Rozmawiamy z prof. ANNĄ WYROZUMSKĄ z Uniwersytetu Łódzkiego - Jesteśmy od pięciu lat w Unii, ratyfikowaliśmy traktat lizboński, a w konstytucji nie ma śladu naszego członkostwa. Czy to jest prawidłowy stan prawny?

Nie można mówić o tych sprawach w kategoriach prawidłowego lub nieprawidłowego stanu. W konstytucji są przepisy niezbędne dla naszego członkostwa w UE. Natomiast traktat lizboński wprowadza pewne zmiany wymagające regulacji krajowej.

Jakiego rodzaju są to przepisy?
Na przykład nowe procedury zmiany traktatów założycielskich, które nie polegają na zawarciu nowego traktatu, nowe przepisy dotyczące udziału parlamentów państw członkowskich w procesie decyzyjnym wymagają dostosowania przepisów krajowych. Pewne rzeczy można uregulować w ustawach, inne lepiej uregulować w Konstytucji RP. Przy tej okazji można wyjaśnić nieścisłości w istniejących przepisach konstytucyjnych.
Czy rzeczywiście wprowadzenie rozdziału europejskiego w konstytucji wiele spraw by wyjaśniło. Czy problem tkwi w niejasnościach dotyczących prymatu prawa europejskiego nad prawem polskim?
Kwestie związane z prymatem prawa UE nie są najważniejszymi problemami, konstytucja zapewnia już prawu europejskiemu pierwszeństwo przed ustawami i prawem niższego rzędu, a możliwość konfliktu z normą konstytucyjną jest niewielka. Kwestią sporną jest właśnie prymat nad konstytucją. W orzeczeniu z 2005 roku w sprawie zgodności traktatu akcesyjnego z konstytucją Trybunał Konstytucyjny przyjął tezę niezgodną z prawem Unii Europejskiej. Trybunał stwierdził wyraźnie, że konstytucja ma zarówno pierwszeństwo obowiązywania, jak i stosowania.
Trybunał się pomylił?
Niewłaściwie zinterpretował prawo wspólnotowe. A tymczasem wymaga ono zapewnienia prymatu stosowania prawa unijnemu. Obecne przepisy konstytucji można też interpretować inaczej, niż zrobił to Trybunał.
Ten nowy rozdział europejski miałby wyjaśnić fundamentalne wątpliwości?
Rozdział europejski powinien zawierać podstawowe postanowienia odnoszące się do członkostwa w UE, tj. np. postanowienia dotyczące wyborów do Parlamentu Europejskiego i do organów samorządu terytorialnego, mechanizmu współpracy między Radą Ministrów a Sejmem i Senatem w sprawach europejskich, procedury zmiany traktatów założycielskich.



Artykuł 90 konstytucji mówi, że Polska może przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi część kompetencji w niektórych sprawach. Jak należy rozumieć ten przepis?
Przekazanie kompetencji odbywa się na mocy konstytucji i zgodnie z trudnymi procedurami w niej określonymi. Przekazanie kompetencji, o których mowa w art. 90, nie podważa zatem prymatu konstytucji. Konstytucja upoważnia przekazanie kompetencji na rzecz UE. Konsekwencją tego przekazania jest konieczność wykonywania przyjętych zobowiązań. Ewentualna sprzeczność ich z konstytucją nie może usprawiedliwiać ich niewykonywania. Państwo musi dostosować swoje prawo do zobowiązań, w tym również konstytucję.
Czy rezygnacja z członkostwa Unii, przewidziana w traktacie lizbońskim wymaga rozpisania referendum ogólnonarodowego?
Wystąpienie z UE nie wymaga zgody udzielonej w referendum. Artykuł 90 konstytucji, który został zastosowany do ratyfikacji traktatu akcesyjnego, w odróżnieniu od art. 89 konstytucji dotyczącego innych umów międzynarodowych, nie reguluje kwestii związanych z jego wypowiedzeniem. Uregulowano te kwestie w ustawie o umowach międzynarodowych, co można uznać za niewystarczające na potrzeby traktatu lizbońskiego i w miarę już okrzepłego członkostwa Polski w UE. Ustawa przewiduje jedynie wypowiedzenie dokonywane przez prezydenta za uprzednią zgodą wyrażoną w zwykłej ustawie. Referendum ogólnokrajowe w tak ważnej sprawie byłoby obecnie bardziej właściwym trybem.
Traktat lizboński przyznaje dużą rolę parlamentom narodowym, które współuczestniczą w procedurze legislacyjnej. Czy system konsultacji między Parlamentem Europejskim a naszym Sejmem jest dostatecznie uregulowany?
Traktat lizboński wprowadza nie tylko nowe kompetencje dla parlamentów krajowych odnoszące się do procedury legislacyjnej w UE, ale także nowe procedury zmiany traktatów założycielskich, niepolegające na zawarciu umowy zmieniającej. W wielu obszarach zmiany mogą być dokonywane decyzją Rady. Wymagają one określenia zasad wyrażania zgody na związanie nimi Polski, w tym zasad udziału parlamentu w tych procedurach. Nie chodzi tylko o konsultacje, ale o zgodę parlamentu.
Czy sędziowie będą mogli stosować bezpośrednio traktat lizboński i inne akty unijne?
Traktat lizboński nie zmienia co do istoty zasady bezpośredniego stosowania prawa UE, co więcej, rozciąga jej stosowanie na obszar współpracy policyjnej i sądowej w sprawach karnych, tzw. trzeci filar. Trzeba także pamiętać o pewnych wyłączeniach tej zasady. Po wejściu w życie traktatu w odróżnieniu od sędziów innych państw członkowskich polscy i brytyjscy sędziowie nie będą mogli stosować bezpośrednio Karty Praw Podstawowych UE.
Anna Wyrozumska, kierownik Zakładu Prawa Europejskiego Instytucjonalnego oraz Podyplomowego Studium Prawa Europejskiego UŁ, koncyliator i członek Biura Trybunału Koncyliacyjno-Arbitrażowego OBWE w Genewie