Skąd biorą się problemy z dochodzeniem opłat za transport (przewoźnego) np. od Niemców przez polskie firmy transportowe? Odpowiedzi udziela Damian Wypior.
– Obawiam się, że z niewiedzy. Polacy, którym należy się zapłata od kontrahentów z RFN, zapominają, że terminy przedawnienia w międzynarodowym transporcie drogowym to tylko rok. Pocieszające tylko, że czas ten zaczyna biec po upływie trzech miesięcy od zawarcia umowy o przewóz.
W Europie rządzi tą kwestią art. 32 Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR). I co ważne, konwencja ta ma zastosowanie również wtedy, kiedy obie strony umowy mają siedziby w Polsce, lecz towary są transportowane ciężarówkami z Polski do Niemiec lub odwrotnie.
Dobrze jest więc pamiętać o sprawach skądinąd oczywistych – takich jak możliwość zawieszenia lub przerwania biegu przedawnienia.
Jakie prawo będzie wtedy właściwe?
Prawo sądu, do którego trafi sprawa o zapłatę przewoźnego. Ważne jest przy tym, że i według prawa polskiego, i niemieckiego czas, na jaki uda się zawiesić bieg przedawnienia, nie jest wliczany do feralnego dla wielu polskich przewoźników roku, natomiast w razie przerwania przedawnienia okres ten zaczyna się od nowa.
Polscy przewoźnicy mogą przy tym brać pod uwagę, że inaczej niż w Polsce, w Niemczech (z uwagi na przepis par. 203 niemieckiego kodeksu cywilnego) pozasądowe negocjacje stron – których nie należy mylić z mediacją – prowadzą do zawieszenia przedawnienia. Warto wiedzieć, że samo wysyłanie pism monitujących – jeżeli dobijanie się do dłużnika nie wywołuje jego reakcji – to jeszcze nie negocjacje.
Ważne jest, by wierzyciel jasno zakomunikował dłużnikowi, gdy ten opóźnia się z zapłatą, że dochodzi swego roszczenia. Trzeba też doprowadzić do wyraźnej wymiany zdań na temat np. kwoty lub faktycznych podstaw wierzytelności. I jeśli nawet dłużnik odrzuci negocjacje lub będzie milczał jak zaklęty, to wtedy przynajmniej wiadomo, że nie ma co liczyć na zawieszenie biegu przedawnienia.
Jak w takim razie polska firma transportowa powinna negocjować właściwość sądu na wypadek sporu?
Zgodnie z art. 31 CMR powód może wnieść sprawę do sądu uzgodnionego przez strony, ale też wolno mu pozwać kontrahenta przed sąd kraju, w którym pozwany ma stałe miejsce zamieszkania, główną siedzibę, filię albo agencję, za której pośrednictwem zawarł umowę o przewóz. Można złożyć pozew także tam, gdzie znajduje się miejsce przyjęcia towaru do przewozu lub miejsce jego dostawy.
Tym samym w przypadku transportu z Niemiec do Polski i niemieckiego zleceniodawcy wniesienie pozwu możliwe jest albo w Niemczech, albo w Polsce. Za niemieckim sądem przemawia to, że uzyskanemu wyrokowi nie trzeba już do celów postępowania egzekucyjnego nadawać klauzuli wykonalności. Tymczasem byłoby to konieczne w razie uzyskania wyroku w Polsce.