Farmaceuta to nie menedżer, którego głównym zadaniem jest maksymalizacja zysków, lecz przedstawiciel zawodu zaufania publicznego odpowiedzialny za ochronę zdrowia. Ustawodawca, zakazując reklamy aptek, zapobiega w ten sposób nadmiernej konsumpcji leków, a zatem realizuje swój konstytucyjny obowiązek wobec obywateli – przekonuje prokurator generalny w stanowisku przedstawionym Trybunałowi Konstytucyjnemu.
Sprawę do TK skierowała sieć aptek, która domaga się zbadania pod kątem zgodności z konstytucją przepisu prawa farmaceutycznego (Dz.U. z 2008 r. nr 45, poz. 271 ze zm.) uniemożliwiającego farmaceutom podejmowanie działań marketingowych. Chodzi o art. 94a ustawy, który pozwala aptekarzom wyłącznie na informowanie o lokalizacji i godzinach pracy ich placówki.
W ocenie PG przedsiębiorca decydujący się na prowadzenie apteki ma świadomość, że wchodzi na rynek regulowany, a zatem występując o odpowiednie zezwolenie musi się zgodzić na respektowanie istniejących na nim ograniczeń dla swobody działalności gospodarczej. Jednym z nich jest właśnie zakaz reklamy, odnoszący się zarówno do oferty handlowej, jak i wszelkich informacji o darmowych usługach z zakresu opieki farmaceutycznej i wiedzy o zapobieganiu chorobom.
Prokurator generalny tłumaczy, że zezwolenie aptekarzom na prowadzenie działań marketingowych (np. akcji promocyjnych) byłoby równoznaczne z nakłanianiem konsumentów do zakupu lekarstw, co skutkowałoby ich nadużyciem. Leki nie są jednak zwykłym towarem rynkowym i obrót nimi musi być regulowany przez państwo w ramach ochrony zdrowia publicznego. A zatem ustawodawca, zabraniając farmaceutom reklamy aptek oraz ograniczając możliwość reklamy leków, dokonał proporcjonalnej ingerencji w swobodę działalności gospodarczej.