach powstało jakieś przekłamanie, to co z tego. Domyślić się nie można?
Popatrzcie co się dzieje na notarialnej. Z 11 izb, 7 odmówiło szkolenia aplikantów nie mających patronów, a sami przydzielać nie chcą, chociaż ustawa i rozporządzenie wykonawcze do niej, im to nakazuje. Notariusze w głębokim poważaniu mają żebrzących o przyjęcie, na chociaż bez etatową.
A Wy jeszcze narzekacie?
Postawcie się na miejscu tych kilkuset osób, które nie wiedzą już co mają robić. Minister zmaga się z korporacją. A ci wskazują mu art. 37 Konstytucji.
I co Wy na to?
Wzburzonyyyyy(2010-02-08 20:08) Zgłoś naruszenie 00
GRUPY WYKŁADOWE MAX 25 OSÓB? GDZIE??
OdpowiedzW GDAŃSKU GRUPY WYKŁADOWE LICZĄ 172 OSOBY!!! I WIECZNIE ZEPSUTY MIKROFON!
O CZYM TEN PREZES MÓWI??!!
maro(2010-02-09 20:40) Zgłoś naruszenie 00
a może tak popatrzeć z innej strony - notariusze- brutalnie bo brutalnie - ale pozbawiają złudzeń ludzi już na początku drogi oszczędzając im rozczarowań, straty kasy i czasu. Po prostu wprost mówią - jeśli nie zdołałeś znaleźć patrona i pracy - nie przejdziesz tej aplikacji i nie zostaniesz rejentem.
OdpowiedzRadcowie robią po prostu bardziej cwanie ale przez to bardziej krzywdząco dla młodych - łudząc ich, że tak naprawdę nie ma żadnych wymogów - patron może być tylko papierowy, praktyki fikcyjne, wykłady to śmiech na sali, a potem wszyscy zostaniecie radcami. Tyle że egzamin będzie państwowy, skasują od aplikantów kasę za 3 lata lichej aplikacji a potem aplikanci obleją egzamin, bo i skąd mają umieć pisać apelacje, opinie i wnioski, skoro aplikacja ich tego nie nauczy a pracy znaleźć nie mogą ? Żyją więc w złudzeniu że jakoś to będzie, a chodzi o to, żeby wydoić ich na 4,5 tys rocznie
Zdumiony(2010-02-09 21:09) Zgłoś naruszenie 00
O!, z tym to się nie zgodzę. Ja przestrzegam prawa i żądam, aby wobec mnie też go przestrzegano. Źle przechodzę przez ulicę, to dostaję mandat. Notariusze łamią prawo, a ja im jeszcze mam podziękować, że pozbawiają mnie złudzeń? Żartujesz, prawda?
OdpowiedzZdumiony raz jeszcze(2010-02-09 21:18) Zgłoś naruszenie 00
Równie dobrze można by Tobie udzielić instrukcji, będziesz się uczył, poczytasz sobie wzory pism procesowych, kazusy, opublikowane sprawy sądowe, pomożesz w kilku sprawach sądowych członkom rodziny i znajomych, to bez problemu zaliczysz kolokwia i egzamin końcowy. Jak się teraz czujesz?
Odpowiedzaa(2010-02-10 11:25) Zgłoś naruszenie 00
Dobrze gadasz Maro, z osób obecnie na aplikacji zdać egzamin ma szanse moze 1/4. Już w tym roku oblała 1/3 (miejscami połowa) a to były przecież roczniki gdzie jeszcze jako tako się ktoś czegoś uczył.
Odpowiedzmaro(2010-02-10 12:43) Zgłoś naruszenie 00
@ zdumiony
Odpowiedzja czuję się znakomicie, ale nie wiem jak Ty, po wpisach wnoszę że zajmujesz się głównie upłakiwaniem nad swoim losem i nad faktem, że Cię nigdzie nie chcieli. To poważne forum, z takimi żalami idź lepiej do specjalistów.
Przemek(2010-02-12 17:47) Zgłoś naruszenie 00
Jestem za otwarciem zawodu, nawet za dopuszczeniem mgr do reprezentowania przed sądami rejonowymi ale tylko pod warunkiem zmiany systemu nauczania. Studiowałem na UW z bardzo dobrymi wynikami ale prawda jest taka, że absolwent po skończeniu studiów nie jest w stanie skutecznie reprezentować klienta. m System kształcenia to zakuwanie, sama teoria i zero praktyki. Dopiero na aplikacji uczą jak rzeczywiście stosować przepisy, chociaż i korporacyjne szkolenia pozostawiają sporo do życzenia. Argument, że to rynek zweryfikuje kto jest dobrym prawnikiem a kto nie jest o tyle słaby, że ta weryfikacja nastąpi kosztem klientów. Moim zdaniem, przy obecnym systemie kształcenia aplikacja jest niezbędna. Jeśli ten system się zmieni to można sobie aplikację odpuścić. A wszystkim tym, którzy twierdzą, że prawnicy to rodzinna klika polecam wziąć się do roboty - ja jakoś nie miałem kontaktów w świecie prawników a jakoś się na aplikację dostałem...
Odpowiedzmaro(2010-02-12 18:08) Zgłoś naruszenie 00
kolejny mędrzec opowiadający, jaki to wyczyn osiągnął bo dostał się na aplikację bez pleców i z tego wywodzi, że plecy w tej branży potrzebne nie są. Chłopie - popatrz na ostatni nabór - dostał się każdy kto chciał. Jasne, że nie potrzeba do tego pleców tylko trochę głowy...
OdpowiedzAle co z tego, skoro po dostaniu się trafia się na mur i siedzi w domu ze statusem aplikanta kolejne miesiące. Taka prawda, że samemu cholernie ciężko cokolwiek znaleźć, i to w tym miejscu chodzi o znajomości a nie jak dawniej przy egzaminie na aplikację. Obudź się stary
powod(2010-02-13 10:00) Zgłoś naruszenie 00
Na swiecie w zakresie ksztalcenia prawnika nie am zadnych aplikacji.Studia i egzamin zawodowy.I tyle.Tylko to nierelane skoro na te studia przyjmuje sie osoby po zawodowce czy bez matury,ewentualnie stanowczo z zaslabymi wynikami ogolnymi.
OdpowiedzI tylko dzieki takiemu postepowaniu prawnicy musza ksztalcic sie najdluzejw Polsce bez gwarancji pensji za prace.To ma swoja nazwe ,nie przytocze jaka.
No,ale jak mundry pan dziekan przyjmuje na wydzial panne czy panicza ze srednia 2-3.0 to o czym my tu dyslutujemy.I to na dzienne! Cha cha cha!
sic!(2010-02-08 20:24) Zgłoś naruszenie 00
Dlaczego wiekszosc uwaza ze samorzady zawodowe to cos zlego? Np. adwokatura wie co mowi ostrzegajac przed przepelnieniem w tym zawodzie bo historia wlasnie zatacza kolo to samo bylo przed wojna- bardzo duzo adwokatow i aplikantow oraz szeroko dostepne doradztwo prawne swiadczone przez niewykwalifikowane osoby, doprowadzilo to do znacznego zubozenia calej adwokatury. Bylbym za szeroko otwartymi drzwiami ale panstwo nam nie pomaga nie chce wprowadzic przymusu radcowsko-adwokackiego przed sadem itp itd a teraz chca jeszcze dopuscic kazdego do swiadczenia pomocy prawnej, a jednoczesnie zamyka dostep mlodym ludziom do sadownictwa i prokuratury.
Odpowiedz