Po miesiącu obowiązywania małej ustawy reprywatyzacyjnej wychodzą jej kolejne niedociągnięcia. Przepisy utrudniają sprzedaż lokali położonych na zwróconych gruntach.
Po miesiącu obowiązywania małej ustawy reprywatyzacyjnej wychodzą jej kolejne niedociągnięcia. Przepisy utrudniają sprzedaż lokali położonych na zwróconych gruntach.
/>
Mała ustawa reprywatyzacyjna zaczyna odbijać się czkawką m.in. deweloperom. Okazuje się, że budujący na gruntach, na których w wyniku decyzji zwrotowych ustanowiono prawo użytkowania wieczystego, nie mogą bezpośrednio sprzedawać swoich lokali. Zobligowani są najpierw zapytać miasto stołeczne Warszawa, czy aby nie ma zamiaru skorzystać z przysługującego mu prawa pierwokupu.
Sprzedaż warunkowa
Brzmi niewiarygodnie, ale do takich wniosków skłania literalna wykładnia art. 111a ustawy o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1774 ze zm.), za której stosowaniem opowiadają się obecnie notariusze. Zgodnie ze wskazanym przepisem Skarbowi Państwa lub miastu przysługuje prawo pierwokupu w przypadku m.in. sprzedaży:
● praw i roszczeń określonych w dekrecie z 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze Warszawy, a także
● prawa użytkowania wieczystego ustanowionego na skutek realizacji roszczeń dekretowych (ustanawia się je po uzyskaniu decyzji zwrotowej, a więc na końcu walki o odzyskanie nieruchomości).
To w przypadku tej drugiej z przesłanek pojawia się problem.
– Na terenach Warszawy bardzo częste są sytuacje, w których grunty oddane w użytkowanie wieczyste na skutek realizacji roszczeń dekretowych stały się przedmiotem wtórnego obrotu i realizowane są na nich różnego rodzaju inwestycje – tłumaczy adwokat Rafał Dębowski, specjalizujący się w prawie nieruchomości. I podkreśla, że obecnie deweloperzy mogą mieć poważny problem, czy ustanawiając odrębną własność lokalu i sprzedając to prawo w wybudowanej inwestycji, powinni informować o tym miasto.
– Wraz ze sprzedażą odrębnej własności lokali następuje bowiem sprzedaż udziału w prawie użytkowania wieczystego jako prawa związanego z własnością lokalu – wskazuje prawnik.
Efekt? – Na rynku na razie mamy konsternację. Wielu notariuszy zastanawia się, jak interpretować nowe przepisy – zaznacza mecenas Dębowski.
Jego zdaniem celem małej ustawy reprywatyzacyjnej nie miało być utrudnienie sprzedaży znaczącej części lokali przez to tylko, że te są położone na gruntach będących przedmiotem zwrotu dekretowego.
– Zgodnie z wykładnią celowościową prawo pierwokupu nie powinno mieć w takich przypadkach zastosowania – akcentuje.
Pozostawmy sprawę praktyce
Inny punkt widzenia prezentuje miasto. – Obecnie nie możemy stosować innej wykładni niż literalna. Notariusze w przypadku transakcji dotyczących nieruchomości położonych na gruntach, gdzie ustanowiono użytkowanie wieczyste w wyniku decyzji zwrotowej, powinni sporządzać warunkowe akty sprzedaży – uważa Witold Pahl, wiceprezydent Warszawy.
Zastrzega jednak, że sprawa jest świeża, a rozumienie wskazanych przepisów określi ich stosowanie. Potrzeba więc czasu.
– Nie możemy jednak jasno stwierdzić, że miasto w żadnym wypadku nie skorzysta z prawa pierwokupu. Mogą zdarzyć się bowiem sytuacje, gdy prawo to będzie służyć rozwiązaniu społecznych problemów. Wtedy miasto zrobi z niego użytek – dodaje.
Co ciekawe – i na co zwraca uwagę adwokat Maciej Górski z Instytutu Badań nad Prawem Nieruchomości – art. 111a u.g.n. najbardziej utrudni obrót tymi nieruchomościami, które zostały oddane w użytkowanie wieczyste przed wejściem w życie małej ustawy reprywatyzacyjnej. A więc tych, które najczęściej były już wcześniej przedmiotem sprzedaży.
– Wprowadzona nowelizacja przewiduje bowiem prawo pierwokupu tylko w zakresie użytkowania wieczystego, ale już nie w sytuacji, gdy przedmiotem sprzedaży jest własność nieruchomości nabyta w wyniku przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. W związku z tym niedogodności wynikające z pierwokupu użytkowania wieczystego mogą być łatwo wyeliminowane poprzez przekształcenie we własność, do czego uprawnieni są, nieodpłatnie, spadkobiercy byłych właścicieli. Zapewne w tym kierunku pójdą struktury transakcji – podnosi mec. Górski.
Mały pożytek
W jego ocenie opisywany problem jest kolejnym przykładem potwierdzającym tezę, że zyski z małej ustawy reprywatyzacyjnej są zdecydowanie mniejsze niż wynikające z niej straty.
– Ustawa nie tylko skutecznie nie wyeliminuje istniejących patologii, ale także, w sposób nieuzasadniony, skomplikuje obrót – zaznacza mec. Górski.
– Do instytutu już zgłaszają się osoby, które w oparciu o zawarte w niej nowe przesłanki otrzymały decyzje odmawiające ustanowienia użytkowania wieczystego. Z drugiej strony prezydent m.st. Warszawy nie wydaje decyzji pozytywnych, pomimo istnienia przesłanek, i to także w przypadku nieruchomości niezabudowanych, gdzie nie mogą ucierpieć interesy lokatorów. Ponadto nie staje do umów o oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste, do czego organ jest zobligowany po wydaniu decyzji dekretowej – wylicza adwokat.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama