Proces dotyczył pożaru drewnianego domu, podczas którego zginęły zatrute czadem dwie dziewczynki w wieku 4 i 7 lat.
Prokuratura zarzuciła kobiecie nieumyślne spowodowanie ich śmierci. Według śledczych, dowody wskazują na to, że nie zachowała ona ostrożności podczas palenia w kaflowym piecu - nie domknęła drzwiczek, a iskra spowodowała zaprószenie ognia, który szybko rozprzestrzenił się na cały dom.
Dzieci nie udało się z pożaru uratować. Z kolei mąż oskarżonej został poważnie poparzony i trafił do szpitala.
Kobieta nie przyznała się do zarzutów, a jej obrońca domagał się uniewinnienia. Sąd skazał ją ostatecznie na karę 3 tys. złotych grzywny.
PAP)
rof/ wkt/PS