Jak powiedział w poniedziałek prok. Michał Dziekański z tej prokuratury, postępowanie wszczęto w związku z zawiadomieniem skierowanym przez aktualne kierownictwo resortu sprawiedliwości. Przed ponad kwartałem trafiło ono do Prokuratury Okręgowej w Warszawie - jako jedna z tzw. spraw audytowych po raporcie oceniającym rządy PO-PSL.
Zawiadomienie MS - jak informowała przed kilkoma tygodniami PAP prokuratura - dotyczyło podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez Borysa Budkę - poprzednika obecnego ministra Zbigniewa Ziobry - przy wydaniu czterech rozporządzeń z 22 października zeszłego roku w sprawie opłat za czynności adwokackie i radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
"Śledztwo zostało wszczęte w piątek" - poinformował prok. Dziekański. Jego podstawą jest paragraf pierwszy art. 231 Kodeksu karnego mówiący, że "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
"Sprawa ma tylko i wyłącznie wymiar polityczny, pokazuje absurd sytuacji, gdy minister sprawiedliwości jest prokuratorem generalnym. Nie wyobrażam sobie, aby podległy ministrowi prokurator nie zgodził się z jego zawiadomieniem" - powiedział PAP Budka.
Na mocy rozporządzeń z października 2015 r., od początku 2016 r. zwiększono stawki adwokackie i radcowskie. "Z praktyki radcy prawnego wiem, że stawki za urzędowe sprawy z prawa pracy i ubezpieczeń społecznych są wyjątkowo niskie" - mówił wówczas Budka. Ówczesne kierownictwo MS wskazywało, że zmiany te były wynikiem analizy postulatów i dyskusji prowadzonej z władzami obu samorządów prawniczych.
Obecnie na etapie konsultacji znajdują się projekty czterech nowych rozporządzeń dotyczących stawek adwokackich i radcowskich przygotowane przez aktualne kierownictwo MS. Chodzi o koszty np. obrony z urzędu (opłacanej ze Skarbu Państwa wyznaczonym przez sądy obrońcom osób, których nie stać na prawnika), ale również koszty pomocy prawnej, jakie w sprawie cywilnej stronie wygrywającej musi zapłacić strona przegrana.
W projektach tych rozporządzeń zaproponowano zmniejszenie wysokości stawek. Na przykład w odniesieniu do obrony z urzędu przed sądem okręgowym stawkę zmniejszono z 1200 zł do 600 zł, zaś przed sądem rejonowym w postępowaniu w sprawach o wykroczenia z 360 zł do 180 zł. Przegrany w cywilnym procesie o ochronę dóbr osobistych musiałby zapłacić pełnomocnikowi strony wybranej nie 1080 zł ale 720 zł; w sprawie o opróżnienie lokalu mieszkalnego stawkę obniżono by z 480 zł do 240 zł, zaś w sprawie uznania wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne - z 360 zł do 180 zł.
"Sądy powinny służyć wszystkim Polakom, także tym słabszym, niezamożnym i bez wsparcia kancelarii adwokackich. I to na Radzie Ministrów spoczywa obowiązek zapewnienia zwykłym ludziom dostępu do procesów sądowych bez obaw, że wystąpienie z pozwem ich zrujnuje" - napisano w uzasadnieniu MS.
Dodano, że w przypadku stawek obowiązujących od początku tego roku nie wyliczono skutków finansowych dla budżetu państwa. "Co istotne, nie uzgodniono również tych skutków z ministrem finansów, co było konieczne, by wprowadzić nowe stawki w życie. W efekcie doszło do złamania prawa, czyli obowiązującej procedury legislacyjnej przez poprzednie kierownictwo MS" - dodał resort.
Ministerstwo wskazało, że "stwierdzenie tego faktu musiało więc doprowadzić do skierowania zawiadomienia do prokuratury". Ponadto - jak zaznaczono w uzasadnieniu - do nowych stawek nie został dostosowany system informatyczny obsługujący elektroniczne postępowanie upominawcze (EPU), co obecnie ma skutkować wydłużeniem tego postępowania. Zawiadomienie do prokuratury dotyczyło także niedopełnienia obowiązków w tym zakresie.
"Rozporządzenia wchodziły od początku 2016 r., więc obecny minister miał sześć tygodni na dostosowanie procedur EPU do ich wymogów" - zaznaczył natomiast Budka.
Projekty nowych rozporządzeń aktualnego kierownictwa MS ws. stawek skrytykowały samorządy adwokacki i radcowski. Także Krajowa Rada Sądownictwa negatywnie oceniła obecne plany obniżenia stawek.