Firma, która informuje na Facebooku o tym, że przestała działać pod dotychczasową marką, nie narusza praw do znaku towarowego tejże marki. Co więcej, działa w interesie zarówno jej właściciela, jak i konsumentów – uznał Sąd Okręgowy w Łodzi.
Jednym z głównych elementów franczyzy jest prawo do posługiwania się marką. Z prawa tego korzystał lokal otwarty pod szyldem PRL Klub. Franczyzodawcą było stowarzyszenie, które uruchomiło pierwszy taki klub w Łodzi. Nawiązuje on wystrojem, a także menu do czasów komunistycznych. Dlatego też w umowie zaznaczono, że franczyzobiorca musi kupić samochód marki Nysa, który ma jeździć po mieście i promować nowo otwarty lokal.
Franczyzobiorca (dwie wspólniczki działające w formie spółki cywilnej) nie zrealizował tego postanowienia, tłumacząc to trudnościami ze znalezieniem pojazdu i jego zarejestrowaniem. Ostatecznie nie przedłużył umowy i zrezygnował z prowadzenia lokalu pod szyldem PRL Klub. Stosowną adnotację o tym zamieścił na prowadzonym na Facebooku profilu. I właśnie to, zdaniem franczyzodawcy, stanowiło naruszenie prawa do znaku towarowego. Skoro bowiem umowa nie została przedłużona, to właścicielki utraciły prawo do korzystania ze znaku. Z tego tytułu stowarzyszenie zażądało w pozwie zapłaty 50 tys. zł kary umownej.
Sąd Okręgowy w Łodzi nie uznał tego roszczenia. Zauważył, że choć bez wątpienia we wpisie na portalu społecznościowym użyto zastrzeżonej nazwy już po wygaśnięciu umowy, to jednak liczy się kontekst, w jakim to uczyniono.
„Zamieszczanie przez pozwane na profilu prowadzonego lokalu tych słów służyło jedynie odróżnieniu prowadzonej przez nie gastronomii, na celu miało zatem wyłącznie uniknięcie mylnego wrażenia o istnieniu jakichkolwiek powiązań pomiędzy nimi a stroną powodową” – podkreślił w uzasadnieniu wyroku sąd.
„Działanie takie, jako podejmowane również w dobrze pojętym interesie strony powodowej, której także zależeć winno na zaznaczeniu, iż działalność pozwanych prowadzona jest już poza siecią franczyzową strony powodowej, nie może stanowić usprawiedliwionej postanowieniami umownymi podstawy nałożenia na pozwane dochodzonej przez powódkę z powyższego tytułu kary umownej” – dodał.
Skład orzekający odwołał się do art. 154 ustawy – Prawo własności przemysłowej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1410 ze zm.), który precyzuje, na czym polega używanie znaku towarowego. Jego zdaniem użycie go na Facebooku mogłoby wypełnić pkt 3 tego przepisu, który mówi o posługiwaniu się znakiem w celu reklamy. Z kontekstu wpisu wynika jednak, że właścicielki lokalu nie zamierzały niczego reklamować poprzez posłużenie się nazwą PRL Klub, a jedynie informowały, że przestają działać pod tym szyldem.
Sąd uwzględnił natomiast roszczenie na 5 tys. zł za niewywiązanie się przez wspólniczki z obowiązku zakupu samochodu marki Nysa. Skoro podpisały umowę franczyzy, w której zawarto taki wymóg i przewidziano kary umowne, to znaczy, że godziły się na te warunki. Ich twierdzenia, że nie mogły znaleźć auta tej marki, a gdyby nawet znalazły, to i tak nie dałoby się go zarejestrować, pozostały gołosłowne. Pozwane nie przedstawiły bowiem żadnych dowodów, które mogłyby to potwierdzić.
Nie bez znaczenia był tu fakt, że zyski ze sprzedaży niektórych napojów miały trafiać bezpośrednio do stowarzyszenia. Skoro tak, to miało ono interes w rozreklamowaniu działalności lokalu, a z powodu braku tej reklamy poniosło wymierną szkodę.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 25 sierpnia 2016 r., sygn. akt X Gc 536/16