Do końca roku rejenci mają dostosować strony www swoich kancelarii do nowych zasad.
Te wprowadzone zostały uchwałą Krajowej Rady Notarialnej nr IX/38/2016. Na jej mocy notariusze będą mieli prawo do prowadzenia tylko jednej strony WWW. Wolno im będzie na niej umieszczać „wyłącznie informacje potrzebne osobom zainteresowanym w dokonaniu na ich rzecz czynności notarialnej”.
– Uchwała Krajowej Rady Notarialnej porządkuje zawartość stron internetowych rejentów i pozostawia ich prowadzenie notariuszom, a w przypadku gdy kilku notariuszy prowadzi jedną kancelarię notarialną jednoznacznie określa, że mogą oni prowadzić tylko jedną wspólną stronę internetową – wyjaśnia Mariusz Białecki, prezes KRN.
Jak tłumaczy, w ten sposób usankcjonowana została obowiązująca już wcześniej (i nie- budząca wątpliwości) zasada, że strona internetowa informująca o zawodowej działalności notariuszy jest powiązania wprost z formalnym sposobem organizacji świadczenia usług przez rejentów, jakim jest działanie w ramach kancelarii.
Szkopuł jednak w tym, że zakres informacji, które będą mogły widnieć na stronie internetowej kancelarii, został bardzo ściśle i wąsko określony przez radę. A to może doprowadzić do sytuacji, w której rejentom ciężko będzie wyróżnić się w sieci. Zgodnie z uchwałą na stronie zamieszczone będą mogły być bowiem jedynie podstawowe dane, m.in.:
● imię, nazwisko, tytuł i stopień naukowy notariusza,
● data powołania,
● informacja o znajomości języków obcych,
● adres kancelarii, numer telefonu oraz rachunków bankowych,
● godziny urzędowania,
● wykaz czynności notarialnych z podaniem maksymalnej stawki taksy,
● fotografia notariusza (nie większa jednak niż 500x 700 pikseli, przy rozdzielczości minimum 100 dpi).
W ocenie prezesa KRN katalog został skonstruowany jednak optymalnie.
– Zakres informacji, które mogą zostać zamieszczone na stronie internetowej notariusza lub kancelarii notarialnej daje możliwość wyróżnienia się rejentom w zakresie ich przymiotów związanych z wykonywaniem zawodu. Ogranicza jednocześnie charakter informacji do elementów, które są istotnie związane wykonywaniem zawodu notariusza, jak np. znajomość języka obcego w stopniu umożliwiającym dokonywanie w nim czynności notarialnych – wskazuje prezes Białecki.
– Pamiętajmy, że celem przedmiotowej uchwały jest materializacja w internecie informacji o notariuszu, a nie reklama jego i kancelarii. Stąd między innymi możliwość prowadzenia tylko jednej strony internetowej – dodaje.
W przypadku reklamy – jak mówi – nic bowiem się nie zmieniło. Prowadzenie reklamy zawodowej nadal stanowi naruszenie podstawowych zasad etyki oraz dobrych obyczajów. Jako czyn nieuczciwej konkurencji stanowić może również podstawę do zgłoszenia naruszenia przepisów przez notariusza i wszczęcia wobec niego postępowania dyscyplinarnego.
Co ważne, w par. 5 uchwała zawiera również wytyczne dotyczące – w ogólności – zachowania notariuszy w sieci. Rejent jest więc „zobowiązany korzystać z internetu, a w szczególności z portali społecznościowych w sposób gwarantujący oddzielenie wykonywania zawodu od swoich spraw prywatnych oraz innej działalności zawodowej lub społecznej”.
Pojawia się zatem pytanie, czy po 31 grudnia – kiedy uchwała zacznie być wiążąca – rejenci będą mogli nadal prowadzić np. popularne dziś wśród prawników blogi.
Na to pytanie nie odpowiada jednak wprost szef KRN.
– Jeżeli mówimy o specyficznej formie komunikacji, jaką jest prowadzenie bloga, to uchwała nie zakazuje ich prowadzenia, ale wskazuje na konieczność rozgraniczenia prywatnej aktywności w internecie od aktywności zawodowej – wyjaśnia prezes Białecki.
Nowe zasady w zakresie notarialnych stron internetowych uchylają dotychczas obowiązujące, które już i tak wzbudzały duże kontrowersje w środowisku. Przypomnijmy, że Krajowa Rada Notarialna ubiegłej kadencji postanowiła, że to samorząd sam będzie tworzyć, utrzymywać i aktualizować strony internetowe kancelarii w formie centralnej bazy. Co więcej, zobligowała notariuszy, by na własną rękę wyszukiwali w internecie nieautoryzowane przez KRN informacje na temat swojej kancelarii i podejmowali wszelkie „czynności faktyczne i prawne” zmierzające do ich usunięcia. Za zaniechanie tego obowiązku, podobnie jak za samodzielne prowadzenie strony internetowej, grozić miało postępowanie dyscyplinarne. Zapisy te pozostały jednak martwe i analogicznych próżno już szukać w nowej uchwale.