Od początku lipca mieszkańcy Podlasia, Pomorza oraz Warszawy i okolic przekazali policji ok. 6 tys. zgłoszeń za pomocą internetowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. W ramach pilotażu na obszarze tych trzech garnizonów najczęściej zgłaszano spożywanie alkoholu w niedozwolonych miejscach (ponad 2 tys. sygnałów).
Ponad 1,2 tys. zgłoszeń dotyczyło miejsc, w których przekraczana jest dozwolona prędkość, 740 informacji mówiło o miejscach, w których nieprawidłowo parkowane są auta, a 260 lokalizacji zgłoszono jako miejsca używania środków odurzających. Piątą najczęściej wskazywaną przez internautów kategorią zagrożeń były... „miejsca zgrupowania osób małoletnich”.
– To jest pięć kategorii, które w ocenie społeczeństwa stanowią najistotniejsze zagrożenia – mówił na wczorajszej konferencji Robert Kumor, naczelnik wydziału prewencji w Komendzie Głównej Policji. Najchętniej korzystali z mapy mieszkańcy Podlasia, którzy odpowiadają za ponad 42 proc. wszystkich zgłoszeń odnotowanych na mapie. Najmniej sygnałów odnotowano na terenie garnizonu stołecznego, obejmującego Warszawę i powiaty ościenne.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński podsumowując pilotaż przyznał, że fałszywych zgłoszeń było bardzo mało. Te wiarygodne były w ciągu pięciu dni weryfikowane przez policję. Przykładowo jeśli mieszkańcy zgłaszali, że na danej drodze jest nieodpowiednie oznakowanie, to policja po potwierdzeniu takiego faktu interweniowała u zarządcy drogi. O tym, że informacje zgłaszane za pomocą mapy nie pozostają bez echa, świadczy też przytoczony przez Zielińskiego przypadek mieszkanki jednej z podwarszawskich miejscowości. Kobieta zgłosiła, że w danym miejscu przekraczana jest prędkość, po czym gdy pojawiła się tam drogówka, sama również została zatrzymana za łamanie ograniczeń.
Co istotne, za pomocą mapy można zgłaszać informacje właśnie o tych lżejszych zagrożeniach, jak niewłaściwa organizacja ruchu, nielegalna wycinka drzew, znęcanie się nad zwierzętami, żebractwo, niebezpieczne miejsca na wodzie, niszczenie zieleni, nielegalne wyścigi czy niestrzeżone przejścia przez tory. Strona nie służy natomiast do zgłaszania potrzeby pilnej interwencji policji. Nie można też za jej pomocą złożyć zawiadomienia o konkretnym wykroczeniu czy przestępstwie.
– Jestem przekonany, że kiedy to narzędzie będzie dostępne w całej Polsce, zainteresowanie będzie jeszcze większe – mówił wiceminister Zieliński.
Krajowa mapa ma ruszyć w pierwszych dniach września. Jak podkreśla Jan Lach, zastępca komendanta głównego policji, stworzenie narzędzia nie wiązało się z wydaniem dodatkowych środków. Stronę opracowali i administrują nią policyjni informatycy.