Projekt m.in. daje Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego możliwość prowadzenia inwigilacji cudzoziemców przez trzy miesiące (podsłuchiwanie, nagrywanie, śledzenie korespondencji) bez konieczności uzyskiwania zgody sądu. Eksperci zwracali uwagę, że różnicowanie na – cudzoziemców, których będzie można legalnie podsłuchiwać i obywateli RP, wobec których ustawa na to nie pozwala – jest pozorne. Siłą rzeczy Polak kontaktujący się inwigilowanym cudzoziemcem też będzie podsłuchiwany.
Kontrowersje budzi wprowadzenie wydania zgody na oddanie tzw. strzału snajperskiego. Zdaniem adw. Mikołaja Pietrzaka z komisji praw człowieka NRA, nie powinno się wprowadzać przepisów uprawniających do zabicia człowieka. – Wszystkie okoliczności, które dają możliwość służbom zabicia człowieka mieszczą się w tym, co w prawie karnym nazywamy stanem wyższej konieczności lub obroną konieczną – wskazywał mec. Pietrzak.
Innego zdania był Dariusz Deptała z Krajowego Stowarzyszenia Ochrony Informacji Niejawnych, mający za sobą przeszłość w służbach zajmujących się zwalczaniem terroryzmu. – Przepisy o użyciu broni palnej nie zakładają możliwości strzału snajperskiego, co sprawia, że choć we wszystkich formacjach są zespoły snajperskie, nie ma możliwości ich użycia – replikował. Jednak nawet on miał wątpliwości czy wprowadzanie ustawy w takim kształcie i takim pośpiechu (powodowanym organizacją Światowych Dni Młodzieży i szczytu NATO) jest celowe. – Przez ostatnie 10 lat poziom zagrożenia terrorystycznego był praktycznie zerowy – przypomina.
Zdaniem ekspertów nie ma szans, by nowe narzędzia dla służb mogły zadziałać już podczas lipcowych imprez. Wskazywali też na zagrożenia płynące ze zwiększenia uprawnień szefa ABW. – W bardzo niewielu punktach ustawy pojawiają się mechanizmy zewnętrznej kontroli. Wszystko oddajemy służbom specjalnym i prokuraturze. Nie ma nadzoru sądowego ani parlamentarnego. Wedle tej ustawy mamy osobne państwo, które przed nikim nie odpowiada. Szczyt NATO i ŚDM wydają się pretekstem do przyjęcia kontrowersyjnych przepisów – podejrzewa dr Robert Sobiech z Collegium Civitas.
RPO zwracał uwagę, że żadna ustawowa ingerencja w podstawowe prawa nie może być pozbawiona elementów gwarancyjnych. – Dlatego potrzeba merytorycznej debaty nad tą ustawą. Najgorsze co może się zdarzyć, to sprowadzenie dyskusji do poziomu czy jesteśmy za terrorystami czy nie – pointował Adam Bodnar.