Sprawa dotyczyła notariusz, która sporządzała akty notarialne umów przewłaszczenia na zabezpieczenie. Polegają one przeniesieniu przez dłużnika prawa własności swojej rzeczy na wierzyciela. Problem jednak w tym, że notariusz nie zawarła w akcie wartości przewłaszczonej nieruchomości. W konsekwencji, za takie przewinienia orzeczeniem sądu dyscyplinarnego wymierzono jej dwie kary pieniężne po 3 tys. zł. Obrońca notariusz wniósł kasację. Podał, że sąd dokonał błędnej wykładni art. 80 par. 2 ustawy Prawo o notariacie (Dz.U. 1991 nr 22 poz. 91 ze zm.). Przepis ten mówi, że przy dokonywaniu czynności notarialnych rejent jest obowiązany czuwać nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów stron oraz innych osób, dla których czynność ta może powodować skutki prawne. I tak obrońca notariusz przekonywał, że przepis ten nie obligował jego klientki do podania w aktach notarialnych wartości przewłaszczonych nieruchomości.
Jednak Sąd Najwyższy oddalił kasację. Wskazał, że co prawda zawarte w tym przepisie dyrektywy mają charakter ocenny i nieostry, ale w żadnym razie nie daje to podstaw do twierdzenia, że w oparciu o nie, nie sposób wykreować wobec notariusza konkretnych obowiązków przy sporządzaniu w formie aktu notarialnego umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie, w szczególności obowiązku określenia wartości przedmiotu umowy. Zatem oczekiwanie, że konieczne jest tu odszukanie jakiegoś szczegółowego przepisu, który definiowałby wprost niezbędność zamieszczenia w tego rodzaju umowie wartości nieruchomości, nie wytrzymuje krytyki. Z samej bowiem istoty umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie wynika, że pożądane jest precyzowanie w niej zarówno sposobu, jak i warunków zaspokajania się wierzyciela z nieruchomości. Jeśli jednak strony nie umówią się co do tego, jak owo zaspokajanie się ma wyglądać, to i tak dłużnik dysponować będzie prawem żądania wydania mu nadwyżki kwoty uzyskanej z przewłaszczonej rzeczy nad kwotą pokrywającą dług zabezpieczony prawem jej własności. Obowiązek rozliczenia się stron staje się zwłaszcza istotny, gdy wartość przedmiotu przewłaszczonego przewyższa wysokość długu. Takie ukształtowanie umowy przewłaszczenia, prowadzące do wystąpienia nadmiernego zabezpieczenia i w efekcie do nadmiernego zaspokojenia wierzyciela, któremu dłużnik nie jest w stanie zapobiec, zaś wierzyciel nie ma określonego w umowie prawnego obowiązku zwrotu nadpłaty, może prowadzić nawet do nieważności umowy. W przekonaniu SN w celu co najmniej zapobieżenia powstaniu stanu nadzabezpieczenia pożyczki (gdy istnieje wyraźna dysproporcja między rozmiarem zadłużenia pożyczkobiorcy, a stanem stworzonego zabezpieczenia) i narażenia stron na ryzyko nierzadko kosztownego i długotrwałego sporu sądowego i w konsekwencji zapadnięcia orzeczenia o nieważności umowy, notariusz sporządzający akt notarialny obejmujący umowę przewłaszczenia na zabezpieczenie obowiązany jest określić wartość przewłaszczonej nieruchomości. Wymaga tego właśnie art. 80 par. 2 prawa o notariacie.