Do założenia spółki z o.o. przez internet niebawem nie wystarczy już zwykły podpis elektroniczny. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada uszczelnienie przepisów.
S-24 w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna
Możliwość zawiązania spółki z o.o. przy wykorzystaniu wzorca udostępnionego w systemie teleinformatycznym (tryb S-24) istnieje od początku 2012 r. Zgodnie z przepisami do podpisania umowy oraz złożenia wniosku o wpis do Krajowego Rejestru Sądowego przedsiębiorcy w tym trybie wystarczy zwykły podpis elektroniczny. Skorzystać można co prawda również z kwalifikowanego podpisu elektronicznego oraz podpisu potwierdzonego profilem zaufanym ePUAP. Te dwie ostatnie możliwości nie są jednak w praktyce powszechnie stosowane. I tak łatwość rozkręcania biznesu przez internet zaczęła rodzić problemy.
Proste rozwiązanie
W uzasadnieniu projektu, który wczoraj trafił do konsultacji, czytamy, że „jednym z elementów, który zdecydował o dużym zainteresowaniu przedsiębiorców korzystaniem z trybu S-24 do zawiązania spółki z o.o., były niewątpliwie przyjazne dla użytkowników rozwiązania w zakresie podpisu elektronicznego wymaganego do podpisania umowy i złożenia wniosku do KRS”. Jak podaje MS, z szacunkowych danych wynika, że w prawie 80 proc. przypadków użytkownicy posługują się właśnie zwykłym podpisem elektronicznym.
– Niekwestionowaną zaletą spółek S-24 jest szybkość rejestracji, spółka w wielu przypadkach pojawia się w Rejestrze Przedsiębiorców już następnego dnia. Spółki te mają przywilej rejestracyjny: sądy rozpatrują te wnioski w pierwszej kolejności – wyjaśnia adwokat Marcin Malinowski z kancelarii Gardocki i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni.
Jak dodaje Tomasz Gawarecki, adwokat w Kancelarii KKPW w Krakowie, do zalet spółek S-24 należy również brak konieczności wizyty u notariusza i sporządzania aktu notarialnego zawierającego umowę spółki. – Wszystkie dokumenty wypełniamy na szablonach przy komputerze i wysyłamy w formie elektronicznej. Przy zwykłych spółkach konieczne jest natomiast sporządzenie dokumentów na piśmie i dostarczenie ich do sądu – mówi prawnik.
Tryb S-24 w ocenie mec. Malinowskiego jest przydatny zwłaszcza do tworzenia spółek celowych, tak by sprawnie przeprowadzić transakcję (np. wnieść do spółki nieruchomość czy przy tworzeniu struktur holdingowych). – Kwiecień był szczególnym miesiącem dla spółek S-24 z uwagi na zmiany w obrocie ziemią rolną. W tym miesiącu zarejestrowaliśmy dla klientów kilkadziesiąt takich podmiotów – zdradza prawnik.
Wyłudzenia na słupa
Problem w tym, że pojawiły się również sygnały o przypadkach nadużyć. Chodzi o zawiązywanie S-24 przy użyciu w sposób nieuprawniony cudzych danych osobowych. Jak podaje MS, zidentyfikowano ponad 40 takich przypadków. I – zdaniem resortu – jedną z przyczyn zakładania spółek na nieświadome niczego osoby może być stosowanie zwykłego podpisu elektronicznego. Nie daje on bowiem stuprocentowej pewności, że osoba składająca podpis pod umową jest rzeczywiście tą, która została wskazana jako zawierająca umowę spółki. System weryfikuje bowiem jedynie zgodność wskazanego przez użytkownika numeru PESEL z danymi znajdującymi się w rejestrze PESEL. Co więcej, w przypadku cudzoziemców, którzy nie mają numeru PESEL, nie jest możliwe przeprowadzenie nawet takiej weryfikacji.
Do jakich nieprawidłowości może zatem dochodzić? Dr Tomasz Gawarecki wskazuje, że nieuprawnione wykorzystanie cudzych danych do zawiązania spółki z o.o. w trybie S-24 może mieć na celu np. wyłudzenia zwrotu podatków, zwłaszcza VAT. – Tworzone mogą być spółki słupy, które pośredniczą w ciągu rozlicznych fikcyjnych transakcji. Takich spółek jest zwykle kilka i zawierają między sobą umowy sprzedaży (np. handel paliwami, złomem). Pozornie wystawiają one faktury VAT, za którymi nie idzie jednak rzeczywisty obrót towarami, po czym spółka występuje o zwrot podatku – wskazuje mec. Gawarecki.
Tak założone firmy w ocenie prawnika służyć mogą również zawieraniu umów w imieniu spółki w celu wyłudzenia pożyczki (np. chwilówki) lub kredytu. – Możliwe jest też wypożyczenie na spółkę samochodu czy innych rzeczy, a następnie ich kradzież. Można też sobie wyobrazić oszustwo przy zawieraniu umów telekomunikacyjnych – wylicza prawnik.
Mniej nadużyć
Te problemy MS chce rozwiązać prostym ruchem. „Istotą projektowanej ustawy jest rezygnacja ze zwykłego podpisu elektronicznego przy zawiązywaniu spółek z o.o. w systemie S-24. Projekt zakłada, że do podpisywania umowy takiej spółki w systemie oraz złożenia wniosku o wpis spółki do KRS stosowane byłyby tylko dwa rodzaje podpisu: kwalifikowany podpis elektroniczny (odpowiednik obecnego bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu) oraz podpis potwierdzony profilem zaufanym ePUAP” – czytamy w informacji resortu.
Ten pomysł jest pozytywnie odbierany przez ekspertów. Został również uznany za właściwy w toku nieformalnych konsultacji MS ze środowiskiem przedsiębiorców (wypowiedzieli się: Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej, Konfederacja Lewiatan, Business Center Club, Fundacja Małych i Średnich Przedsiębiorstw).
Prawnicy widzą wręcz potrzebę rozszerzenia prac legislacyjnych nad S-24 i np. dodanie w systemie konta dla prokurenta. – Jeśli w trakcie rejestracji spółki S-24 chcemy ustanowić dla niej prokurenta, sąd wezwie nas drogą pocztową do przedłożenia jego zgody na pełnienie tej funkcji. Powoduje to wówczas znaczne wydłużenie procedury rejestracyjnej, która staje się niekiedy zbliżona do formy tradycyjnej. Wypacza to sens S-24 – zauważa mec. Malinowski.
Etap legislacyjny
Projekt trafił do konsultacji społecznych