Mimo sprzeciwu polskiego rządu Rada Unii Europejskiej ostatecznie przyjęła dyrektywę w sprawie przyznania tymczasowej pomocy prawnej oskarżonym bądź podejrzanym o przestępstwo lub sprawcom poszukiwanym europejskim nakazem aresztowania.
Zgodnie z nowymi przepisami takie osoby uzyskają dostęp do prawnika niezwłocznie po pozbawieniu wolności do czasu podjęcia decyzji o przydzieleniu obrońcy z urzędu (na podstawie oceny zasadności i sytuacji majątkowej danej osoby) bądź ustanowienia adwokata, a najpóźniej przed rozpoczęciem przesłuchania lub podjęciem czynności dochodzeniowych bądź dowodowych. Państwa członkowskie mają też obowiązek zapewnić osobom objętym europejskim nakazem aresztowania pomoc prawną na wszystkich etapach postępowania.
Polski rząd nie zgadzał się na zatwierdzenie dyrektywy w takim kształcie, twierdząc, że powinna ona obejmować jedynie doraźną pomoc prawną z urzędu, gdy dojdzie do zatrzymania, i nie mieć zastosowania w przypadku kraju wydającego ENA (tak zakładał pierwotny projekt Komisji Europejskiej).
– W obecnym brzmieniu ten projekt nakłada na Polskę daleko idące obciążenia finansowe i organizacyjne – mówił na niedawnym posiedzeniu komisji sejmowej wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Dyrektywa w sprawie pomocy prawnej to trzeci i ostatni (po dyrektywie o domniemaniu niewinności oraz o specjalnych gwarancjach dla dzieci) akt prawny w ramach pakietu gwarancji dotyczących prawa do rzetelnego procesu w postępowaniu karnym, które KE zaproponowała w 2013 r.