Grzegorz Furmankiewicz, sędzia Sądu Rejonowego w Jaśle i członek Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), został przez ten organ rekomendowany prezydentowi do powołania na stanowisko w sądzie wyższego rzędu.
O tym, że stara się o awans, DGP informował jako pierwszy w czerwcu br. Start członka KRS w konkursie wzbudził kontrowersje w środowisku. Padały zarzuty, że to przykład tworzenia nowej kasty złożonej z sędziów wybranych przez polityków i wskazanych przez ministra sprawiedliwości.
Na wczorajszym posiedzeniu KRS rozpatrywała kilka konkursów na wolne stanowiska sędziowskie, w tym m.in. na wakaty w Sądzie Okręgowym w Krośnie. Udział w nim wzięło pięciu kandydatów, z czego dwóch uzyskało rekomendację KRS. Byli to Grzegorz Furmankiewicz oraz Janusz Kmiecik, sędziowie Sądu Rejonowego w Jaśle. Obaj zostali delegowani przez resort sprawiedliwości do Sądu Okręgowego w Krośnie, gdzie objęli funkcje odpowiednio prezesa tego sądu oraz wiceprezesa. Obaj w cuglach wygrali wczoraj głosowanie w radzie. Co istotne, choć podkreślano walory obu sędziów, nie podano powodów, dla których członkowie KRS uznali właśnie tę dwójkę za lepszą od pozostałych kandydatów. Podczas referowania sylwetek Furmankiewicza oraz Kmiecika nie poinformowano, czy sędziowie ci uzyskali poparcie kolegium sądu oraz przez zgromadzenie sędziów.
Zanim KRS pochyliła się nad konkursami, podniesione zostały problemy związane z wydaniem przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej postanowienia zabezpieczającego odnoszącego się do sytuacji w Sądzie Najwyższym. Jak mówi Leszek Mazur, przewodniczący rady, prezydium uznało, że tylko jeden z punktów postanowienia odnosi się do działalności tego organu. Chodzi o nakaz powstrzymania się od działań zmierzających do powołania sędziów SN na stanowiska, które powstały po odesłaniu sędziów SN w stan spoczynku.
– Postanowiliśmy zwrócić się do Kancelarii Prezydenta z prośbą o informację, ile spośród 11 stanowisk, których dotyczy toczący się konkurs, zostało zwolnionych w związku z wejściem w życie ustawy o SN – poinformował Mazur.
To się nie spodobało poseł Krystynie Pawłowicz, która stwierdziła, że postanowienie TSUE zostało wydane bez podstawy prawnej i nie powinno być brane pod uwagę.
– Nie może być tak, żeby osoba z zewnątrz (wiceprezes TSUE – red.) ingerowała w działalność konstytucyjnego organu – podnosiła posłanka PiS.
Rada podjęła decyzję, że do tego tematu wróci na trwającym do piątku posiedzeniu.
Członkowie KRS odnieśli się też do zarządzenia Stanisława Zabłockiego, prezesa SN kierującego pracami Izby Karnej. Na jego mocy Wojciech Sych, jeden z nowo powołanych sędziów SN, przez najbliższy czas nie będzie orzekał.
Zdaniem Pawła Styrny, członka KRS, rada powinna się tą sprawą zająć, gdyż jej zadaniem jest stanie na straży niezawisłości sędziów. Tymczasem odbieranie sędziom spraw przez prezesów w trybie nadzoru administracyjnego ingeruje w tę niezawisłość. Przypomnijmy, zarządzenie prezesa Zabłockiego było efektem wydania przez Naczelny Sąd Administracyjny postanowienia, w którym nakazano powstrzymanie się od wykonania uchwały KRS o przedstawieniu prezydentowi m.in. Wojciecha Sycha jako kandydata na stanowisko sędziego SN.